„Sytuacja polityków koalicji rządzącej w oczywisty sposób jest teraz gorsza niż przed wyborami” – mówi dr Tomasz Żukowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Podkreśla, że w obecnej sytuacji Polsce bardzo by się teraz przydał rząd techniczny, o który nie bęzie jednak łatwo. „Patrząc jednak realistycznie na to, jakie są polityczne i osobiste cele Donalda Tuska, trzeba powiedzieć wprost, że taki szeroko popierany rząd techniczny wymagałoby ‘zamachu stanu’ w Platformie Obywatelskiej. Innymi słowy, odsunięcia Tuska, a to wydaje się mało prawdopodobne” - mówi nasz rozmówca.
wPolityce.pl: Jak pan ocenia sytuację w koalicji rządzącej w tym momencie?
Dr Tomasz Żukowski: Sytuacja polityków koalicji rządzącej w oczywisty sposób jest teraz gorsza niż przed wyborami. Rozwiały się ich nadzieje na to, że będą mieć własnego prezydenta. Pierwszą reakcją były wzajemne oskarżenia. Winnego porażki szukano w sztabie Rafała Trzaskowskiego, ale także w samym Trzaskowskim. Krytykowały się też współtworzące koalicję partie. Nie ulega wątpliwości, że poniedziałkowe wystąpienie Donalda Tuska, w którym zapowiedział złożenie wniosku o wotum zaufania dla rządu (a więc i dla siebie) jest próbą wyhamowania i odwrócenia złych nastrojów, ustabilizowania powyborczej sytuacji w swym obozie. Alternatywne rozwiązanie zaproponował wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński: to odwołanie premiera i powołanie rządu technicznego.
W koalicji domagano się nawet dymisji Tuska?
Tak. Powiedział to choćby poseł PiS Marek Sawicki proponując wymianę szefa rządu przy zastosowaniu konstruktywnego wotum nieufności. Z kolei marszałek Szymona Hołowni był początkowo przeciwnikiem głosowania wotum zaufania dla rządu. Pomijając, dlaczego to powiedział – może był niedoinformowany – najważniejsze jest, że doszło do modyfikacji propozycji premiera Tuska. Jego wniosek będzie głosowany w przyszłym tygodniu, a nie natychmiast. To oznacza, że przez cały ten czas będą trwały wewnątrzkoalicyjne presje i przetargi. Zmniejszy to szanse na zapowiadaną przed wyborami reformę rzędu wzmacniającą Tuska i marginalizującą jego mniejszych sojuszników. Jeśli konflikt się zaostrzy, nie sposób wykluczyć sięgnięcia przez współkoalicjantów Platformy do groźby użycia konstruktywnego wotum nieufności. PO może ich wtedy postraszyć wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi.
Przedłużający się kryzys „na górze” może się oczywiście skończyć opanowaniem sytuacji przez Donalda Tuska w wyniku jakiegoś kompromisu, ale daje także więcej czasu na ewentualne rozmowy dotyczące propozycji Jarosława Kaczyńskiego powołania rządu technicznego. Rządu, w którym swojego reprezentanta mogłaby mieć także Koalicja Obywatelska, czego prezes PiS nie wykluczył.
Kto poprze rząd techniczny?
Dobrze byłoby, żeby wszyscy. Myślę, że w tej chwili taki rząd Polsce by się po prostu na jakiś czas przydał, choćby ze względu na bardzo trudny stan finansów publicznych. Patrząc jednak realistycznie na to, jakie są polityczne i osobiste cele Donalda Tuska, trzeba powiedzieć wprost, że taki szeroko popierany rząd techniczny wymagałoby „zamachu stanu” w Platformie Obywatelskiej. Innymi słowy, odsunięcia Tuska, a to wydaje się mało prawdopodobne.
Co zrobi PSL?
Jeśli chodzi o ludowców, to z jednej strony mają oni w tym rządzie ważne stanowiska ministerialne. Obsadzili też mnóstwo stanowisk obsługujących choćby sektor rolny oraz różne spółki. Mając tak dużo PSL nie chciałoby tego stracić. Jednak z drugiej strony Stronnictwo traci coś bezcennego - swoich wyborców, których większość w ostatnich wyborach głosowała na Karola Nawrockiego. Stąd konstruktywne wotum nieufności z premierem z PSL jest dla ludowców lepszą alternatywą od rządu fachowców.
A Szymon Hołownia? Czy stracił on swoją polityczną siłę w koalicji?
Marszałek Hołownia politycznie bardzo osłabł, choć w dalszym ciągu jest marszałkiem Sejmu. Pytanie, czy kontroluje swój klub. Gdyby tak było, jego pozycja w parlamencie byłaby bardzo silna. Przeszło 30 posłów wstrzymujących się w głosowaniu nad wotum zaufania dla premiera to upadek Tuska. Taki sam efekt przynieść może głosowanie „przeciw” tylko połowy klubu.
Przypuszczam, że aktywa Hołowni są jednak niewystarszające, by przeprowadzić tak duży, samodzielny manewr. Czy wystarczą, by przedłużyć marszałkowanie do pełnej kadencji – zobaczymy. Dziś jest za wcześnie, by odpowiedzieć, jak ostatecznie skończy się powyborcze „przesilenie na górze”: doraźną (bo przecież nie długofalową) stabilizacją (co bardziej prawdopodobne), czy zmianą premiera (w ramach tej samej koalicji albo w nowej formule rządu fachowców). Jedno mogę naszym czytelnikom obiecać – na pewno będzie ciekawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731430-nasz-wywiad-dr-zukowski-przydalby-sie-rzad-techniczny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.