Premier Donald Tusk trafiony i zatopiony przez Bogdana Rymanowskiego! De facto przyznał, że tekst „Le Monde” o tym, że Ursula von der Leyen czeka z Zielonym Ładem i paktem migracyjnym na czas po wyborach w Polsce - jest prawdziwy! Słowa premiera podsumował dziennikarz Karol Darmoros, który zaznaczył, że wszystko „PR-owo się zgadza”.
Ostatnia sprawa. Francuski „Le Monde” napisał, że istnieje między panem a szefową Komisji Europejskiej panią Ursulą von der Leyen jakieś takie nieformalne porozumienie, na mocy którego pani przewodnicząca przymyka oko na pańskie wypowiedzi dotyczące paktu migracyjnego, Zielonego Ładu, a nawet przesuwa terminy publikacji uderzających w Polskę raportów. Czy to jest prawda?
— zapytał Bogdan Rymanowski w Polsat News.
„Będę korzystał z moich przewag”
Ja bym tak tego nie sformułował. Nic nie wiem o opóźnianiu żadnych jakichś raportów. Natomiast mam wielką satysfakcję, że w sprawach, które i to nie chodzi o moje relacje z panią Ursulą von der Leyen, czy z prezydentem Macronem, czy z innymi przywódcami, są bardzo dobre i naprawdę muszę powiedzieć, że mam sporo atutów w rozmowach z nimi i bardzo mnie cenią. Długo jestem w tym w tym biznesie, więc jak się domyślacie, mam swój autorytet w Europie. Natomiast to są poważne sprawy dla mnie. Pakt migracyjny, Zielony Ład, handel z Ukrainą, prawo azylowe, więc Polska ma dzisiaj swoje zdanie, twarde zdanie i Komisja Europejska respektuje nasze zdanie, więc tak, będę korzystał z tych moich przewag po to, żeby te interesy polskie dobrze reprezentować
— powiedział Donald Tusk.
Przypomnijmy, francuski dziennik „Le Monde” opublikował artykuł, w którym wprost wskazuje, że szefowa KE Ursula von der Leyen pozwoliła premierowi Donaldowi Tuskowi na bardziej zdystansowane opinie wobec Zielonego Ładu czy polityki migracyjnej UE, a wszystko to obliczone jest na niedrażnienie elektoratu w wyborach prezydenckich w Polsce.
Von der Leyen za kulisami potrafi zrobić wiele, by pomóc Tuskowi przed wyborami
— napisał „Le Monde”.
„Życie w bańce klakierów”
Tę kwestię skomentował dziennikarz Karol Darmoros.
To był tak naprawdę pierwszy poważny wywiad z premierem Donaldem Tuskiem, odkąd wrócił on na stanowisko szefa rządu
— zaznaczył, pisząc o ww. wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim.
Trzeba było dopiero kontrującego Bogdana Rymanowskiego, by zobaczyć, czym kończy się brak trudnych pytań do premiera na co dzień, sekowanie nieprzychylnych mediów z i tak dość rzadkich konferencji prasowych, wywiady udzielane w cieplarnianych warunkach i życie w bańce klakierów i Silnych Razem
— ocenił dziennikarz.
Oprócz spraw oczywistych premier Donald Tusk został też skonfrontowany z kwestiami polityki międzynarodowej. Efekt? Pakt migracyjny i Zielony Ład są po prostu wdrażane i to, że zdanie Polski jest “respektowane” oznacza w praktyce, że polski sprzeciw jest symboliczny i w tym sensie respektowany
— podkreślił Karol Darmoros.
PR-owo się zgadza. To tak jak z finansowanymi z zagranicy kampaniami, które “dotyczyły” Trzaskowskiego, Mentzena i Nawrockiego
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/X/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730655-trafiony-zatopiony-tusk-przyznal-ze-ma-deal-z-bruksela
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.