Adam Żymła, były pracownik Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, zamieścił wpis na platformie X, w którym ukazuje, jakim człowiekiem jest Karola Nawrocki. „Gdy zaczynałem pracę, atmosfera w zespole była raczej chłodna. Ale z biegiem czasu to się zmieniało. Małymi krokami, bez fajerwerków, ale konsekwentnie. Kiedy odchodziłem, zespół był zgrany i silny. I to nie stało się przypadkiem” - napisał.
Świadectwo byłego pracownika
Adam Żymła postanowił ukazać, jakim człowiekiem jest Karol Nawrocki
Karol Nawrocki – mój były szef w MIIWS, dziś kandydat na Prezydenta. Pracowaliśmy razem prawie trzy lata i choć nie będę wchodził w szczegóły naszej współpracy, to mogę powiedzieć jedno – dobrze go wspominam
— czytamy we wpisie na platformie X.
Nawrocki jawi się jako osoba, która się nie poddaje. Na dodatek potrafi przekonać ludzi, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Pamiętam, jak czasem pojawiały się projekty, które z góry skazywano na porażkę. Wielu mówiło, że się nie da, że to tylko strata czasu. Ale on nie rezygnował. Nie krzyczał, nie naciskał, tylko potrafił tak zmotywować zespół, że człowiek sam chciał spróbować. Bez sztucznej presji – po prostu z wiarą, że może się udać. To działało
— napisał.
Nawrocki słucha każdego
Obywatelski kandydat szanował i cenił zdanie szeregowego pracownika.
Był też taki moment, który zapamiętałem szczególnie. Jako zwykły pracownik, specjalista, zostałem zapytany przez niego, czy damy radę zrealizować coś w określonym czasie. To nie było kurtuazyjne pytanie – moja odpowiedź - szeregowego pracownika naprawdę miała znaczenie
— dodał.
Żymła dodał, że Nawrocki nie dzielił ludzi na lepszych czy gorszych. Podchodził do nich z empatią, ale też z wiarą w umiejętności. Był prawdziwym liderem, który współpracował nawet z osobami o innych poglądach.
Do instytucji trafiłem z otwartej rekrutacji, nie z polecenia. I to jako osoba z niepełnosprawnością, do działu, w którym często trzeba było się ruszyć z miejsca, a nie tylko siedzieć za biurkiem. Dostałem szansę – bez litości, ale z pełnym zaufaniem. I wiem, że nie byłem wyjątkiem. Karol dawał ludziom przestrzeń, nawet tym, którzy wcześniej nie mieli łatwo. Zatrudniał ludzi z pełnego spektrum ideologii politycznej. Dawał ambitne projekty, by każdy mógł się wykazać
— poinformował.
Żymła przekazał, że Nawrocki dbał o podległych mu ludzi i robił wszystko, żeby zespół był zgrany.
Gdy zaczynałem pracę, atmosfera w zespole była raczej chłodna. Ale z biegiem czasu to się zmieniało. Małymi krokami, bez fajerwerków, ale konsekwentnie. Kiedy odchodziłem, zespół był zgrany i silny. I to nie stało się przypadkiem
— wspomina.
Obywatelski kandydat sprawiał, że praca stawała się w istocie przyjemnością.
Z Karolem Nawrockim przygotowywałem projekty międzynarodowe, redagowałem książkę, byłem współautorem wystawy. I to był świetny czas na mojej ścieżce zawodowej
— przekonuje.
Nawrocki to kandydat, który łączy, nie dzieli.
Dlatego gdy dziś widzę Karola Nawrockiego jako kandydata na Prezydenta, widzę kogoś, kto potrafił słuchać, ufać ludziom i budować coś wspólnego. A nie dzielić. To nie z jego obozu padały negatywne hasła o wyborcach przeciwników. I myślę, że to ważna umiejętność – zwłaszcza teraz
— zakończył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
xyz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730990-piekne-swiadectwo-bylego-pracownika-o-nawrockim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.