W programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” doszło do starcia między posłem PiS Łukaszem Schreiberem a prowadzącym audycję Andrzejem Stankiewiczem, który był też współautorem szeregu tekstów uderzających podczas kampanii wyborczej w obywatelskiej kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Za jeden z tych tekstów, oparty o zeznania dwóch anonimowych świadków, Stankiewicz został pozwany przez Nawrockiego.
Według mnie Polacy opowiedzieli się za wolnością, po drugie przeciwko tej paskudnej, brutalnej kampanii, którą rozpętaliście wspólnie – politycy, ale i dziennikarze, pan o tym wie najlepiej panie redaktorze. To była paskudna kampania z tymi brudnymi atakami, zwłaszcza pod koniec. Czy Wam nie jest tak po ludzku trochę wstyd? Pytam o to także pana
— mówił Łukasz Schreiber, poseł PiS, i zwrócił się do prowadzącego program Andrzeja Stankiewicza, m.in. współautora tekst, w którym Karola Nawrockiego oskarżono o to, że pracując przed laty jako ochroniarz w sopockim Grand Hotelu miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla klientów. Karol Nawrocki pozwał Onet i Andrzeja Stankiewicza za ten artykuł.
Ze wszystkich tekstów, których jestem współautorem, pozwał mnie pana pryncypał Karol Nawrocki, za teksty dotyczące Hotelu Grand. Oskarżenia dwojga świadków, które mamy, o tym że uczestniczył w procesie sprowadzania tam prostytutek. To będzie normalny proces
— podkreślił Andrzej Stankiewicz.
Po czym wymienił inne zarzuty medialne wobec Karola Nawrockiego. Wśród nich znalazł się fakt, że… Karol Nawrocki napisał książkę pod pseudonimem Tadeusz Batyr, o czym jako pierwsza poinformowała Telewizja wPolsce24.
Inne sprawy – to, że używał podwójnej tożsamości, Tadeusz Batyr – nie pozwał mnie. Sprawa kawalerki – nie dostałem żadnego pozwu. Sprawa ustawek, w których brał udział, to ujawnił akurat Sławomir Mentzen. Snus, który brał w debacie, to nikt nie ujawniał, po prostu trzeba było to zobaczyć. Rozumiem, że to jest ta nagonka, o której pan mówi
— wymieniał Stankiewicz. Sprawę kawalerki zakupionej od pana Jerzego Ż. Karol Nawrocki wielokrotnie wyjaśniał. Jeśli chodzi o sprawę uczestnictwa w jednej, konkretnie wymienione ustawce przed laty, to Karol Nawrocki faktycznie nie zaprzeczył prawdziwości tych doniesień. Warto jednak przypomnieć, że udziałem w bójkach kibiców przed laty chwalił się publicznie sam… premier Donald Tusk.
Mówię przede wszystkim o tym artykule na finiszu kampanii, za który ma pan pozew. Oczywiście doskonale pan wiedząc o tym wszystkim zdaje pan sobie sprawę z tego, bo jest pan zbyt inteligentnym człowiekiem, że to nie była sprawa na pozew w trybie wyborczym, jak pan próbował przekonywać opinię publiczną. Zobaczymy, jaki będzie finał tej sprawy. To, że pan napisał o książce Karola Nawrockiego pod pseudonimem – nie żartujmy, dobrze
— zauważył Łukasz Schreiber, skupiając się na konkretnym wycinku działalności Andrzeja Stankiewicza podczas kampanii wyborczej.
Nie znaliście przeszłości Nawrockiego. Obowiązkiem dziennikarza jest zaprezentowanie kandydata na prezydenta. (…) Onet w tej kampanii prezentował waszego kandydata, o którym nikt nic nie wiedział. O sprawie kawalerki nie wiedzieliście, nie wiedzieliście o ustawkach, nie wiedzieliście o snusach
— bronił się Stankiewicz.
„Rzeczywistość zweryfikowała to w inny sposób”
Łukasz Schreiber przywołał wpis Andrzej Stankiewicza kampanii wyborczej, gdy najpewniej sądził, że Karol Nawrocki po ostrzale medialnym nie ma już szans na wyborcze zwycięstwo.
Prezydencka nominacja dla Karola Nawrockiego to dowód na to, że Kaczyński wcale nie jest wielki strategiem i nie ma przygotowanych sześciu ruchów naprzód
— napisał wówczas Stankiewicz.
Rzeczywistość zweryfikowała to w inny sposób
— zauważył poseł PiS.
Jakie było to sześć ruchów, skoro nie znaliście jego przeszłości? Wiedział pan o ustawkach?
— kontrował dziennikarz m.in. Onetu.
Nie, nie wiedziałam akurat o tym, ale to jest kandydat, który był tak atakowany w tej najbardziej nierównej kampanii w historii wyborów w Polsce, po zabraniu pieniędzy największej partii opozycyjnej, finansowaniu z zagranicy, wsparciu spółek Skarbu Państwa, które w nietransparentny sposób finansowały tę kampanię. To wszystko się działo, po użyciu służb, prokuratury i po tych atakach mediów stawiam taką tezę
— podkreślił Schreiber. Stankiewicz starał się bronić, iż jeśli poseł PiS ma dowody na wykorzystanie służb specjalnych w kampanii wyborczej, to powinien zgłosić to do prokuratury.
Każdy, kto wchodził na portal Onet w czasie minionej kampanii wyborczej, zwłaszcza przed II turą wyborów, mógł wyraźnie dostrzec, iż cały Onet skupiał się głównie na obrzydzaniu postaci Karola Nawrockiego. Padały już zupełnie absurdalne zarzuty w rodzaju tego, że Karol Nawrocki ma lub miał tatuaż Chelsea Londyn, a tym klubem w przeszłości kierował rosyjski biznesmen Roman Abramowicz. Jak widać, wspomniana działalność Onetu i szeregu innych mediów nie wystarczyła do tego, by wybory wygrał Rafał Trzaskowski.
tkwl/wiadomosci.radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731861-starcie-stankiewicza-i-schreibera-czy-wam-nie-jest-wstyd
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.