Śledztwo w sprawie sprzętu obronnego ujawnionego na terenie lądowiska w Laszkach na Podkarpaciu trwa od ponad tygodnia - podała Prokuratura Okręgowa w Przemyślu. Prowadzone jest w kierunku nielegalnego posiadania broni i amunicji i jej magazynowania przez prywatną spółkę.
Jak podała w komunikacie rzeczniczka przemyskiej prokuratury Marta Pętkowska, śledztwo zostało wszczęte 27 maja z zawiadomienia Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Rzeszowie.
Śledztwo dotyczy nielegalnego posiadania broni i amunicji i jej magazynowania przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością na terenie miejscowości Laszki, tj. przestępstwa z art. 263 par. 3 k.k.
— podała prokurator. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2.
Pętkowska zaznaczyła, że kontenery są wywożone w miejsce do tego przeznaczone.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń zabezpieczona przez CBŚP broń i amunicja nie pochodzą z zasobów polskiej armii. Trwają czynności mające ustalić źródło jej pochodzenia i odbiorcę. Na miejscu realizowane są czynności z udziałem biegłych z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia
— dodała.
MON przerzuciło odpowiedzialność na MSWiA
Wcześniej pojawiło się oświadczenie MON w tej sprawie.
Szanowni Państwo, informujemy, że znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt. W tej sprawie należy kontaktować się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji lub Prokuraturą Okręgową w Przemyślu
— podkreśliło MON.
Co konkretnie znaleziono? To broń przeciwlotnicza
Broń przeciwlotnicza, swego rodzaju wyrzutnie - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński pytany o to, jaki rodzaj broni został znaleziony w hangarze na lotnisku na Podkarpaciu. Dodał, że według jego wiedzy broń miała trafić na Ukrainę.
Porównał tę broń „do tego - co były komendant policji Szymczyk przywiózł z Ukrainy i odpalił w Komendzie Głównej Policji”.
Zaznaczył, że z informacji, które posiada, broń ta powinna wyjechać na Ukrainę.
Magazyn nie był nadzorowany, co jest skandalem. Tego typu broń musi być odpowiednio przechowywana i dozorowana
— podkreślił.
Niezabezpieczone kontenery z bronią znaleziono na terenie aeroklubu w Laszkach. Dobrzyński oraz rzecznik MON Janusz Sejmej podkreślili, że broń nie należy do polskiego wojska.
Rzońca: Oświadczenie MON to totalna kompromitacja
Oświadczenie MON to totalna kompromitacja. Kontenery z amunicją i bronią nie należą do MON - a jak chcecie to pytajcie w MSWiA bo to „ich” sprawa. Od Kosiniaka do Siemoniaka i tak sobie koalicjanci dyskutują na oświadczenia, igrając z bezpieczeństwem Polski
— ocenił europoseł PiS Bogdan Rzońca.
tkwl/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731496-prokuratura-zabrala-glos-ws-kontenerow-z-bronia-w-laszkach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.