„Mój stosunek do komisji poseł Sroki był i jest jasny. To nie jest legalna komisja” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Zbigniew Ziobro, poseł PiS, były minister sprawiedliwości. Spodziewa się jednak, że także w jego przypadku komisja po raz drugi zechce doprowadzić go siłą na przesłuchanie, jak miało to dziś miejsce w przypadku byłego szefa CBA Ernesta Bejdy. „Myślę, że będą dążyć w tym kierunku, wykorzystując część zaangażowanych politycznie sędziów” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl były prokurator generalny. Ostrzega jednak tych sędziów, którzy podejmują decyzje o zatrzymaniu i doprowadzeniu, że ich działania są nielegalne, ponieważ komisja ds. Pegasusa działania nielegalnie. „Mamy do czynienia z nielegalnym pozbawieniem wolności. Poniosą odpowiedzialność karną, a Bodnar i Tusk ich nie obronią” - oświadczyłZbigniew Ziobro.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Bejda bezprawnie doprowadzony na pseudokomisję ds. Pegasusa. Oburzające przesłuchanie! „Zrobiliście hucpę polityczną”
wPolityce.pl: Komisja Magdaleny Sroki z PSL dopięła swego i siłą doprowadziła byłego szefa CBA Ernesta Bejdę na przesłuchanie. Czy jej członkowie mają się z czego cieszyć?
Zbigniew Ziobro: Myślę, że określenie „komisja poseł Sroki” jest adekwatną i dobrą nazwą tej grupy, bo ona nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek komisją sejmową, która działałaby w oparciu o przepisy prawa, a tym bardziej z komisją śledczą. Dziś to jest twór nielegalny, który realizuje partyjno-polityczne interesy grupy rządzącej, czy też de facto grupy przestępczej. Poza tym, że posiadają w Polsce rząd, to mają też grupę przestępczą, która sprawuje władzę metodami kryminalnymi. Jednym z przejawów tych działań kryminalnych jest działanie nielegalnego organu, jakim jest komisja poseł Sroki. O jej nielegalności przesądził w ubiegłym roku Trybunał Konstytucyjny w swoim orzeczeniu.
Jakie znacznie ma wydany dziś przez Trybunał Konstytucyjny komunikat przypominający członkom komisji, że działa nielegalnie?
Dzisiejszy komunikat TK jest bardzo ważny. Przypomina bowiem nie tylko członkom pseudokomisji, ale także sędziom, że w przyszłości wszystkich kwestionujących wyroki Trybunału Konstytucyjnego czekają konsekwencje karne i dyscyplinarne za działania, które są związane z pozbawieniem wolności polskich obywateli. Podejmują bowiem działania w oparciu o decyzje tworu, który jest nielegalny.
Mimo orzeczenia TK, sąd nakazał jednak doprowadzenie Ernesta Bejdy na posiedzenie pseudokomisji. Wyroki Trybunału są podważane i wskazywany jest nieprawidłowy skład sędziowski.
O tym, czy ktoś jest, czy też nie jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, nie decyduje sąd powszechny. To nie jest w jego kompetencjach i nie ma on prawa wydawać tego rodzaju rozstrzygnięć. Podobnie jak Trybunał Konstytucyjny nie może uchylać wyroków sądów karnych. Sędziowie przekraczają jednak swoje uprawnienia, a jeżeli towarzyszy temu decyzja o pozbawieniu kogoś wolności, to mamy do czynienia z nielegalnym pozbawieniem wolności. Muszą się zatem liczyć z tym, że w przyszłości poniosą za to odpowiedzialność karną oraz utracą wszystko, co było związane z ich działalnością, to jest fakt bezsporny.
Tusk i Bodnar ich nie obronią?
Zaangażowane w polityczne igraszki środowiska sędziowskie, jak na przykład z „Iutitii”, nie mogą już liczyć na przygotowaną przez Adama Bodnara i Donalda Tuska ustawę, która miała wprowadzić generalną amnestię dla tych wszystkich działań. Działań związanych z przekraczaniem prawa w ramach - jak oni mówią – przywracania porządku demokratycznego, czy też w ramach demokracji walczącej. Te przestępstwa nie będą objęte żadną amnestią, a ludzi, którzy się ich dopuścili, z całą pewnością minister Bodnar nie rozgrzeszy. Immunitety sędziowskie też nie będą dla nich żadną ochroną.
Komisja poseł Sroki próbuje wezwać także pana. Czy tym razem się pan stawi?
Mój stosunek do komisji poseł Sroki był i jest jasny. To nie jest legalna komisja. Gdybym się przed nią stawił, to uwiarygadniałbym w ten sposób działania przestępcze, które oni podejmują w pewnej desperacji. Tak się nigdy nie stanie. Myślę, że do mądrzejszych zaczyna już docierać świadomość, jakie czekają ich konsekwencje. Niektórzy obudzą się pewnie dużo później, kiedy ten ich domek z kart będzie się walić. Ten scenariusz jest nieuchronny i jasny dla każdego rozumnego człowieka, to jest sprawa przesądzona. Trwanie w tym przestępstwie będzie z całą pewnością podstawą oceny ich winy, będzie rzutować na wymierzoną w przyszłości karę.
Spodziewa się pan drugiego wniosku o doprowadzenie siłą?
Myślę, że będą dążyć w tym kierunku, wykorzystując część zaangażowanych politycznie sędziów. Pamiętajmy, że trudno dziś mówić o apolitycznym, niezawisłym stanie sędziowskim. Nie wrzucam oczywiście wszystkich uczciwych sędziów do jednego worka z tamtymi. Wiemy jednak, że Bodnar z Tuskiem podporządkowali sobie wręcz kryminalnie i nielegalnie pewną grupę sędziów, zwłaszcza w Sądzie Okręgowym i Apelacyjnym w Warszawie. Odsunęli od orzekania sędziów, których uznali za niepewnych z ich punktu widzenia. Ze złamaniem procedur określonych w Ustawie o ustroju sądów powszechnych obsadzają na stanowiskach prezesów sądów ludzi, którzy tymi prezesami nie są, a którzy zarządzają tymi sądami i mają wpływ na kariery innych sędziów. Dziwię się brakowi wyobraźni części tego środowiska. Może myślą, że w ich obronie stanie Ursula von der Leyen, Unia Europejska, albo cokolwiek innego i uchroni ich przed konsekwencjami jawnie przestępczej działalności. Myślę, że każdy kolejny rząd będzie musiał w sposób absolutnie bezwzględny zmierzyć się z całym dorobkiem tego bezprawia w Polsce. Będzie musiał w przyszłości absolutnie je rozliczyć. Godzenie się na taki stan rzeczy oznacza godzenie się na niszczenie Polski i tu nie chodzi o jakąś zemstę, tu chodzi o to, że polskie państwo jest po prostu teraz niszczone. Czy taka destrukcja państwa z wykorzystaniem zewnętrznych, destabilizujących system orzeczeń, byłaby możliwa w Niemczech czy Francji? A Polskę, ku uciesze Berlina, destabilizować i anarchizować mogą i wykorzystują współczesną targowicę, którą stanowi część sędziów działających w komitywie z politykami partii Donalda Tuska.
Członkowie komisji poseł Sroki dopytywali dziś byłego szefa CBA Ernesta Bejdę o zakup oprogramowania Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Czy to było legalne?
Oczywiście, że było to w pełni legalne działanie. Fundusz Sprawiedliwości jest funduszem celowym, pozostającym do dyspozycji ministra. Zgodnie z prawem te środki mają być przeznaczone na kilka równorzędnych celów. Po pierwsze na pomoc ofiarom przestępstw, po drugie na pomoc osobom, które wychodzą z zakładów karnych, a po trzecie na przeciwdziałanie przestępczości. Czy oprogramowanie Pegasus nie służyło przeciwdziałaniu przestępczości? Można się ograniczyć choćby do jednego przykładu, a mianowicie do rosyjskich dywersji i sabotaży, które mogły doprowadzić nie tylko do dużych strat materialnych, ale także do strat w ludziach. Innymi słowy, mogli zginąć Polacy, a dzięki Pegasusowi do pewnych zdarzeń nie doszło. To oznacza, że był on wykorzystywany w celu przeciwdziałania przestępczości i każdy rozumny człowiek to pojmuje. Jeżeli mamy wiedzę o działaniach grup zorganizowanych, które np. porywają ludzi dla okupu, to dzięki oprogramowaniu Pegasus można było ich wytropić oraz podjąć działania wyprzedzające, zapobiec tym porwaniom i zabójstwom. Dodam, że bardziej profesjonalne grupy przestępcze, posługiwały się nowoczesnymi narzędziami, które były poza zasięgiem normalnych technik operacyjnych. W Polsce nie mieliśmy odpowiednich narzędzi, które pozwalałyby dotrzeć do informacji, dzięki którym można było namierzyć takie grupy przestępcze, czy też wykryć działania obcego wywiadu lub rosyjskich grup sabotażowych. Bezczynność w tym zakresie oznaczałaby nie tylko destabilizację, ale także śmierć, pożary i katastrofy.
Czy CBA mogło samo kupić Pegasusa?
Skoro to wszystko mieściło się w ustawowych celach funduszu, to przekazanie tych środków na zakup Pegasusa było w pełni legalne. To wsparcie Centralnego Biura Antykorupcyjnego było niezbędne, tym bardziej że pozostawiony przez poprzednie rządy Platformy Obywatelskiej budżet był niewystarczający. Trzeba było udzielić CBA wsparcia. Wielkim i ohydnym kłamstwem Platformy Obywatelskiej są twierdzenia, że środku z Funduszy Sprawiedliwości były przeznaczone wyłącznie dla ofiar przestępstw. To ordynarne kłamstwo jest tyle warte, ile warte są twierdzenia, że białe niedźwiedzie chodzą po równiku.
Dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731738-ziobro-sedziowie-musza-sie-liczyc-z-konsekwencjami-karnymi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.