„Jeśli przyjdzie mi zostać pierwszą damą, to na pewno będę chciała być taką osobą, która będzie blisko ludzi i będzie słuchać właśnie tak, jak teraz podczas kampanii wsłuchuję się w ten głos. Ja przychodzę z zewnątrz. Moje życie zawodowe było zupełnie inne. Uczęszczałam do Państwowej Szkoły Baletowej w Gdańsku przez sześć lat. Chciałam zostać baletnicą, a zostałam funkcjonariuszem celno-skarbowym” – wyznała w programie „Halo Tu Polsat” Marta Nawrocka, żona obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wyjątkowa rozmowa! Karol Nawrocki do swojej żony i syna: To, co robicie, skradło moje serce. Rodziny nie złamie nawet Donald Tusk
„Herbata z dziećmi o życiu”
Pani Marto, sukienka czy spodnie?
— zapytała prowadząca rozmowę Anna Rubaj.
Spodnie
— wskazała Marta Nawrocka.
Na pytanie, czy kawa z mężem o polityce, czy herbata z dziećmi o życiu, wskazała, że „herbata z dziećmi o życiu”. Dopytywana, czy milczeć, czy ripostować, zaznaczyła, że ripostować.
Czy bycie żoną kandydata jakoś zmienia kobietę?
— wskazała dziennikarka.
Czy zmienia kobietę? Nie zmieniłam się jako kobieta, jako matka, żona, ale na pewno jest to intensywniejszy czas i nasze życie zupełnie inaczej wyglądało niż 7 miesięcy temu
— podkreśliła żona obywatelskiego kandydata na prezydenta.
„Sporo czasu się znamy”
A jak to się stało, że państwo się poznaliście?
— zapytała Anna Rubaj.
Już minęło 20 lat, więc sporo czasu się znamy. 5 lat chodziliśmy ze sobą, byliśmy parą, a od 15 lat jesteśmy małżeństwem. Spotkaliśmy się dość przypadkowo. Miałam przyjaciółkę w miejscu, gdzie on mieszkał i to było, jak chodziłam do liceum i szłam do niej i po drodze na schodach po prostu się na siebie wpadliśmy. Wpadliśmy na siebie, było jakieś spojrzenie, spotkaliśmy się i tak się zaczęła nasza miłość
— przyznała żona Marta Nawrocka.
Pani ma syna, którego tatą nie jest pan Karol. Czy pani miała jakieś obawy z tym związane, kiedy się pani wiązała z panem Karolem?
— dopytywała dziennikarka.
Tak, to prawda. Jak się poznaliśmy, miałam dwuletniego synka i właśnie to mi zaimponowało w Karolu, że nie było to dla niego przeszkodą, że mam dwuletnie dziecko. Niestandardowa sytuacja, jak dwóch młodych ludzi zaczyna się ze sobą spotykać, a tu jednak dziewczyna już jest dwuletnim dzieckiem, więc bardzo mi to zaimponowało. Zaopiekował się mną jak i moim synem i też również z jego inicjatywy w pełni przeszliśmy proces adopcyjny. Karol jest pełnoprawnym ojcem Daniela od 15 lat. Ma jego nazwisko i w ogóle już nie pamiętam tego, że nie jest jego biologicznym ojcem. Mają super ze sobą kontakt, czasami nawet lepszy niż z własną matką
— wyznała żona obywatelskiego kandydata na prezydenta.
Oprócz tego także macie państwo dwójkę wspólnych dzieci
— wskazała prowadząca rozmowę.
Antek ma 15 lat, ósma klasa, więc to taki młodzieńczy okres, już teraz będzie szedł do liceum. Fan piłki nożnej, gra w piłkę i też chętnie się angażuje właśnie w kampanię. Nie mógł się doczekać, kiedy będą ferie i będzie mógł całe dwa tygodnie z tatą spędzić i przyglądać się tej kampanii, go wspierać. I mamy jeszcze malutką córkę Kasię. Ona chodzi jeszcze do przedszkola. Od września pójdzie do pierwszej klasy, więc jakby ona już jest poza tym, jest szczęśliwym dzieckiem. Niech tak zostanie. Nie uczestniczy w kampanii. Chyba, że ze swoją słodkością wyjdzie gdzieś na scenę
— powiedziała Marta Nawrocka.
„Granice zostały przekroczone”
A czy pani szczególnie teraz czuje, że ten świat zewnętrzny mocno ingeruje w państwa prywatność?
— dopytywała Anna Rubaj.
Uważam, że wszelkie granice zostały przekroczone. Jeżeli z mojego męża chcą zrobić przemocowca i te wszystkie, już nie będę wymieniać, jak go nazywają. Jeżeli już dotykają takie kwestie, które są po prostu pomyjami i nieprawdą, jest to bardzo przykre
— podkreśliła żona obywatelskiego kandydata na prezydenta.
Pani Marto, jak pani siebie widzi w roli pierwszej damy?
— zapytała prowadząca rozmowę.
Jak przyjdzie mi zostać pierwszą damą, to na pewno będę chciała być taką osobą, która będzie blisko ludzi i będzie słuchać właśnie tak jak teraz podczas kampanii wsłuchuję się w ten głos. Ja przychodzę z zewnątrz. Moje życie zawodowe było zupełnie inne. Uczęszczałam do Państwowej Szkoły Baletowej w Gdańsku przez sześć lat. Chciałam zostać baletnicą, a zostałam funkcjonariuszem celno-skarbowym
— zaznaczyła Marta Nawrocka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
nt/Polsat/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/731014-nawrocka-jesli-zostane-pierwsza-dama-chce-byc-blisko-ludzi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.