Czy Stanisław Gawłowski kandydował w 2019 r. do Senatu dzięki podpisom „in blanco” zbieranym przez mecenasa Romana Giertycha? Taki obraz wyłania się z taśm ujawnionych m.in. przez Telewizję wPolsce24. „Gawłowski kandyduje tylko dlatego, że ja zbierałem podpisy na swój komitet do Senatu” - mówi na nagraniach Giertych. Na pytanie Donalda Tuska z sugestią, że zebrane podpisy przekazał Gawłowskiemu, mecenas niewyraźnie przytaknął i dalej nadawał na Grzegorza Schetynę, ówczesnego lidera KO. Marcin Romanowski, poseł PiS, poinformował na platformie X, że złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyborczego przez mecenasa, senatora oraz „inne nieustalone osoby”. „To nie tylko obejście prawa – to przestępstwo z art. 248 pkt 6 k.k., które polega m. in. na manipulacji przy listach poparcia” - wskazał były wiceminister sprawiedliwości.
Telewizja wPolsce24 i Telewizja Republika ujawniły taśmy, na których mecenas Roman Giertych - od 2023 r. poseł KO oraz Donald Tusk - od 2023 r. premier RP, nazywają dużą część Polaków „zje…”, a „wschodnią Wielkopolskę, Radom, wszystko” - „shit” (ang.: „g…”), Giertych w najlepsze nadaje na Grzegorza Schetynę, a co więcej - przyznaje się do nieuczciwego działania w kampanii wyborczej z 2019 r.
W związku z informacjami ujawnionymi dziś przez TV Republika złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wyborczego przez Romana Giertycha, Stanisława Gawłowskiego i inne nieustalone osoby
— poinformował na portalu X Marcin Romanowski, poseł PiS.
Z nagrania wynika, że w 2019 r. Giertych miał - na potrzeby rejestracji siebie jako kandydata - zbierać podpisy „in blanco”, czyli co najmniej bez wskazania kandydata. Następnie przekazał je na potrzeby rejestracji Gawłowskiego jako kandydata do Senatu
— dodał były wiceminister sprawiedliwości.
To nie tylko obejście prawa – to przestępstwo z art. 248 pkt 6 k.k., które polega m. in. na manipulacji przy listach poparcia, jeśli podpisy są składane bez pełnej informacji i o komitecie, i o kandydacie. Demokracja opiera się na uczciwych wyborach. Tu złamano fundamentalne zasady
— podsumował Romanowski.
Treść zawiadomienia Romanowskiego
W piśmie opublikowanym przez polityka opozycji podkreślono, że zawiadomienie Romanowski składa na podstawie art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego. W ocenie parlamentarzysty, zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, „polegającego na nielegalnym zbieraniu oraz wykorzystaniu podpisów obywateli w procesie zgłaszania kandydata w wyborach do Senatu RP w 2019 roku, co wypełnia znamiona czynu zabronionego z art. 248 pkt 6 Kodeksu karnego (nadużycie w sporządzaniu list z podpisami obywateli zgłaszających kandydatów w wyborach) oraz ewentualnie art. 270 § 1 k.k. (fałszerstwo dokumentów)”.
Zgodnie z przepisami art. 265 Kodeksu wyborczego podpisy poparcia muszą być zebrane od co najmniej 2000 wyborców zamieszkałych w danym okręgu oraz muszą jednoznacznie odnosić się do konkretnego kandydata oraz komitetu (§ 4)
— zwraca uwagę Marcin Romanowski.
Zgodnie z powyższym, przedstawiony stan faktyczny może wskazywać na brak świadomości obywateli co do treści podpisywanego dokumentu, nielegalne pozyskanie i wykorzystanie danych osobowych, nadużycie w procesie tworzenia dokumentów wyborczych
— podkreśla poseł opozycji.
Giertych opowiada o podpisach in blanco
Oto wspomniane fragmenty rozmowy Tusk-Giertych:
GIERTYCH: Gawłowski kandyduje tylko dlatego, że ja zbierałem podpisy na swój komitet do Senatu. Licząc się z tym, że on może mnie nie wpuścić na listy, ale licząc na to, że pozwoli mi startować z własnego komitetu z poparciem, zbierałem podpisy. I nazwałem to Demokracja Obywatelska. Pod tym ich…
TUSK: I dałeś to Staszkowi, domyślam się?
GIERTYCH: I słuchaj, ale więcej. On [Schetyna] powiedział Staszkowi, że on może zbierać na Koalicja Obywatelska - Stanisław Gawłowski. I Staszek nazbierał pięć tysięcy podpisów.
TUSK: Yhm…
GIERTYCH: Po czym dzień przed rejestracją, czy dwa dni, to było w piątek. Powiedział mu, że nie pozwala mu to zrobić, że Koalicja Obywatelska wystosuje protest, jeżeli on to zarejestruje.
TUSK: Do Senatu Staszek też, tak?
GIERTYCH: Tak.
TUSK: Yhm?
GIERTYCH: Wyobrażasz sobie? Gość zbierał za jego zgodą i ten mu powiedział, że nie pozwoli mu zarejestrować, zostawiając go totalnie na lodzie.
TUSK: Na lodzie, tak.
GIERTYCH: No bo on…
TUSK: No tak, tak…
GIERTYCH: I słuchaj, gdyby nie to, że ja miałem podpisy, a ja nie startowałem, no bo zdecydowałem, że nie będę ryzykował na jakieś wiesz…
TUSK: Yhm.
GIERTYCH: I on słuchaj, mu zabrał to, ale Staszek, ponieważ dostał moje podpisy, to zarejestrował komitet.
TUSK: Yhm…
GIERTYCH: I wtedy on się zorientował, że on i tak wystartuje, więc zabrał mu Nitrasa z Koszalina, zrobił gest wobec niego i tego gościa… Obecnego senatora z tego okręgu ustawił na jedynkę taki gest robiąc, ale wyraźnie pod wpływem sytuacji, że ten mu już na pewno wejdzie, tak
CZYTAJ TAKŻE:
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732510-tasmy-tuska-i-giertycha-romanowski-zawiadamia-prokurature
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.