Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z Anitą Gargas przyznał, że sprawa „snusu” była najtrudniejszym momentem podczas kampanii wyborczej Karola Nawrockiego. „Dla wielu ludzi, którzy nie wiedzieli, też do nich należałem, co to jest ten snus, to mogło być rzeczywiście bardzo mylące, szczególnie dla starszego pokolenia i wielu ludzi to sobie kojarzyło z jakimś narkotykiem” - wskazywał.
Temat nielegalnych substancji poruszył opinię publiczną po tym, gdy podczas debaty Karol Nawrocki, co ujawnił portal wPolityce.pl, użył woreczka z nikotyną, a politycy obozu Donalda Tuska sugerowali, że może chodzić o zażywanie innej substancji.
Nawrocki sam odniósł się do tematu na antenie radia RMF, gdzie zaproponował Rafałowi Trzaskowskiemu poddanie się testom na obecność nielegalnych substancji w organizmie. Ostatecznie testom tym poddał się tylko Karol Nawrocki.
Komentarz Kaczyńskiego
Lider PiS w rozmowie z Anitą Gargas wskazał, że najtrudniejszym momentem kampanii była sprawa „snusa”.
To na pewno był chyba najcięższy moment kampanii, dużo cięższy niż te wszystkie oskarżenia, te bajki, bzdury kompletne. Nie chcę tego tematu rozwijać, dlaczego człowiek, który był nie 3, tylko 5-krotnie badany, prześwietlany, bo 3 razy przez służby i 2 razy przez media, które za wszelką cenę chciały go zniszczyć jako kandydata, potem dyrektora muzeum, a potem prezesa IPN
— mówił.
Natomiast tutaj dla wielu ludzi, którzy nie wiedzieli, też do nich należałem, co to jest ten snus, to mogło być rzeczywiście bardzo mylące, szczególnie dla starszego pokolenia i wielu ludzi to sobie kojarzyło z jakimś narkotykiem
— kontynuował.
Ataki na Nawrockiego
Prezes PiS zauważył natomiast, że medialne ataki na Karola Nawrockiego w jego ocenie nie miały aż takiego znaczenia na opinie Polaków.
”Kawalerka” przez chwilę była przedmiotem publicznej uwagi, ale sądzę, że to się stosunkowo szybko skończyło, a to, co zrobiono później, już z tymi dużo gorszymi zarzutami, to była już zupełna kompromitacja, ośmieszenie
— powiedział.
Anita Gargas dopytała, czy Jarosław Kaczyński ma na myśli wywiad Donalda Tuska, w którym ten powoływał się na słowa patocelebryty.
Tego pana Murańskiego. Ale proszę pamiętać, że ten patocelebryta nie mówił o tym, co sam wiedział, ale to co mu powiedział, też można tak określić patocelebryta. Przy czym ja nie wiem, czy powiedział. W żadnym wypadku nie twierdzę, że tak powiedział, ale tak mówił pan Murański. I jeżeli premier się na coś takiego powołuje, to znaczy, że jest już naprawdę bardzo źle, że już mu naprawdę brakuje argumentów, a przede wszystkim, że jest bardzo zdeterminowany i bardzo zdenerwowany. I to też było elementem ważnym, bo ja Tuska takiego w ciągu bardzo wielu lat, dziesięcioleci, (…) takim nie był nigdy
— wskazał prezes PiS.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731531-prezes-pis-wskazal-najtrudniejszy-moment-kampanii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.