Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska powiedziała dziś w Radiu Zet, że decyzja o tym, czy przedłużać zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, zapadnie po analizie nowych taryf, zaproponowanych przez spółki energetyczne. Zapewniła też, że Donald Tusk jest zadowolony z jej pracy w rządzie, co miał jej przekazać marszałek Szymon Hołownia. Hennig-Kloska zdradziła też co sądzi o tym, że córka polityka PSL została wiceprezesem KGHM. „Powinno się oczywiście oceniać kompetencje. Dzieci i rodzina polityków też ma prawo gdzieś pracować” - zaznaczyła.
Szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska odniosła się do kwestii mrożenia cen energii elektrycznej.
Teraz mamy przegląd taryf. Na koniec lipca spółki złożą wnioski taryfowe, będzie przegląd taryf i wtedy zadecydujemy, jak będą wyglądać osłony. Ja mam oszczędności na programie i będę wnioskować, jeżeli te ceny zaproponowane przez spółki nie zejdą do poziomu ustawowego, a spodziewam się, że nie, to będę proponowała przedłużenie rządowi osłon energetycznych z oszczędności, które mam za trzy kwartały w programie
— stwierdziła Hennig-Kloska.
Ceny energii
Zgodnie z obowiązującymi przepisami odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych do 30 września mają prawo korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto. Z kolei do końca lipca tzw. sprzedawcy z urzędu muszą złożyć do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski z propozycjami taryf, które obowiązywałyby po 30 września.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Obecna taryfa sprzedawców z urzędu - PGE Obrót, Enei, Taurona Sprzedaż, Energi Obrót i Taurona Sprzedaż GZE - dla odbiorców z grupy G, czyli gospodarstw domowych, wynosi 622,8 zł za MWh netto. Różnicę między ceną taryfową a ustawowo zamrożoną dopłaca sprzedawcom państwo.
Na Towarowej Giełdzie Energii podstawowe kontrakty BASE z dostawą w IV kwartale 2025 r. były w ciągu ostatniego miesiąca wyceniane w przedziale 420-440 zł za MWh.
Według ostatnich danych URE, w Polsce jest prawie 16,4 mln odbiorców w grupie taryfowej G. Z tego ponad 10 mln korzysta z cen ustalanych w taryfach, a ponad 6 mln - z ofert wolnorynkowych. W 2024 r. odsetek odbiorców korzystających z taryf spadł o 1,26 proc.
Prowadząca rozmowę Beata Lubecka pytała minister klimatu i środowiska, czy rząd wraz z nowym prezydentem obniżą rachunki za prąd.
Zależy, bo mamy energię cieplną, elektryczną, więc to jest bardzo złożone pytanie. Na przykład już z początkiem lipca o 15 proc. spadną ceny gazu, w związku z tym wszyscy, którzy do produkcji cieplnej w swoim domu używają gazu, będą mieli tańsze rachunki. Systematycznie pracujemy nad tym, by ceny energii były niższe i spadają na rożnych poziomach i dla rożnych grup
— zaznaczyła Paulina Hennig-Kloska.
Kwestia nepotyzmu
Lubecka pytała też, co minister Hennig-Kloska sądzi o tym, że córka polityka PSL została wiceprezesem KGHM.
CZYTAJ WIĘCEJ: Córka ważnego działacza PSL została powołana na wiceprezesa KGHM. „Z wartości spółki wyparowało już 700 milionów złotych”
Ja trzymam rodzinę z daleka od polityki i publicznych stanowisk
— stwierdziła.
Prowadząca zaznaczyła jednak, że w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska jej koledzy pracują.
Fachowcy, eksperci
— zaznaczyła szefowa MKiŚ.
Powinno się oczywiście oceniać kompetencje. Dzieci i rodzina polityków też ma prawo gdzieś pracować
— zaznaczyła.
Zadowolenie Tuska
Beata Lubecka chciała się też dowiedzieć czy premier Donald Tusk jest zadowolony z pracy Hennig-Kloski w resorcie klimatu i środowiska.
Decyzje kadrowe nalezą do liderów. Umówili się na to, że omówią rekonstrukcję rządu i to jest normalny udział, bo koalicja musi mieć silny udział w parlamencie
— powiedziała.
Nie mam informacji, żeby nie był zadowolony. Wręcz ostatnio miałam informację od Szymona Hołowni, że premier jest zadowolony z mojej pracy, ale oczywiście nie o zadowolenie tu chodzi. Prawda jest taka, że decyzje należą do liderów i decyzje kadrowe są dla mnie drugorzędne. Ważniejsze jest, co rząd chce w drugiej kadencji zrobić, jakie reformy, projekty ustaw przeforsować i jak to zakomunikować
— zaznaczyła minister.
Zielony Ład
Szefowa MKiŚ była tez pytana o słowa Rafała Trzaskowskiego, że Zielonego Ładu właściwie nie ma.
Dyskusje oczywiście na poziomie Europy trwają, ale przypomnę wszystkim, że najlepszy czas na negocjowanie Zielonego Ładu był za czasów rządu premiera Morawieckiego. Teraz można zawracać kijem Wisłę i to próbujemy robić
— powiedziała polityk.
CZYTAJ TAKŻE: Czy Bruksela pozostanie głucha na protesty rolników? Negocjacje w sprawie umowy z krajami Mercosur nabierają tempa
Minister posłużyła się też starą narracją o tym, że Mateusz Morawiecki miał wprowadzić Zielony Ład w Polsce.
Zawsze mnie zastanawia dlaczego Karol Nawrocki mówi, że nie pozwoli na wprowadzenie Zielonego Ładu, jak wprowadził go rząd Mateusza Morawieckiego. Zielony Ład, i na to było już wiele opracowań i wiele materiałów informacyjnych, wprowadził rząd Mateusza Morawieckiego
— przekonywała.
Jesteśmy w tej chwili w Europie na etapie, kiedy w drugiej połowie roku wskutek między innymi działalności polskiej prezydencji pojawi się rewizja KPO, rewizja Zielonego Ładu
— powiedziała.
Nie ma jeszcze konsensusu w Europie, w jaki sposób chcielibyśmy tą politykę klimatyczną zmieniać. Natomiast jest konsensus wobec tego, że ona powinna być bardziej akceptowana społecznie i mnie wpływać na nasze otoczenie
— podkreśliła Hennig-Kloska..
Jeśli premier Donald Tusk rzeczywiście jest zadowolony z pracy szefowej resortu klimatu i środowiska, to nie najlepiej to świadczy o rozumieniu przez niego sytuacji w Polsce i w jego własnym rządzie.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731724-znamienne-hennig-kloska-premier-jest-ze-mnie-zadowolony
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.