Afera związana z kupnem dyplomów na uczelni Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Portal Goniec.pl poinformował, że dyplom na tej uczelni miał kupić wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Serwis ustalił, że prokuratura miała dotrzeć do osób, które miały odpowiadać za załatwienie dyplomu dla wiceministra. Sam Kołodziejczak na antenie Polsat NEWS stwierdził, że… czuje się oszukany i jest ofiarą.
Kołodziejczak i lewy dyplom z Collegium Humanum
Portal Goniec.pl ujawnił skandaliczne informacje na temat lidera Agrounii.
Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, zapłacił za dyplom na Collegium Humanum. Gdy w międzyczasie służby zatrzymały rektora tej uczelni, polityk kupił sobie papiery w innej szkole wyższej
— przekazał portal w swoich mediach społecznościowych.
Portal ujawnił, że prokuratura jest w posiadaniu zeznań co najmniej czterech osób, które zajmowały się załatwianiem dyplomu dla wiceministra na różnych uczelniach. Goniec.pl wskazał, że na początku 2024 roku Kołodziejczak dzwonił do swojego znajomego i wypytywał o to, w jaki sposób może szybko zrobić dyplom.
Bernard K., który był jednym ze stałych „rekruterów” Collegium Humanum zapowiedział mu, że zajmie się tą sprawą.
Według naszych informacji, proces załatwiania dyplomu dla członka rządu Donalda Tuska rozpoczyna się 15 stycznia 2024 roku. Tego dnia Kołodziejczak podpisuje umowę z Collegium Humanum. Kilka dni później składa dokumenty i 7 lutego zostaje wpisany na listę studentów.
— wskazuje Piotr Krysiak w swoim tekście.
CZYTAJ WIĘCEJ: Coraz lepiej! Według mediów Kołodziejczak miał zapłacić za dyplom na Collegium Humanum. Potem kupił „papiery” w innej szkole
Kołodziejczak czuje się… oszukany
O całą sprawę wiceminister pytany był w Polsat NEWS. W rozmowie z Marcinem Fijołkiem Kołodziejczak wszystkiego się wyparł. „Nie kupowałem żadnego dyplomu. Nic takiego nie miało miejsca” - powiedział w programie „Graffiti”.
Wiceminister powiedział, że w 2023 roku podjął decyzję, że chce zdobyć wykształcenie.
Rozpocząłem rozmowy z dwiema uczelniami prywatnymi w Warszawie - Collegium Civitas i Uczelnia Łazarskiego
— powiedział, dodając, że ostatecznie na żadnej z nich ostatecznie edukacji nie rozpoczął.
Nie wiem skąd człowiek, który przewija się w Gońcu znalazł do mnie adres. Ale był taki moment, że jeden z jego znajomych do mnie zadzwonił i powiedział: wiemy, że chce pan podjąć naukę
— tłumaczył Kołodziejczak. Dodał również, że została mu przedstawiona „ścieżka edukacji”.
Jeżeli przychodzi do mnie profesor, doktor habilitowany, to ja nie mam - tak czuję - obowiązku sprawdzania wiarygodności tego człowieka. Wiarygodność dało mu państwo. (…) Może ze zbyt dużym entuzjazmem do tego podszedłem, ale ja nie zdawałem sobie sprawy, że to mogło być gdziekolwiek niezgodne z prawem
— przekonywał.
Czuję się oszukany i będę chciał tę sprawę bardzo dobrze wyjaśnić, bo po pierwsze dyplom, który uzyskałem zdając egzamin nigdy do niczego przeze mnie nie został wykorzystany
— zapewniał.
Umowa z Collegium Humanum miała zostać podpisana przez wiceministra 15 stycznia 2024 r.
Ja nie pamiętam dat. To wszystko będzie wyjaśniała prokuratura. Ja też nie wiem, skąd te osoby, które dzisiaj rzekomo przedstawiają dokumenty czy informacje z prokuratury posiadają je
— powiedział dodając, że do tej pory nikt się do niego nie zgłosił z prośbą o złożenie wyjaśnień.
Żeby to było jasne - ja żadnemu Bernardowi K. ani nikomu innemu nie płaciłem, jeżeli już to pieniądze miały być przeznaczone na opłacenie wszelkich spraw administracyjnych i prawnych na uczelni
— tłumaczył.
W dalszej części rozmowy Kołodziejczak zastanawiał się, czy cała sprawa nie została „ukartowana” i czy nie jest to jakaś „prowokacja”.
Mam wrażenie, że jest to wymierzone w moje dobre imię, którego będę bronił. Ta sytuacja jeszcze bardziej mnie motywuje
— powiedział.
Dopytywany, czy poda się do dymisji, wiceminister rolnictwa jednoznacznie odpowiedział, że nie ma takiego zamiaru, a ew. zrzeczenie się immunitetu będzie konsultował z prawnikami.
Komentatorzy nie dowierzają Kołodziejczakowi
Tłumaczenia Kołodziejczaka, który przekonywał w Polsat NEWS, że został „oszukany” rozbawiały komentatorów.
Panie Kołodziejczak, wstyd. Po prostu wstyd
— powiedział Sebastian Kaleta.
Aaa to jednak Kołodziejczak został oszukany a nie chciał nas oszukać. To całkowicie zmienia postać rzeczy
— napisał Maciej Podstawka.
Wiedziałem, że poziom części wiceministrów w rządzie nie jest wybitny. Ale przyznaję, że pan Kołodziejczak mówiący, że pierwszy raz słyszy nazwy uczelni, na których studiował, bo studiował zdalnie - niezły gagatek
— ocenił dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
Kołodziejczak i jego teksty to symbol tego rządu. Nie pojmuję, jak premier Donald Tusk mógł promować taki poziom
— napisała Marzena Paczuska.
Absolutne kino 😎
— ocenił posłanka Razem Paulina Matysiak.
kk/Polsat NEWS/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732111-rozbrajajace-tlumaczenia-kolodziejczakaczuje-sie-oszukany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.