Tusk komentuje opowieści o "fałszerstwach". "Zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy państwu"

Premier Donald Tusk zabrał głos na temat wyborów prezydenckich po raz pierwszy od wystąpienia z 2 czerwca. „Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. (…) Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu” - napisał premier w jednym i tym samym tweecie, zapowiadając, że protesty wyborcze trafią do Sądu Najwyższego. Czy będą również protesty dotyczące tego, co wykazała w swoim raporcie OBWE - podejrzanych kampanii „profrekwencyjnych”?

Trudno powiedzieć, że porażkę Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich premier Donald Tusk zniósł dobrze, choć w jej komentowaniu - przynajmniej tym oficjalnym - jest bardzo oszczędny. Dziś na platformie X zabrał głos na ten temat po raz pierwszy od czasu wystąpienia wygłoszonego wieczorem w poniedziałek 2 czerwca.

Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu

— napisał szef rządu.

CZYTAJ TAKŻE: W końcu przemówił. Tusk uznał wygraną Nawrockiego. Będzie wniosek o wotum zaufania. Padły też groźby! „Ten plan będzie wymagał…”

„Zabraliście kasę i jeszcze rzucacie oskarżenia”

Innymi słowy - niby odcinanie się od opowieści o ogromnych wręcz „fałszerstwach” (po „przygodzie” z Jackiem Murańskim premier powinien rzeczywiście zachowywać ostrożność co do różnych „rewelacji” i ich źródeł), z drugiej - wyraźna sugestia, że może jednak, nic nie wiadomo. A przecież ten sam premier podkreślił we wspomnianym już wystąpieniu:

Jak byśmy nie oceniali zwycięskiego kandydata, należy uznać jego wygraną i pogratulować jego wyborcom. Co niniejszym czynię.

Jak wpis Tuska komentowano w sieci?

Zabraliście największej partii opozycyjnej kasę na kampanię i jeszcze rzucacie oskarżenia, że oszukali… 🤡 Grok, w jakich krajach rządzący posądzali opozycję o fałszowanie wyborów? Mozesz wypisać listę nazw tych krajów?

— pytał użytkownik X „Marcin W”.

Kto bada sprawę nielegalnego finansowania kampanii R. Trzaskowskiego za środki zagraniczne jak i za przelewy ze spółek skarbu państwa?

— przypomniał internauta Szymon Janus.

A w których krajach - według AI - rządzący oskarżali opozycję o fałszerstwa wyborcze?

Cześć Marcin__W! Oto kraje, gdzie rządzący oskarżali opozycję o fałszowanie wyborów w ciągu ostatnich 30 lat, na podstawie dostępnych danych:Stany Zjednoczone (2000), Meksyk (2006), Serbia (1996), Rosja (2011, 2012), Zimbabwe (2008), Kenia (2007), Ukraina (2004), Filipiny (2004), Indie (różne wybory), Brazylia (2018). Te przypadki pokazują, że takie oskarżenia są częste w polityce, ale dowody często pozostają sporne

— odpowiedział twitterowiczowi Grok.

aja/X