Wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś stwierdził, że nie zanosi się na to, by premier Donald Tusk zrezygnował z pełnienia funkcji szefa polskiego rządu. „Myślę, że na to się nie zanosi” - ocenił prezes Centrum dla Polski. W kontekście planowanej przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcji rządu Raś przyznał, że nie ma żadnych informacji o tym, co może spotkać Ministerstwo Sportu i Turystyki.
W kontekście uzyskania wotum zaufania przez rząd, kluczowa okaże się postawa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Raś ujawnił w RMF FM, że po wyborach prezydenckich pojawiało się w środowisku ludowców wiele głosów rozczarowania wobec przywództwa Donalda Tuska. Polityk został zapytany, w nawiązaniu do „afery” w polskiej reprezentacji, czy Donald Tusk powinien oddać opaskę kapitana drużyny.
Jeśli chodzi o klub parlamentarny Polskie Stronnictwo Ludowe - Trzecia Droga, to po wyborach była pewna analiza, taka prawdziwa, nie pudrowana. Były głosy zdecydowane kilku polityków, którzy mówili wprost głosem rozczarowania wobec kapitana
— zaznaczył.
Żądania ludowców
Według niego PSL zażąda, by podniesione były przez rząd sprawy ważne dla ludowców.
Tego, żeby uwzględnił również taką agendę dla nas bardzo ważną, trzecią, oprócz bezpieczeństwa i gospodarki - chcielibyśmy, żeby ten szeroko rozumiany obszar kultury był mocniej integrujący Polaków, a nie dzielący
— podkreślił Ireneusz Raś.
Jeśli mamy wyciągnąć wnioski i mamy być mądrzejsi o tę lekcję, którą przyniosły wybory prezydenckie, to w obszarze kultury bardzo szeroko rozumianej - bo kultura to też edukacja, wychowanie - te wszystkie elementy chyba zawiodły i widać, że Polacy życzą sobie jednak pewnego szacunku dla swoich wyborów
— uzupełnił.
Jako przykład podał decyzję w sprawie lekcji religii.
Dajmy rodzicom wybrać, a nie decydujmy
— wyjaśniał.
Idzie rekonstrukcja
Raś został zapytany przez jednego ze słuchaczy rozmowy, gdzie podziały się kobiety w kierownictwie MSiT, które przecież miały się pojawić w związku ze wcześniejszymi obietnicami jego polityków.
To minister wnioskuje o zmianę sekretarzy stanu. Na razie nie składał wniosku. Mój wniosek był zgłoszony przez innego ministra, co skutkowałoby moim odejściem, a w moje miejsce moje środowisko polityczne skierowałoby kobietę. Została wstępnie zaakceptowana i to nazwisko znane jest premierowi. Pan premier poczekał do wyborów do tak zwanej rekonstrukcji
— zaznaczył.
W kontekście planowanej przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcji rządu Raś przyznał, że nie ma żadnych informacji o tym, co może spotkać Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Nie wiem, jaki będzie los ministerstwa
— tłumaczył.
Odniósł się również do pytania o to, czy zostanie w wyniku zmian, jakie planuje premier, ustanowiony ministrem rozwoju w miejsce Krzysztofa Paszyka, którego programu mieszkaniowego, poza deweloperami, nikt w kraju nie chce.
Myślę, że pan minister Paszyk jest znakomitym ministrem, więc nie czyham na jego dobro. Chętnie z nim powspółpracuję, jeśli taka decyzja będzie
— wyjaśnił swój punk widzenia.
Nie wiem, czy można go kojarzyć z deweloperami. Raczej nie. Natomiast problem jest z programem mieszkaniowym. Dlatego że trzeba sobie zadać pytanie i przebadać jednak to, czego Polacy chcą, czy chcą w większym wymiarze mieszkania czynszowe, czy chcą jednak kupować swoje mieszkania własnościowe
— dodał.
Konflikt w kadrze
Wiceszef MSiT skomentował też gorącą sytuację związaną z odejściem z reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego i jego konflikt z selekcjonerem kadry Michałem Probierzem.
Trenera ocenia się dopiero po pełnych eliminacjach, a wiemy, jaki jest cel tych eliminacji - awans do mistrzostw świata
— powiedział Raś.
Żyjemy tą sprawą. Natomiast ja bym tutaj troszeczkę zaapelował o pewien umiar i ciszę, bo oczywiście rozpala to przed naszym ważnym meczem eliminacyjnym z Finlandią. Dzisiaj być może ten mecz będzie decydował o tym, w jakim komforcie przystąpimy do kampanii jesiennej, która zdecyduje o tym, czy będziemy mieć szansę na finały mistrzostw świata
— kontynuował.
Nie możesz sobie jako kapitan wybierać meczów, w których grasz, a w których nie grasz. My nie gramy dwóch meczów towarzyskich, tylko jeden o punkty w eliminacjach mistrzostw świata
— dodał.
Jego zdaniem pojawić się musiała bardzo gorąca sytuacja w szatni, której wynikiem była decyzja Michała Probierza o odebraniu opaski kapitańskiej Lewandowskiemu.
Michał Probierz musiał taką decyzję podjąć dla dobra drużyny. Żaden zawodnik, nawet tak genialny, który wpisał się w historię polskiej piłki, jak Robert Lewandowski, nie może stawiać się ponad reprezentacją - dodał. Nie wyobrażam sobie, żeby tak zachowywał się wokół szatni Barcelony
— podkreślił Ireneusz Raś.
CZYTAJ TEŻ:
maz/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/732009-ras-byly-zdecydowane-glosy-rozczarowania-wobec-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.