„Zanim przyjdzie czas na odpoczynek, to trzeba myśleć o przyszłej kancelarii, o tym jak będzie funkcjonowała, więc zanim przyjdzie czas na odpoczynek, to jeszcze na tym roztrenowaniu pokampanijnym trzeba wykonać jeszcze kilka zadań, które dadzą owoce, dadzą efekt już po zaprzysiężeniu. Ale czuję się wyspany, nie czuję się oczywiście zmęczony. To jest okazja, aby podziękować wszystkim Polkom i Polakom, którzy oddali na mnie swój głos. To wszystko było możliwe dzięki Państwa zaangażowaniu, dzięki temu społecznemu zrywowi ” - powiedział prezydent elekt Karol Nawrocki w rozmowie z red. Michałem Karnowskim na antenie telewizji wPolsce24 w pierwszym wywiadzie po wygranych wyborach prezydenckich.
Co zdecydowało o zwycięstwie?
Nawrocki pytany o trzy rzeczy, którego jego zdaniem zdecydowały o jego zwycięstwie, powiedział:
Bez politycznego poparcia PiS cały ten projekt nie mógł się zrealizować. To jest jednak siła największej partii opozycyjnej, ale w sposób zdecydowany pomogły w tym poparcie Solidarności, wielu komitetów, wielu ludzi dobrej woli. Nie dałoby się wygrać bez tego, co stało się w Polsce na przełomie tych sześciu miesięcy. I tego, że Polacy chcieli, aby prezydent sprawił, że to oni są gospodarzami w swojej ojczyźnie.
Myślę, że pewne kwestie, które zdecydowały o tym zwycięstwie, to to, z czego się śmiano w kampanii wyborczej, a więc przygotowanie fizyczne. Taka gotowość i odporność do tego, żeby przez sześć miesięcy uczestniczyć w ośmiu debatach, w 400 spotkaniach
— powiedział.
Na pytanie, czy do tych trzech rzeczy zalicza również spotkanie z Donaldem Trumpem w Białym Domu, odparł:
Nie jechałem do Białego Domu po to, aby uzyskać poparcie polityczne w kampanii wyborczej, ale po to, aby załatwić sprawy chipów i godnego miejsca Polski w tej konstelacji. (…) Ten gest bardzo doceniam i uznaję, że to było bardzo ważne. Uznaję, że prezydenta Polski wybierają Polki i Polacy, ale to był bardzo ważny gest na arenie międzynarodowej.
Ataki Donalda Tuska
Michał Karnowski zauważył, że w kampanii wyborczej wybrzmiały dwa hasła: „Karol Nawrocki prezydentem Polski” i „Byle nie Trzaskowski”. Jak Nawrocki obiera to, że część osób, która na niego zagłosowała, nie głosowała na niego, ale przeciwko kandydatowi KO?
Trzeba docenić w tym kontekście tych wszystkich dla których domknięcie systemu politycznego przez Rafała Trzaskowskiego, w obliczu tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce (…) dla tych wszystkich Rafał Trzaskowski był gorszym wyborem niż wybór Karola Nawrockiego. To też doceniam w takiej konstelacji politycznej, że jednak daję jako prezydent Polski nadzieję na to, że będzie rodzaj balansu społecznego i politycznego. Nie dotyka mnie to, bo uznaję, że to jest dobre dla Polski
— powiedział.
W rozmowie padło również pytanie, czy Donald Tusk zaszkodził Trzaskowskiemu.
Na pewno, szczególnie po wybrykach w ostatnim tygodniu kampanii, gdy powoływał się na znanego opinii publicznej freakfightera. Myślę, że ten ostatni tydzień także obnażył w pewnym sensie plany tej władzy. Polacy nie chcieli żyć w takim państwie, w którym monopol władzy decyduje o tym, czy my w ogóle jesteśmy akceptowalni społecznie
— mówił.
Dopytywany, czy jako prezydent będzie wstanie powstrzymać represje, które mają miejsce w Polsce, odpowiedział:
Smutny jest obraz Polski po tej kampanii wyborczej. (…) To są zgliszcza w wielu instytucjach państwowych wykorzystanych do kampanii wyborczej. Refleksje różnych organizacji o tym, że na te wybory wpływano również także za sprawą kapitału zagranicznego. Myślę o tym, jak Polskę przywrócić do kondydyacji, w której ludzi ufają instytucjom państwa polskiego i w których nie rządzi ten strach. Powinniśmy wszyscy prowadzić spór polityczny, bo spór polityczny jest częścią każdego systemu demokratycznego, ale on musi mieć pewne granice i o to, jako prezydent Polski będę z całą pewnością dbał. Nie można eliminować z życia publicznego ludzi na podstawie propagandy, kłamstwa, straszenia. To nie jest Polska w jakiej Polacy chcą żyć. My chcemy mieć swoje poglądy, móc je definiować, wyrażać.
Współpraca z Tuskiem
W rozmowie padło również pytanie o przyszłą współpracę z Donaldem Tuskiem. Jak relacje z premierem widzi prezydent elekt, szczególnie po tak podłych atakach ze strony mediów, ale i samego szefa rządu?
To było niesprawiedliwie, nie poważne i to nie powinno się wydarzyć szczególnie w czasie, w którym toczy się kampania wyborcza i kiedy nie mam możliwości odpowiedzenia na te pytania. Jako osoba monitorowana przez polskie służby od 2009 roku nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów, a próbowano stworzyć obraz odległy od rzeczywistości. Polska to jest ważna sprawa. W sprawach dobrych dla Polaków, w sprawach na które Polacy czekają jestem gotowy do tego, żeby siedzieć przy jednym stole z premierem polskiego rządu wobec którego jestem bardzo krytyczny. Z premierem, który według mojej opinii nie służy dobrze Polsce, ale (…) z całą pewnością są pewne rzeczy na które czekają Polacy i to powinno być wynikiem rozmowy prezydenta i premiera. Nie czuję się szczególnie przez Donalda Tuska dotknięty osobiście, bo myślę o Polsce. Myślę, że Donald Tusk zostanie z tym, co wydarzyło się w kampanii wyborczej
— powiedział.
Musi się nastawić premier Tusk w takiej sytuacji na to, że będzie miał silny odpór z Pałacu Prezydenckiego. Dałem się poznać w ciągu ostatnich sześciu miesięcy kampanii jako ktoś, kto nie boi się Donalda Tuska. To, że jestem gotowy do rozmowy o sprawach dla Polski (…) nie oznacza, że dam się zabierać sobie kompetencje prezydenta Polski. Nie dam
— zapewnił Nawrocki.
Michał Karnowski zauważył, że ten rząd potrafił wyciągnąć posłów opozycji z Pałacu Prezydenckiego.
To nie powinno się dziać w Polsce demokratycznej natomiast jeśli komukolwiek wydaje się, że ta skala czy spirala strachu i próba robienia z przyszłego prezydenta Polski, tak jak robiono z prezydentem Dudą, który zawetował zdecydowaną mniejszość ustaw rządu, oni nie rządzą dlatego, że są niewydolni w rządzeniu, a nie przeszkadza im prezydent Polski czy że będzie przeszkadzał im przyszły prezydent Polski. Znam te fakty, oburzają mnie, są dla mnie nie do zaakceptowania. Chcę tylko powiedzieć jasno, że jeśli komukolwiek wydaje się, że siłą, a nie dialogiem będzie mógł rozmawiać z prezydentem Polski (…), to będzie musiał się ścierać z człowiekiem, który zdeterminowany, silny i gotowy do tego, żeby realizować to, co powiedział w kampanii wyborczej. Zapraszam do dyskusji, zapraszam do negocjacji. Tego oczekuje dzisiaj Polska. (…) Na wszystkie zagrywki będę reagował z godnością prezydenta Polski, ale też z siłą i determinacją
— zaznaczył.
Jakim prezydentem będzie?
Karol Nawrocki musiał się także zmierzyć z pytaniem, czy jest bardziej „prezydentem PiS-u” czy „prezydentem Konfederacji”.
To źle postawione pytanie. Jestem prezydentem Polek i Polaków. Nigdy nie byłem członkiem partii politycznej. Jestem bardzo wdzięczny Prawu i Sprawiedliwości za poparcie mnie. Wydaje mi się, że człowieka 42-letniego, który nigdy nie stał się częścią życia politycznego czy partyjnego, aż do momentu, kiedy został prezydentem Polski ciężko jest zdominować pewnymi partyjnymi emocjami czy układankami. Prezes Kaczyński jest człowiekiem wielkiej klasy, wie kogo wspierał jako kandydata na urząd prezydenta. Myślę, że ma pełną świadomość tego, że jestem prezydentem Polek i Polaków
— podkreślił.
Oczywiście na wsparcie tych osób, które są członkami PiS także liczę, gdy zaprezentuję swoją kancelarię prezydencką. (…) Chcę państwa przekonać, że będę prezydentem wszystkich Polek i Polaków
— dodał.
Dr Rafał Leśkiewicz rzecznikiem Nawrockiego
Podczas rozmowy Nawrocki zdradził, kto będzie jego rzecznikiem. Okazuje się, że będzie to dr Rafał Leśkiewicz - jego bliski współpracownik.
Rzecznikiem prasowym przyszłego prezydenta będzie dr Rafał Leśkiewicz, który był moim bliskim współpracownikiem w IPN. (…) Kancelaria będzie zachowywała balans doświadczonych polityków z jednej strony, a z drugiej strony moich bliskich współpracowników, którzy przychodzą spoza świata politycznego.
— poinformował.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Karol Nawrocki ujawnia: Dr Rafał Leśkiewicz będzie rzecznikiem prezydenta. „Był moim bliskim współpracownikiem w IPN”
Potrzebuję wsparcia tych polityków, z którymi pracowałem przez ostatnie sześć miesięcy albo z którymi współpracowałem wcześniej jako prezes IPN. W mojej kancelarii będą te osoby, które znam
— zaznaczył.
Seria krótkich pytań
Następnie Michał Karnowski zadał Nawrockiemu serię krótkich pytań.
Pierwsza wizyta zagraniczna?
Liczę na to, że to będzie wizyta w Waszyngtonie.
Pierwsza inicjatywa ustawodawcza?
Pierwszą inicjatywą będzie podniesienie obywatelskiego projektu CPK.
Pierwsze żądanie od rządu Donalda Tuska?
Z całą pewnością chcę uporządkować sprawy w polityce międzynarodowej. Doświadczałem tego jako prezes IPN. Musimy mieć ambasadorów na całym świecie, aby świadczyli o tym, jakim państwem jest Polska i wykonywali nasze zadania. Ale również troska o finanse publiczne. Na pewno będę mobilizował rząd i pytał w trosce o los Polaków, gdzie są środki finansowe, których potrzebujemy w polskich gminach, powiatu i do rozwoju Polski. Stan finansów publicznych niepokoi wielu Polaków.
Pierwsze słowa do Rafała Trzaskowskiego, gdy się spotkają?
Myślę, że Rafałowi Trzaskowskiemu powinienem podziękować za tę rywalizację, która często była niesprawiedliwa i nieuczciwa za sprawą sztabowców czy jego środowiska. Życzę zdrowia Rafałowi Trzaskowskiemu, ma dużo czasu, żeby zająć się sprawami Warszawy. Myślę, że warszawiacy czekają na dobrego gospodarza. Życzę po chrześcijańsku zdrowia.
Pytania od widzów
W rozmowie pojawiły się również pytania od Widzów telewizji wPolsce24. Redaktor Karnowski zauważył, że było wiele pytań o to, czy Nawrocki zamierza rzeczywiście zrealizować postulaty wysunięte przez Sławomira Mentzena.
Po to te osiem punktów podpisałem, aby je realizować jako przyszły prezydent Polski. W tych ośmiu punktach są conajmniej cztery punkty z mojego programu
— zaznaczył Nawrocki.
Wśród pytań od Widzów było wiele dot. relacji z Ukrainą i Ukraińców, którzy żyją w Polsce.
Jeśli chodzi o Ukrainę, to będę dbał o to, abyśmy realizowali swoją agendę państwową. Nie wyobrażam sobie, aby nasze postulaty wobec Ukrainy nie były realizowane, np. te odnoszące się do ekshumacji na Wołyniu czy nierównej konkurencji zagrażającej polskim rolnikom. Wspierać, ale także twardo negocjować interes Polski
— podkreślił.
Pytany o ochronę Polski przed zalewem nielegalnymi migrantami powiedział:
Polskie granice muszą być oczywiście bezpieczne. Będę dbał o to (…) aby nielegalni imigranci nie zalewali Polski przez zachodnią granicę. (…) Uznaję, że Polacy, którzy od pokoleń budują potencjał państwa polskiego mają prawo czuć się w swoim domu gospodarzami.
Pojawiło się również pytanie o obowiązkowe szczepienia i czy prezydent Nawrocki podpisałby taką ustawę.
Mam wolnościowe podejście od samego początku i to się nie zmieniło. Doceniam szczepienia, które wykluczają choroby cywilizacyjne. To był jeden z tematów, który różnił mnie z PiS i to był temat dyskusji w czasie kampanii. Uznaję, że rodzice czy osoby dorosłe, z mocnymi wyjątkami o których wspomniałem, mogą decydować w zakresie swojego czy swoich dzieci prowadzenia zdrowotnego
— podkreślił.
Na koniec Michał Karnowski spytał Nawrockiego o to, czy jego zdaniem koalicja rządząca dotrwa do zaprzysiężenia nowego prezydenta.
Jeżeli koalicja chce przetrwać to chyba powinna zmienić premiera, bo widzą, że ten projekt z Donaldem Tuskiem proponuje Polakom nienawiść zamiast realnego rządzenia. Jeśli ten rząd nadal będzie to będziemy dyskutować o tym, jaka ma być przyszłość Polski
— powiedział.
kk/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731632-tylko-u-nas-pierwszy-wywiad-nawrockiego-po-wyborach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.