Prezydent Andrzej Duda powiedział, że - według specjalistów - ostatnie dni kampanii „w zasadzie już nic nie zmieniają w wyniku wyborów”. „Ludzie tak naprawdę już wiedzą na kogo chcą zagłosować” - stwierdził prezydent, odnosząc się do nieobecności Rafała Trzaskowskiego w Końskich.
Prezydent był gościem Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka w Kanale Zero.
Duda pytany, czy kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski dobrze zrobił, że nie pojechał w środę na debatę przedwyborczą do Końskich zorganizowana przez telewizję Republika, gdzie był obecny popierany przez PiS Karol Nawrocki, odparł, że w ostatnich dniach kampanii ludzie mają już wyrobione zdanie, na kogo zagłosować.
Jeżeli rozmawia się z ludźmi, którzy specjalizują się w różnych analizach kampanijnych, czy wręcz specjalizują się w planowaniu kampanii, to (oni) mówią, że te ostatnie dni w zasadzie już nic nie zmieniają w wyniku. Ten jazgot ogólny kampanijny, zalew informacji różnego rodzaju powoduje, że ludzie się wyłączają i tak naprawdę już wiedzą na kogo chcą zagłosować
— powiedział Andrzej Duda.
Gość Kanału Zero zwrócił uwagę na instytucjonalną przewagę Rafała Trzaskowskiego w tej kampanii prezydenckiej, ale również ogólnie rządu Donalda Tuska.
Mamy po prostu wykorzystanie brutalnej przewagi jednej strony sceny politycznej, która ma swoje oparcie w elitach rządzących dzisiaj w Brukseli, w instytucjach europejskich, w elicie liberalno-lewicowej europejskiej, która ma swoje oparcie w Polsce — w strukturze postokrągłostołowej, w różnych jej obszarach, zaczynając od wymiaru sprawiedliwości, poprzez co najmniej kilka innych obszarów
— powiedział prezydent.
Przeszłosć Nawrockiego
W rozmowie pojawił się również wątek przeszłości Karola Nawrockiego, w tym brania udziału w tzw. ustawkach kibiców.
Ja oczywiście tego nie pochwalam, ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny. Jeśli chcą bić się w lesie, idą tam specjalnie, zawierają dżentelmeńską umowę, że będą to robić na określonych zasadach — i się biją — to się po prostu odbywa. I to lubią. Ludzie chodzą, grają w gry hazardowe, przegrywają fortuny, całe majątki — czy mamy im tego zakazać? Być może tak. Co innego, jeśli mamy sytuację, w której kibice demolują miasto
— podkreślił.
Spór z Sikorskim
Prezydent odniósł się też do relacji z obecnym rządem, w tym do sporu z MSZ w sprawie nominacji ambasadorskich. Duda podkreślił, że nie zgadza się na to, by ambasadorami zostali ludzie, którzy „oczerniali Polskę, oczerniali polski rząd. Tak samo jak absolwenci moskiewskiej szkoły dyplomacji”.
Jest jeden zasadniczy problem. Otóż ta prerogatywa prezydencka jest rzeczywista, czyli prezydent faktycznie może realnie nominować ambasadorów wtedy, kiedy proces powołania kandydata zaczyna się od konsultacji z prezydentem
— powiedział.
Jak dodał, prezydent może wówczas zadeklarować, że popiera danego kandydata, zanim rozpocznie się jego opiniowanie przed komisją sejmową.
Za dwa miesiące kończę sprawowanie urzędu prezydenta Rzeczypospolitej i nie dopuszczę do sytuacji, w której następny prezydent będzie pozbawiony de facto tej prerogatywy
— stwierdził.
Jak mówił, w takiej sytuacji merytoryczna i decyzyjna funkcja prezydenta staje się funkcją techniczną.
Prezydent zaznaczył jednocześnie, że szef MSZ Radosław Sikorski „wrócił do procedury” i „przestał próbować ominąć prezydenta”.
kk/Kanał Zero/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730822-prezydent-ludzie-juz-wiedza-na-kogo-chca-zaglosowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.