Eurodeputowany PiS Waldemar Buda na antenie Telewizji wPolsce24 wypowiedział się na temat wydarzeń ostatnich dni. Tematy, jakie poruszał to m.in. tarcia w koalicji rządzącej, czy nepotyzm Polski 2050. Mówił także o tym, dlaczego PiS nie zagłosuje za wotum zaufania dla rządu. „Oczywiście PiS będzie głosować przeciwko. To nie jest tak, że wybory prezydenckie można oddzielić od parlamentarnych. Gdyby wybory odbyły się dziś, to ekipa Tuska nie zdobyłaby większości” - ocenił.
Koalicyjne tarcia
Europoseł PiS Waldemar Buda wypowiedział się na temat słów Włodzimierza Czarzastego o wspólnych wakacjach koalicjantów. Zwrócił uwagę, że jest to tylko dobra mina do złej gry.
Myślę, że to prześmiewcze głosy, ale gdyby posłuchać co oni mówią przy wyłączonych kamerach, to tam żadnej miłości nie ma. Tym bardziej chęci spędzania wspólnego czasu więcej niż to konieczne. Jeden drugiego chce zastąpić w fotelu marszałka. Tusk chce ich rozegrać. Gdyby pojechali razem na wakacje to w osobnych domkach i z dozorem
— stwierdził.
Tusk bierze się do roboty
Eurodeputowany odniósł się także do słów Donalda Tuska, który stwierdził, że rząd musi się wziąć do pracy.
To jest kpina. Najpierw mówił w kampanii, że ruszą, gdyż mają gotowe projekty ustaw. Jak zaczęli rządzić, to mieli mieć wszystko gotowe i to przedstawić. Następnie przyszły wybory prezydenckie, które przegrali i Tusk powiedział, że teraz będą pracować. To jest kpina, ale rzec w tym, że my to znamy z poprzednich rządów. Tusk robił dokładnie tak samo w latach 2007-2014. Przychodziły kryzysy, a premier mówił: Teraz się bierzemy. Obiecali deregulacje, repolonizacje, 100 konkretów. Co z tych rzeczy się dzieje? Ciągle słyszymy, że polskie firmy są wykupowane przez zagraniczny kapitał. Równolegle codziennie słyszymy, że zatrudniane są osoby po znajomości
— powiedział.
Nepotyzm Polski 2050
Zapytany o osiągnięcia Polski 2050 odpowiedział:
Szczytem wszystkiego jest to, co robi pani Paulina Henning-Kloska przy zatrudnianiu znajomych. W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiG) na siedmiu członków rady nadzorczej, których wskazała pani Henning-Kloska, pięciu jest partyjniaków. Nie mieli wcześniej nic wspólnego z tą branżą. Mąż byłej pani wiceminister wygrał konkurs na usługę prawną w NFOŚiG. Oni po wyborach uznali, że mają mało czasu i biorą wszystko. Doją Polskę, rzucili się na nią jak na zwierzynę łowną i tylko na tym im zależy. Takie są ich zasługi, w resorcie, za który bezpośrednio odpowiadają
— dodał.
Wotum zaufania
Wypowiedział się także na temat głosowania ws. wotum zaufania dla rządu.
Oczywiście PiS będzie głosować przeciwko. To nie jest tak, że wybory prezydenckie można oddzielić od parlamentarnych. Gdyby wybory odbyły się dziś, to ekipa Tuska nie zdobyłaby większości. Na dzień dzisiejszy Polacy nie chcą, żeby ten rząd dalej trwał. Obywatele widzą, że ta ekipa nie dowozi
— skonkludował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
xyz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731877-buda-gdyby-wybory-byly-dzis-tusk-stracilby-wladze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.