Były europoseł PiS Tomasz Poręba ujawnił kulisy bulwersującej sprawy, w której sędzia z Iustitii stanął po stronie dziennikarzy, którzy w kuriozalny sposób bronili swoich pomówień zawartych w tekście na temat polityka. „Dziennikarz Flis, który ostatecznie okazał się filozofem, wprost przyznał przed sądem, że: nie wystąpił do Parlamentu Europejskiego i nie sprawdził w Parlamencie Europejskim wszystkich moich dochodów pisząc o mnie szkalujący artykuł; nie wiedział, że posłowi do PE przysługuje szereg nieopodatkowanych dodatków i zwrotów do podróży, będących integralnymi składnikami jego pensji; pomylił lata analizując moje transakcje, dochody i wydatki” - wymieniał.
16 kwietnia 2025 roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał korzystny wyrok dla dziennikarzy Wojciecha Cieśli i Daniela Flisa w ramach procesu dotyczącego naruszenia dóbr osobistych, który wystosował wobec nich były europoseł PiS Tomasz Poręba.
Sprawa dotyczyła zamieszczenie publikacji oraz materiału audio na portalu OKO.press dotyczącej finansów polityka.
Decyzję sądu polityk skomentował teraz w swoich mediach społecznościowych Tomasz Poręba.
O co chodzi?
W ostatnich dniach otrzymałem z sądu w Tarnobrzegu pisemne uzasadnienie wyroku w procesie jaki dwa lata temu wytoczyłem panom Flisowi i Cieśli z okopress i frontstory którzy mnie pomówili i nakłamali na mnie w swoich artykułach
— wskazał.
Czy można w pierwszej instancji przegrać proces w sytuacji kiedy pozwany dziennikarz Flis, który ostatecznie okazał się filozofem, wprost przyznał przed sądem, że: nie wystąpił do Parlamentu Europejskiego i nie sprawdził w Parlamencie Europejskim wszystkich moich dochodów pisząc o mnie szkalujący artykuł; nie wiedział, że posłowi do PE przysługuje szereg nieopodatkowanych dodatków i zwrotów do podróży, będących integralnymi składnikami jego pensji; pomylił lata analizując moje transakcje, dochody i wydatki; nie wiedział, nie miał pojęcia, że kupowałem nieruchomości na raty?
— wymieniał.
Absurdalna decyzja
To jednak nie koniec bulwersujących szczegółów ujawnianych przez Tomasza Porębę.
Z kolei pozwany Cieśla, współautor artykułu z rozbrajającą szczerością przyznał, że nie miał pojęcia o treści artykułu, chociaż się pod nim podpisał
— pisał.
Otóż drodzy Państwo tak, w Polsce można przegrać taki proces. Do tego sędzia, członek i założyciel tarnobrzeskiego oddziału, skrajnie upolitycznionej sędziowskiej organizacji Iustitia, której ogólnopolskimi, medialnymi rzecznikami są wspomniane portale, z uśmiechem na ustach przyznał, że pozwani dochowali rzetelności dziennikarskiej. Stało się tak, pomimo, że przedstawione przeze mnie sądowi na piśmie dowody w postaci aktów notarialnych, kopii przelewów oraz wszystkich składników mojej pensji jako posła do Parlamentu Europejskiego, nie pozostawiają najmniejszej wątpliwości, co wchodzi w skład mojego majątku. Dla tego składu sędziowskiego nie miało to jednak żadnego znaczenia
— kontynuował polityk.
Dlatego też wczoraj złożyłem apelację z nadzieją, że kolejna instancja w sposób rzetelny i uczciwy, a nie ideologiczny podejdzie do sprawy i przedstawionych dowodów i nie stanie po stronie wykonujących zawód dziennikarza osób oraz opłacanych z zagranicy redakcji, które rozliczane są z tego w ilu polityków o konserwatywnych poglądach uderzą i ilu z nich zniszczą wizerunek
— wskazał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731740-dowody-bez-znaczenia-poreba-ujawnia-absurdalna-decyzje-sadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.