Portal wPolityce.pl dotarł do pełnej treści postanowienia Sądu Okręgowego w Katowicach, który nie pozostawił suchej nitki na prokuraturze oraz Pawle Szopie. Sprawa dotyczy zażalenia obrony Pawła K. na szokujące zabezpieczenie majątkowego na mieniu K. Kwestie formalne budzą tu emocje, ale uzasadnienie nie pozostawia złudzeń. Szopa, czyli jedyny „poważny” świadek oskarżenia może w tej sprawie zmyślać, a dowód prokuratury, to tzw. dowód z pomówienia. Czy Szopie ktoś dyktował wyjaśnienia dotyczące Pawła K.? Czy rozbudowywał je z każdym przesłuchaniem bardziej? Dlaczego są tak sprzeczne i nielogiczne? Z uzasadnienia, do którego dotarliśmy, może wynikać, że mamy do czynienia z wielką mistyfikacją i jednostronną ustawką bodnarowców.
W realiach przedmiotowej sprawy, wyjaśnienia Pawła Szopy w części odnoszącej się do Pawła K. pozbawione są konsekwencji, są wewnętrznie sprzeczne ewoluują wraz z częstotliwością składania wyjaśnień, zawierają wiele ogólników, a mało szczegółów, które mogłyby podlegać weryfikacji. (…). Brak zatem podstaw do uznania, że treść tychże wyjaśnień Pawła Szopy jest na tyle wartościowym dowodem, że przemawia za uznaniem, iż w przedmiotowej sprawie zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego Pawła K. zarzuconego mu przestępstwa
— czytamy w postanowieniu sądu, do którego pełnej treści, jako pierwszy, dotarł portal wPolityce.pl.
Pierwsze wątpliwości w tej sprawie pojawiły się w maju, gdy portal Niezależna.pl opisał tę sprawę i wytknął Szopie brak wiarygodności. Portal wPolityce.pl dotarł jednak do treści postanowienia katowickiego sądu, który podważył uchylił postanowienie bodnarowców o zabezpieczeniu na majątku Pawła K. Słowa sędzi powinbny spowodować natychmiastowe postępowanie wewnętrzne w bodnarowskiej prokuraturze. Śledczy przekonywali bowiem, że słowa Szopy wskazują na „wysokie prawdopodobieństwo”, że Paweł K. przyjął łapówkę. Kto był „gwarantem” tej teorii? Oczywiście Paweł Szopa. Tu sąd rozbił argumentację prokuratury.
„Dowód z pomówienia”
(…) w przedmiotowej sprawie prokurator przywołał literalnie, jako jedyny dowód istnienia wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przez podejrzanego przestępstwa wyjaśnienia innego podejrzanego Pawła Szopy. (…) Nie dokonując merytorycznej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, odnosząc się wyłącznie do dowodu powołanego przez Prokuratora (…), w części odnoszącej się do Pawła K. należy wskazać, że w istocie jest to tzw. dowód z pomówienia
— czytamy w postanowieniu Sądu Okręgowego w Katowicach.
Sąd, szczególnie pochyla się nad kwestią dowodu z pomówienia. Dlaczego? Gdyż jest to dowód podważalny, wynikający z interesu pomawiającego - w tym przypadku Pawła Szopy. Z analizy prawnej, którą przeprowadza sąd wynika, że Szopa mógł pomawiać Pawła K., umniejszając swój udział w ewentualnym (jeszcze nie potwierdzonym przez sąd) przestępstwie.
(…) wskazuje się, że ze względu na zainteresowanie osoby pomawiającej inną powinien być poddany szczególnie wnikliwej ocenie z jednoczesnym rozważeniem, czy istnieją dowody potwierdzające bezpośrednio lub choćby pośrednio wyjaśnienia pomawiającego, a nadto, czy czy wyjaśnienia pomawiającego są logiczne, konsekwentne i nie wykazują chwiejności albo czy nie są wręcz nieprawdopodobne
— przypomina Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sprzeczne, pozbawione konsekwencji
Tu następuje najważniejsza konkluzja postanowienia dotyczącego zażalenia na zabezpieczenie na majątku Pawła K. To rozbicie narracji Szopy i prokuratury pod rządami Adama Bodnara. Bezlitosna analiza zeznań Szopy.
W realiach przedmiotowej sprawy, wyjaśnienia Pawła Szopy w części odnoszącej się do Pawła K. pozbawione są konsekwencji, są wewnętrznie sprzeczne ewoluują wraz z częstotliwością składania wyjaśnień, zawierają wiele ogólników, a mało szczegółów, które mogłyby podlegać weryfikacji
— czytamy w uzasadnieniu.
Sam autor decyzji procesowej (prokurator, który dokonał zabezpieczenia na majątku Pawła K. – red.) nie przywołał ani nie zestawił wskazanej części wyjaśnień Pawła Szopy z jakimkolwiek innym dowodem zgromadzonym w sprawie. Brak zatem podstaw do uznania, że treść tychże wyjaśnień Pawła Szopy jest na tyle wartościowym dowodem, że przemawia za uznaniem, iż w przedmiotowej sprawie zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego Pawła K. zarzuconego mu przestępstwa
— przekonuje Sąd Okręgowy.
Katowickie postanowienie sąd jest miażdżącym obnażeniem działań prokuratury Bodnara, która swoją krucjatę, przeciwko Pawłowi K. i innym współpracownikom b. premiera Mateusza Morawieckiego, opiera jedynie na jednostronnych i podważalnych wyjaśnieniach podejrzanego w sprawie Pawła Szopy. To kalka z operacji wymierzonej przeciwko Zbigniewowi Ziobrze i jego współpracownikom z Funduszu sprawiedliwości. Tam, zamiast Pawła Szopy, występuje Tomasz Mraz, rzekomo skruszony i „prowadzony” przez Romana Giertycha, były urzędnik. Także w tym przypadku występuje wiele wątpliwości dotyczących jego wiarygodności i rzeczywistej wartości procesowej.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732287-ujawniamy-tak-sad-zmiazdzyl-argumentacje-ws-pawla-k
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.