Rafał Kaniewski z Radia Solidarność był członkiem jednej z komisji wyborczych w Warszawie. Po tym, jak zareagował na niepokojącą sytuację z zaświadczeniami o prawie do głosowania, został usunięty z lokalu wyborczego. Do wspomnianej komisji przychodziło niespodziewanie dużo osób z zaświadczeniami, w tym mieszkańców innych dzielnic stolicy, a kiedy Kaniewski próbował - zgodnie z zaleceniami organizacji zajmujących się obywatelską kontrolą wyborów, takich jak RKW czy ROW - udokumentować i zarchiwizować numery zaświadczeń, aby później zweryfikować je w systemie kontrolnym - na miejsce wezwano… policję i komisarza wyborczego. Przewodniczący odmówił także telefonicznej weryfikacji z urzędem, czy dane osoby nie głosowały więcej niż jeden raz. „Każde zaświadczenie, które wzbudza wątpliwości co do swojej autentyczności, powinno zostać drobiazgowo sprawdzone przez komisję” - przypomniał poseł Zbigniew Ziobro, dołączając grafikę z numerami telefonów, pod którymi można zgłaszać ewentualne nieprawidłowości.
Ruch Ochrony Wyborów i Ruch Kontroli Wyborów od początku kampanii zwracały uwagę na problem zaświadczeń o prawie do głosowania. Organizacje zajmujące się obywatelską kontrolą wyborów apelowały do członków komisji i mężów zaufania, aby weryfikowali każde takie zaświadczenie, RKW przygotował także specjalną aplikację. Wszystko po to, aby uniknąć sytuacji, w której wyborca z zaświadczeniem oddaje więcej niż jeden głos w kilku komisjach.
Okręgowa Komisja Wyborcza nr 35 w Gdańsku wydała wytyczne dla członków komisji, gdzie wskazano, że nie są oni „uprawnieni do spisywania numerów zaświadczeń ani żadnych danych, jak również ich weryfikacji z użyciem jakiejkolwiek aplikacji”. Pod wytycznymi podpisała się sędzia Julia Kuciel, która w 2017 r. protestowała przeciwko reformie sądownictwa autorstwa PiS, a w 2022 r. uniewinniła europoseł KO Magdalenę Adamowicz. Państwowa Komisja Wyborcza podczas porannej konferencji podkreśliła, że „nie ma oczywiście żadnego zakazu, aby członkowie komisji zapisywali sobie numery wydanych zaświadczeń o prawie do głosowania”
To nie jest żadne przestępstwo, to nie jest żaden problem
— mówił szef KBW Rafał Tkacz.
CZYTAJ TAKŻE: Sędzia z Gdańska kłamała ws. weryfikacji zaświadczeń o prawie do głosowania? „Wytyczne” zdementował szef KBW
„Na masową skalę przychodzą z zaświadczeniami z innych dzielnic”
Tymczasem szokujące doniesienia napływają już także ze stolicy.
Niepokojące informacje z warszawskiej komisji wyborczej. Ludzie na masową skalę przychodzą z zaświadczeniami z… innych dzielnic Warszawy. Po próbie sprawdzania ich i archiwizacji numerów zaświadczeń członek Komisji został wyrzucony z lokalu
— napisał na portalu X youtuber Maciej Podstawka z kanału BNB.
Niepokojące wydarzenia miały miejsce w jednej z warszawskich komisji wyborczych, gdzie członek komisji Rafał Kaniewski z Radia Solidarność został usunięty za próbę dokumentowania masowego głosowania na zaświadczenia. Od samego rana do lokalu wyborczego przybywało nietypowo dużo osób z zaświadczeniami o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, w tym mieszkańcy Warszawy głosujący w innych dzielnicach miasta. Gdy członek komisji próbował udokumentować i zarchiwizować numery zaświadczeń w celu późniejszej weryfikacji w systemie kontrolnym, przewodniczący komisji wezwał komisarza wyborczego i policję, a następnie schował wszystkie zaświadczenia do zamkniętej szuflady, odmawiając ich weryfikacji. Szczególnie niepokojące jest to, że system zabezpieczeń zaświadczeń wydaje się być wadliwy - hologramy mają nie posiadać numerów seryjnych, co uniemożliwia ich ewidencję i kontrolę. Przewodniczący komisji odmówił również weryfikacji telefonicznej z urzędem, czy dana osoba nie głosowała już w innym lokalu. W poprzednich wyborach w tej samej komisji aż 7% głosów oddano na podstawie zaświadczeń, co przy niewielkich różnicach między kandydatami może mieć istotny wpływ na wynik. Sprawa budzi poważne wątpliwości co do transparentności procesu wyborczego i możliwości kontroli wielokrotnego głosowania
— dodał w kolejnym wpisie, gdzie zamieścił nagraną rozmowę telefoniczną z Rafałem Kaniewskim.
Tłumy z zaświadczeniami już od 7 rano?
Dostałem właśnie niepokojące informacje od członka komisji wyborczej w Warszawie, który chciał ewidencjonować ludzi, którzy głosują na zaświadczenie, bo okazuje się, że głosują nie z innych miast, z innych części Polski, tylko… z innych dzielnic Warszawy, co go bardzo zaniepokoiło. I skończyła się ta sytuacja dziwnie
— wskazuje Maciej Podstawka z kanału Bądź Na Bieżąco.
Wcześnie rano dużo ludzi zaczęło przychodzić z zaświadczeniami. O 7:00 rano praktycznie sami ludzie z zaświadczeniami zaczęli przychodzić i to wzbudziło pewne jakieś podejrzenia. (…) Te zaświadczenia są zazwyczaj wydawane przez wójta, burmistrza albo z upoważnienia, ale zauważyłem, że niektóre po prostu były przez jakichś zwykłych inspektorów wydawane. Tak samo zauważyłem że niektóre zaświadczenia były wydawane osobom które mieszkają w Warszawie, czyli dlaczego nie mogą głosować też tam u siebie, tak? No powiedzmy, na terenie swojej dzielnicy
— relacjonuje Rafał Kaniewski.
Przewodniczący komisji nie chciał poświadczać, bo on powinien każde, żeby to było rzetelne, każde zaświadczenie poświadczyć, zadzwonić np. do urzędnika wyborczego w dzielnicy i potwierdzić, czy ta osoba już gdzieś nie głosowała. Ale on powiedział, że tego nie będzie robił, bo to jest dużo tych ludzi zaświadczeniami. Te panie tam w urzędzie to w ogóle one nie też się nie wyrabiają, bo są tylko dwie osoby, że za mało ludzi zostało przyznanych
— mówi rozmówca Macieja Podstawki.
Udokumentowałem jeden z takich numerów, żeby potem sprawdzić sobie w tej aplikacji. No i jak zobaczył to przewodniczący, no to zaczęła się afera, że ja dane osobowe przetwarzam, ale mówię, no nie, to tylko numer. Numer nie jest daną osobową. No został komisarz wyborczy zaangażowany, policja i generalnie zostałem usunięty z tej komisji, a przewodniczący powiedział, że nikomu nie pokaże tych zaświadczeń, również mężowi zaufania, bo te zaświadczenia to on schował do szuflady, zamknął na klucz i koniec. I tak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o wybory we Włochach w Warszawie, jak państwo widzą
— podkreśla.
Rafał Kaniewski podkreślił, że w komisji wyborczej pracuje już nie pierwszy raz i wcześniej nie było tak dużo ludzi głosujących na zaświadczenia.
Na przykład w tej komisji wyborczej, w poprzednich wyborach ludzi na zaświadczeniach głosowało ponad 7 proc. To wypacza w ogóle przecież sens wyborów. Skoro między jednym a drugim kandydatem jest kilkuprocentowa przewaga, to przecież przy przy kilku procentach, przy 7 proc. to w ogóle no to praktycznie te wybory stają się jakby mniej ważne
— mówi wykluczony członek komisji.
Te osoby, które tutaj głosowały to nie były osoby, które, nie wiem, no rozumiem, że ktoś leci samolotem gdzieś, no ale tam nie, one nie miały żadnych bagaży na przykład i było też dziwne, że dlaczego akurat o 7:00 rano tak dużo tych ludzi przyszło
— dodaje.
Pytany, czy zgłosił tę sytuację do PKW, odparł, że do komisarza wyborczego. Ten jednak powiedział, że decyzję podejmuje przewodniczący.
I że generalnie te numery to są jakby niemalże tajne, czyli że nie można ich sprawdzać. To może tylko to należy do przewodniczącego, czyli przewodniczący decyduje, czy sprawdzamy, czy nie sprawdzamy i on jakby jest właścicielem tych zaświadczeń, nie członkowie komisji. Członkowie komisji nic praktycznie nic nie mogą
— podkreśla.
Te hologramy nie mają numerów, czyli tych hologramów można sobie nadrukować. Nie wiem czy urzędy w ogóle tego nie nie ewidencjonują. Masz te hologramy i ten hologram niby on ma świadczyć o tym, że to jest, że to jest właśnie oryginalne zaświadczenie
— mówi Kaniewski.
Ziobro: Zauważysz nieprawidłowości - reaguj
O tym, jak zweryfikować zaświadczenie, przypomniał na platformie X Zbigniew Ziobro, poseł PiS i były minister sprawiedliwości.
Każde zaświadczenie, które wzbudza wątpliwości co do swojej autentyczności, powinno zostać drobiazgowo sprawdzone przez komisję. Członkowie komisji, dokonując weryfikacji, powinni kierować się przepisami prawa i obowiązującymi wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej. Najważniejsze przesłanie do wszystkich: jeśli zauważysz nieprawidłowości – reaguj. Obawy o manipulacje i fałszerstwa z użyciem zaświadczeń o prawie do głosowania nie są jedynie teoretyczne
— podkreślił.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731184-skandal-w-komisji-w-warszawie-tlum-z-zaswiadczeniami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.