Nie ma pilniejszych spraw? Klimczak wyskoczył z pociągiem do Włoch i Austrii w sezonie narciarskim. "Typie, 1/4 Polski nie ma połączenia z PKP"

Po półtora roku rządów, a na kilka dni przed dzisiejszą debatą nad wotum zaufania dla rządu, Donald Tusk wezwał ministrów do przygotowania listy sukcesów ich resortów. Cóż, wiadomo nie od dziś, że z pustego i Salomon nie naleje. Skończyło się to tym, że aby zadowolić premiera Donalda Tuska, powstały pomysły pisane na kolanie. Idealnym tego przykładem jest zapowiedź ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, który na antenie Radia ZET poinformował o tym, że „będą prowadzone prace nad uruchomieniem przez PKP Intercity pociągów do Austrii i Włoch w sezonie narciarskim”. Powiedzieć, że jego plany nie spotkały się z pozytywną reakcją, to jak nic nie powiedzieć… „Jak mawiał klasyk: gość pierd…ęty” - napisał Krzysztof Stanowski w ostrych słowach komentując pomysł ministra.

CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Sejm rozpatruje wotum zaufania dla rządu. Trwa dyskusja po expose Tuska. „Jesteśmy najszybciej zadłużającym się państwem w UE”

Pociąg do Austrii i Włoch

Będą prowadzone prace nad uruchomieniem przez PKP Intercity pociągów do Austrii i Włoch w sezonie narciarskim - zapowiedział minister Klimczak na antenie Radia ZET.

Już dzisiaj myślimy o zimie i o wyjazdach na narty. Moim celem jest stworzenie pociągu do Włoch i do Austrii. (…) Będę próbował utworzyć tego typu połączenie, bo wiem, że jest bardzo duże zainteresowanie. (…) Mam nadzieję, że mi się uda to dopiąć, chociaż - tak jak rozmawiam z kolejarzami - jest to bardzo trudne

— powiedział Klimczak w środę na antenie Radia Zet.

Internauci krytykują pomysł Klimczaka

Zapowiedź Klimczaka nie spotkała się z pozytywną reakcją polityków i komentatorów. Niemal wszyscy podkreślają, że jest o wiele więcej pilnych problemów, które powinny zostać rozwiazane w pierwszej kolejności. Niektórzy zwrócili uwagę, że wciąż są regiony w Polsce, które są wykluczone komunikacyjnie.

Postkomunistyczna Lewica bez zmian – dzień w dzień rozwiązują trudne sprawy zwykłych ludzi

— napisał Paweł Jabłoński, poseł PiS, były wiceszef MSZ.

Najważniejsza rzecz dla Polaków: pociąg na narty. Pani ministrze Dariuszu Klimczak: chcemy połączeń kolejowych w Polsce, nowych linii kolejowych, nowego taboru nie tylko na liniach dalekobieżnych, ale i lokalnych, skomunikowania autobusowego na poziomie powiatów. To jest to, czego potrzeba nam na co dzień, co poprawi jakość życia

— zaznaczyła posłanka partii Razem Paulina Matysiak.

To są projekty „trudne” na miarę obecnego rządu. Gdzie tam CPK, gdzie atom. Prawdziwym wyzwaniem jest „stworzenie pociągu” do Włoch i Austrii. Ludzie kochani…

— napisała posłanka PiS Olga Semeniuk-Patkowska.

Jak mawiał klasyk: gość pierd…ęty

— ostro skomentował Krzysztof Stanowski.

Minister Klimczak już myśli o nartach i zimowym połączeniu do Włoch i Austrii. To są dziś priorytety. Wykluczenie komunikacyjne, rozwój infrastruktury drogowej, kolej szybkich prędkości a tylko w ostatni weekend w wypadkach drogowych zginęło 21 osób, 261 rannych. Narty!?

— napisał europoseł PiS Bogdan Rzońca.

Dariusz Klimczak jeszcze nie pracuje, ale już marzy o pociągu do Włoch i Austrii, żeby „Warszawka” miała wygodniej na narty. To są dziś priorytety Tuska. A w Polsce? Setki miejscowości cięgle jeszcze toną w wykluczeniu komunikacyjnym. W tym na Lubelszczyźnie. O nich nikt z nich nie myśli. Miś na miarę naszych czasów. Zamiast CPK — pociąg na potrzeby sezonowej turystyki. Żenada

— ocenił propozycję Klimczaka poseł PiS Marcin Romanowski.

Typie, 1/4 Polski nie ma połączenia z PKP i PKS a ty chcesz swoim kolesiom organizować wyjazdy na narty do Austrii. PSL pcha wciąż dopłaty dla deweloperów i banków. Czy ich ostatecznie popie…liło?

— napisał w mocnych słowach Jan Śpiewak.

Mam kilku znajomych jeżdżących regularnie na narty w Alpy; jak kogoś stać na Dolomity to jak do tej potrafił sam bez problemu dotrzeć. Gorzej z tym, który, nie mając samochodu na wsi, musi dotrzeć do szpitala czy ośrodka zdrowia. To są  trudne sprawy. „Dopnijcie” do cholery połączenia dla wsi i miasteczek, partio „polskiej prowincji”!

— zaapelował Robert Winnicki.

Jak nie macie pieniędzy na wakacje w Łebie to możecie pojechać pociągiem do Chorwacji a jak brakuje na ogrzewanie w zimie to wystarczy pojechać na narty w Alpy albo w Dolomity i przeczekać tam zimę

— ironizował Piotr Pałka.

PSL: sprawy trudne - narty. Sprawy proste - mieszkalnictwo, bo wiadomo że pod deweloperów

— wskazała dziennikarka „Rz” Estera Flieger.

Przypomnijmy, że rząd niedawno chwalił się otworzeniem połączenia kolejowego do Chorwacji. Z pewnością ucieszy do wielu Polaków, którzy lubią podróżować do tego kraju, ale dlaczego z taką trudnością otwiera się kolejne połączenia w Polsce? Dlaczego stopuje się budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, za którym miał iść rozwój szybkich połączeń kolejowych?

kk/Radio ZET/X