Premier Donald Tusk w Skarżysku-Kamiennej odniósł się do wypowiedzi prezydenta elekta Karola Nawrockiego dla Wirtualnej Polski. Nawrocki zapowiedział, że nie podpisze nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha oraz Ryszarda Schnepfa. „Pan Klich nie służy Polsce w Stanach Zjednoczonych. (…) A pan Schnepf, może zamiast spełniać się jako ambasador, zabrałby żonę na długie wakacje?” - powiedział prezydent elekt. „Jeśli przyszły prezydent ma zamiar zacząć swoje urzędowanie od informacji, który z polskich dyplomatów nie może być ambasadorem, bo mu się nie podoba, to nie jest to dobry pomysł na początek” - podkreślił szef rządu. Zapowiedział także, że w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w komisjach wyborczych będzie zwracał się do Prokuratora Generalnego.
Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską, że nie podpisze nominacji ambasadorskich dla Bogdana Klicha (w USA) i Ryszarda Schnepfa (we Włoszech).
Pan Klich nie służy Polsce w Stanach Zjednoczonych. Nie jest tam dla nikogo partnerem. A pan Schnepf, może zamiast spełniać się jako ambasador, zabrałby żonę na długie wakacje?
— powiedział Nawrocki.
Premier pytany o te słowa na konferencji prasowej w Skarżysko-Kamiennej, stwierdził, że „ojczyzna wymaga rozmaitych poświęceń”.
Wszędzie tam, gdzie Polska będzie potrzebowała współpracy, to ja będę z diabłem współpracował, jeśli chodzi o takie kwestie jak interes narodowy, czy bezpieczeństwo Polski
— podkreślił szef rządu.
Szczerze powiedziawszy, nie jestem jakoś przejęty i specjalnie nie interesuję się opiniami na mój temat ani żadnymi złośliwościami. Kampania prezydencka się skończyła i dobrze byłoby, żeby przystąpić do takiego pozytywnego myślenia na temat tego, co można razem zrobić
— zaznaczył Tusk.
Tusk o wywiadzie Nawrockiego
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Nawrocki nie podpisze nominacji ambasadorskich dla Klicha i Schnepfa! „Nie służy Polsce w Stanach Zjednoczonych”
Premier podkreślił, że nie będzie dzielił się swoimi opiniami na temat polityków opozycji.
Będę szukał wszędzie tam, gdzie to możliwe i potrzebne, takiego modelu współpracy (…) nie mówię o miłości czy o jakiejś przyjaźni, bo tu chodzi o poważną politykę, o poważne kwestie, ale w tych sprawach musimy być naprawdę bardzo serio
— powiedział Tusk.
Zdaniem szefa rządu, „jeśli przyszły prezydent ma zamiar zacząć swoje urzędowanie od informacji, który z polskich dyplomatów nie może być ambasadorem, bo mu się nie podoba, to nie jest to dobry pomysł na początek”.
Oczekiwałbym od prezydenta urzędującego, i od przyszłego, odłożenia takiego negatywnego podejścia na bok i szukania raczej możliwości współpracy, bo mówimy przecież o ludziach, którzy reprezentują całą Polskę za granicą. I mówimy o bezpieczeństwie Polski
— dodał Donald Tusk.
Cóż, prezydent elekt Nawrocki nie kieruje się w swojej zapowiedzi tym, że ten czy inny dyplomata „mu się nie podoba”, tak samo jak nie kieruje się takim kryterium obecny przywódca. Na przykład w przypadku Bogdana Klicha, jego wypowiedzi na temat prezydenta USA Donalda Trumpa niekoniecznie dobrze wróżą przecież przyszłej współpracy.
„Nie dam się sprowokować”
Zdaniem Donalda Tuska, „pole współpracy między premierem, rządem a prezydentem jest wystarczająco szerokie, żeby szukać tego, co naprawdę może być i powinno być, wspólne”.
Nie dam się sprowokować. Każdy tam sobie lubi poopowiadać, co chce w wywiadach ale nie będę na tym bazował mam nadzieję że te kampanijne emocje miną wszystkim i będziemy mogli jakoś normalnie pracować
— podkreślił premier.
Spór między MSZ a prezydentem Andrzejem Dudą o powoływanie ambasadorów trwał od marca 2024 r. Szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował wówczas, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Prezydent podkreślił natomiast, że „nie da się żadnego ambasadora polskiego powołać, ani odwołać bez podpisu prezydenta”. W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d’affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie były szef MON w rządzie PO-PSL Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego. Prezydent Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Klicha za odpowiedniego kandydata na stanowisku ambasadora w USA. Kończący drugą i ostatnią kadencję przywódca mówił tak m.in. w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl.
W moim osobistym przekonaniu pan Bogdan Klich nie nadaje się na Ambasadora Rzeczypospolitej w Stanach Zjednoczonych. Zwłaszcza w związku z tym, w jaki sposób zachowywał się wobec obecnego prezydenta Donalda Trumpa
— stwierdził Andrzej Duda w rozmowie z Marzeną Nykiel i Wojciechem Biedroniem.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Prezydent mówi wprost: „Pan Bogdan Klich nie nadaje się na Ambasadora Rzeczypospolitej w Stanach Zjednoczonych”
„Jedyna sensowna decyzja”
Pytany o decyzję SN w sprawie przeliczenia głosów w kilkunastu komisjach, premier Tusk podkreślił, że jest to „jedyna sensowna decyzja” w miejscach, gdzie „doszło do wyraźnych nadużyć albo wyraźnych błędów”.
Ludzie często pytają: „Panie Tusk dlaczego pan nie liczy głosów albo dlaczego pan nie unieważnia wyborów?” No, musimy być wszyscy poważni - są instytucje, które są powołane i to nie jest rząd. Znaczy na szczęście żyjemy w kraju, gdzie ani wojsko, ani rząd nie decydują o wyniku wyborów, ale mamy od tego Sąd Najwyższy, Państwową Komisję Wyborczą i prokuraturę wtedy, kiedy jest podejrzenie popełnienia przestępstwa
— wskazał szef rządu.
Będę zwracał się do prokuratora generalnego, aby nie wahał się przed podjęciem działań, być może nawet utworzenia specjalnego zespołu wobec zdarzeń, które mają być może charakter przestępstwa, jeśli chodzi o nadużycia czy fałszowanie wyborów. Jeszcze raz podkreślam: nie dlatego, że moim zamiarem jest wywrócenie wyniku wyborów, ale państwo polskie nie może lekceważyć żadnego sygnału świadczącego o tym, że gdzieś było fałszowanie, gdzieś było nadużycie, gdzieś była zła wola, zwykła nieudolność. To wszystko musi być sprawdzone i żaden głos nie może być zlekceważony (…). Z dnia na dzień co godzinę dochodzą jakieś nowe fakty i nowe informacje, które muszą być sprawdzane, że te złe rzeczy działy się w bardzo wielu miejscach, więc tak czy inaczej organa państwa do tego powołane muszą to sprawdzić
— podkreślił.
Jeszcze raz podkreślam: rząd nie powinien się wtrącać w same procedury wyborcze, to byłoby złe z punktu widzenia fundamentów demokracji. Skoro i Sąd Najwyższy, i Państwowa Komisja Wyborcza uznają, że tam, gdzie są ewidentne sygnały o nieprawidłowościach, należy głosy przeliczyć. Na razie dotyczy to 12 czy 13 komisji, no to ja nie mam żadnych wątpliwości i nie chodzi mi o argumenty pana posła Giertycha. Rozumiem emocje po obu stronach i w ogóle, ale zostawmy to na chwilę na boku. Skoro zdecydowano się i to nie jest przecież moja decyzja, tylko tych instytucji neutralnych, niezależnych od rządu, skoro zdecydowano się przeliczyć ponownie głosy, ponieważ stwierdzono nieprawidłowości lub podejrzenie popełnienia przestępstwa, to ja nie będę dzisiaj wzywał, żeby przeliczyć głosy w całym kraju wszędzie, ale wydaje mi się oczywiste że tam, gdzie zachodzi prawdopodobieństwo nieprawidłowości, wszędzie tam bezwzględnie trzeba to zrobić. Skoro jest decyzja (…), to znaczy że jest powód i jest możliwość i są prawne podstawy, żeby przeliczyć głosy w całej Polsce, w każdym miejscu, gdzie pojawi się uzasadniony sygnał o nieprawidłowościach, bo jesteśmy to winni wyborcom bezdyskusyjnie
— mówił Tusk.
Umowa koalicyjna
Tuska zapytano też o kwestię renegocjacji umowy koalicyjnej.
Ja w tej chwili skupiam się na tym, żeby tak przebudować rząd, żeby działał on jeszcze skuteczniej, także w kwestiach, o których dzisiaj mówimy
— odparł Tusk.
Spytajcie tych, którzy najgłośniej mówią o tym, że trzeba coś tam zmienić w umowie koalicyjnej, o co im tak naprawdę chodzi. Ja wiem, że trzeba to, co robiliśmy do tej pory, robić jeszcze lepiej i jeszcze szybciej. Natomiast kto tam coś sobie wyobraża, jak mogłaby inaczej wyglądać umowa, to jest pytanie nie do mnie, bo ja się koncentruję na tym, co mamy dzisiaj do zrobienia
— dodał.
aja/PAP, YT: KPRM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732348-tusk-odgraza-sie-nawrockiemu-nie-jest-to-dobry-pomysl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.