Portal Onet przypuścił kolejne uderzenie w Karola Nawrockiego - tym razem na podstawie wypowiedzi anonimowych dwóch świadków przedstawiał, że rzekomo Karol Nawrocki pracując jako ochroniarz w Grand Hotelu w Sopocie uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości. Karol Nawrocki zapowiedział złożenie pozwu w związku z tą publikacją. „Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Tuska i Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa” - zapowiedział obywatelski kandydat na prezydenta na platformie X.
Insynuacje Onetu
Onet oparł swój tekst o opowieści osób, które pozostają anonimowe, a które miały znać Karola Nawrockiego w czasie, gdy jako student pracował Grand Hotelu.
Byliśmy na tym samym roku. Byliśmy dobrymi kumplami. Na IV roku studiów Karol zapytał mnie, czy chcę pracować w Grandzie na ochronie. Przekonywał, że płacą dobre pieniądze, że już rozmawiał z szefem i chętnie mnie zatrudnią. Pomyślałem: czemu nie? Karol zaczął tam pracować wcześniej i był już wówczas kierownikiem zmiany. Zazwyczaj pracowaliśmy razem. Jako ochroniarze odpowiadaliśmy za pilnowanie porządku, ale w razie awantur mieliśmy unikać interwencji i dzwonić na policję. Dochodziło do nielicznych interwencji, czasem były szarpaniny, poza tym było spokojnie. Widziałem, że do hotelu przychodzą prostytutki — trudno było tego nie zauważyć. Domyślałem się, że mają jakiś układ z ochroną, ale się tym nie interesowałem
— mówił rzekomy kolega Nawrockiego ze studiów historycznych na Uniwersytecie Gdańskim, któremu Nawrocki miał załatwić pracę na ochronie w Grand Hotelu w Sopocie.
Kiedyś na wieczornej zmianie Karol zapytał mnie, czy nie chcę zarobić jakichś dodatkowych pieniędzy, bo on i grupa ludzi z ochrony [tu nasz rozmówca ich wymienia — przyp. red.] zarabiają na dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Moja rola miała polegać na tym, że jeśli jakiś gość zapyta mnie, gdzie można spotkać dziewczyny, to mam dać znać Karolowi lub [tu nasz rozmówca wymienia innego kolegę Nawrockiego – przyp. red.]. Miałem za to dostawać działkę. Nie powiem, żebym był wzburzony — nie będę hipokrytą. Powiedziałem: „OK, Karol. Skoro to tak wygląda”. Potem Karol mi się pochwalił, że to on współtworzył tę siatkę
— dodał.
Pewnego dnia przypadł mi dyżur przy recepcji. Tam zazwyczaj obok recepcjonistów stał ochroniarz. Nagle widzę, że Karol wchodzi do hotelu z prostytutką i jej „opiekunem”. Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok
— powiedział drugi anonimowy świadek z tekstu Onetu.
Zdecydowana reakcja Karola Nawrockiego na tekst Onetu
Karol Nawrocki już zapowiedział, że pozwie Onet za ten tekst.
Dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę. Za ten stek kłamstw i nienawiści pozwę Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złożę prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. Medialni pomocnicy Tuska i Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa
— zareagował na tekst Onetu Karol Nawrocki.
Dlaczego nie w trybie wyborczym?
Dlaczego Karol Nawrocki nie zdecydował się pozwać Onetu w trybie wyborczym? Do tej sprawy nawiązał m.in. Cezary Tomczyk. „Albo Sąd w trybie wyborczym albo Nawrocki był sutenerem” - napisał Tomczyk. Odpowiedzi udzielił mu mec. Lewandowski, wskazujący na istotne kwestie prawne.
Panie Ministrze, warto zerknąć do Kodeksu wyborczego i orzecznictwa. Otóż zgodnie z dominującą linią orzecznicza, materiał prasowy nie stanowi „agitacji wyborczej” w rozumieniu Kodeksu wyborczego. Tym samym tryb wyborczy w tym przypadku w ogóle może nie znaleźć zastosowania. Prowadziłem szereg spraw w trybie wyborczym i media zawsze bronią się w taki sam sposób. Czyli zostaje wyłącznie wieloletni proces o ochronę dóbr osobistych, bo inicjowanie postępowania w trybie wyborczym zdecydowanie możne okazać się klęską z przyczyny formalnej, a w świat pójdzie informacja, że kandydat przegrał proces. Onet to ogromna korporacja obsługiwana przez całkiem niezłą kancelarię. Doskonale wiedzą, że ryzyko trybu wyborczego jest niewielkie
— odpowiedział politykowi PO mec. Bartosz Lewandowski.
Kwestię tę skomentował także mecenas Adam Gomoła, który wskazał że w trybie wyborczym sprawa jest niemożliwa do rozstrzygnięcia.
Jeżeli sprawa była znana „od miesięcy”, to dlaczego ten tekst Onetu publikowany jest 6 dni przed wyborami, kiedy to możliwość sądowego przesłuchania anonimowych „sygnalistów” przed 1 czerwca jest zerowa ? Jaką wartość będzie miało ich przesłuchanie po wyborach? Kiedy dotarto do tych osób, kiedy i JAK zweryfikowano, to co mówią? „Sygnaliści” od ponad roku cały czas w modzie. Tym razem anonimowi?!
— napisał mec. Gomoła.
tkwl/onet.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730571-nawrocki-pozwie-onet-za-tekst-dotyczacy-sutenerstwa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.