„Tusk wybrał niemieckość i to w tej najgorszej wersji, pełnej pogardy dla Polaków” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości w ten sposób ocenia ujawnione nagrania z rozmowy pomiędzy Donaldem Tuskiem a Romanem Giertychem. „Wyzywają rodaków, nazywając ich zjebami i gównem, wiemy, co oznacza zwrot „shity”. Tusk nie tylko nie protestuje, ale wzmacnia te słowa własnym określeniem „zjeby”, przyjmuje słowa Giertycha o „shit-tach” ze zrozumieniem i pełną akceptacją” - podkreśla nasz rozmówca.
Telewizja wPolsce24 ujawniła fragmenty taśm, które zawierają rozmowę Donalda Tuska z Romanem Giertychem. Giertych żali się na nich, że Grzegorz Schetyna zablokował jego start w wyborach do Sejmu lub Senatu w 2019 r. dając mu okręgi w których nie miałby szans wygrać.
Gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom. Wszystko takie shity wiesz…
— powiedział poseł Roman Giertych z Platformy Obywatelskiej. Tusk przyjmuje te słowa ze zrozumieniem i dokłada zwrot „tam gdzie zjeby są”.
Były minister sprawiedliwości nie jest zaskoczony tymi nagraniami, które w jego ocenie potwierdzają prawdziwą mentalność tych polityków.
To jest prawdziwe oblicze tych ludzi. Kiedy opada zasłona, wówczas wychodzi z nich to, kim są na prawdę. Słyszymy co Tusk, który się tak przymila do Polaków, myśli o swoich rodakach. Nie jest to dla mnie osobiście jednak wielkie zaskoczenie. Pamiętamy słynną wypowiedź Tuska z lat 80-tych, w której okazał Polsce pogardę, mówiąc, że polskość to nienormalność. Oczywiście to była dłuższa jego wiązanka, nawet w takiej powiedzmy poetyckiej formie, ale to jednak był wyraz pogardy wobec polskości jako takiej
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości.
Tusk wybrał niemieckość i to w tej najgorszej, pełnej pogardy wersji
W ocenie posła Ziobry Donald Tusk wielokrotnie dawał dowody, że dla niego liczy się tylko niemiecki interes, dlatego aspiracje Polaków traktuje pogardliwie.
Tusk zachowuje się jak niemiecki agent, można powiedzieć, że częściowo rodzinnie jest na poły Niemcem. Widać, że czerpie z tej niemieckiej tradycji, która zawsze niosła w sobie pogardę i poczucie wyższości wobec Polaków. Myślę, że ta jego służalczość w wymiarze politycznym wobec Niemców ma swoje odzwierciedlenie w podejmowanych przez niego decyzjach. Ma bardzo mocne potwierdzenie w jego gestach, których się nie da ukryć, których właściwie już nie kontroluje. Widzieliśmy podczas wizyty byłego kanclerza Olafa Scholza, jak na spotkaniu z nim Tusk kłaniał się mu i oddawał pokłon niczym w świątyni Buddy, jak kłaniający się Buddzie hinduista. Pamiętamy, w jaki sposób potraktował go nowy kanclerz Friedrich Merz, który wyraźnie zadekretował, że nie życzy sobie Tuska w tym samym wagonie co on, wraz z innymi przywódcami europejskich krajów. Były też obrazki ze spotkań z Ursulą von der Leyen przed którą stawał na baczność mając руки по швам (z rosyjskiego: ręce przy sobie w postawie na baczność – przyp. red.). Zawsze uniżony i skulony w obecności Angeli Merkel, niczym niemiecki lokaj, który dzisiaj rządzi w Polsce
— mówi nasz rozmówca.
Tusk ma w sobie poczucie tożsamości, które jest pełne obcości wobec polskiej kultury oraz pogardy dla niej. Do takiej tradycji nawiązuje, ale to jest jego wybór. Postawę Tuska możemy przeciwstawić postawie dowódcy polskiej Marynarki Wojennej w czasie wybuchu II wojny światowej, admirała Józefa Unruga, który był Niemcem z krwi i kości. W 1939 roku admirał Unrug do końca zachował się lojalnie wobec państwa polskiego i odmówił rozmowy z niemieckim okupantem po niemiecku, powiedział, że od wybuchu wojny nie zna języka niemieckiego. Tusk wybrał zaś niemieckość i to w tej najgorszej wersji, pełnej pogardy dla Polaków. To właśnie tę pogardę słyszymy w tych słowach, które znajdują się na ujawnionych taśmach, które słyszymy w rozmowie z wyjątkowo cynicznym Romanem Giertychem
— podkreśla były minister sprawiedliwości.
Trzeba podkreślić, że oni sądzili, że nikt nigdy tych słów nie usłyszy. Tego, jak po angielsku wyzywają rodaków, nazywając ich zjebami i gównem, wiemy, co oznacza zwrot „shity”. Tusk nie tylko nie protestuje na te słowa, ale wzmacnia je własnym określeniem „zjeby”, przyjmuje słowa Gierycha o „shit-tach” ze zrozumieniem i pełną akceptacją. To pokazuje, jak skrajnie cyniczny i zdemoralizowany jest Roman Giertych, który robi to wszystko świadomie, bo wie jaki stosunek do polskości i do polskiej kultury ma Donald Tusk. Dla mnie te słowa nie są żadnym zaskoczeniem, znamy przecież całą drogę Tuska i wiemy, co on wcześniej robił. Mam tylko nadzieję, że te słowa otworzą niektórym oczy i pokażą, kim tak naprawdę jest Donald Tusk. To jest człowiek, który nienawidzi polskości i tak naprawdę pełni rolę niemieckiego agenta, który działa na korzyść niemieckich interesów, a nie polskich
— dodaje nasz rozmówca, który odnosi się także do swoistej licytacji na niemieckość, którą słychać w rozmowie Tuska z Giertychem. W pewnym momencie Donald Tusk poprawia błąd językowy Giertycha.
Boże, ja, Niemiec, muszę uczyć
— stwierdza Tusk.
Mój drogi, ja mam pochodzenie niemieckie stwierdzone. A ty masz… po prostu się przyszywasz do naszego wielkiego narodu Mozarta i Goethego. Bo jak wiesz, Mozart to Austriak, jak wiesz, jak Ty Niemiec
— odpowiada mu Giertych, który przed kilkoma dniami zapisał się do Platformy Obywatelskiej.
Te słowa padają niby półżartem, ale wyczuwamy, że są raczej na serio. Nie podejrzewam, że normalni Polacy w tego typu rozmowach mogliby się tak wyrażać o sobie
— podsumowuje poseł PiS Zbigniew Ziobro.
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732459-ziobro-to-jest-prawdziwe-oblicze-tuska-i-giertycha
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.