W „zohydzaniu” Karola Nawrockiego premier Donald Tusk przekroczył dziś granice absurdu. Pytany przez dziennikarkę (a jakże!) TVN24 na konferencji w Sławkowie o „niebezpieczne związki ze światem przestępczym” kandydata na prezydenta RP z poparciem PiS stwierdził, że to problem nie tylko polityki czy kampanii, ale i reputacji Polski. „Jest już bardzo spore zamieszanie na całym świecie związane z tymi nieustannie powtarzającymi się informacjami”. „Dzisiaj zrobiłem taki przegląd prasy. Od Dubaju po Nowy Jork, od Islandii po państwa afrykańskie, są informacje w prasie, co się dzieje w Polsce, o co chodzi, co to za za człowiek” - stwierdził Tusk. Z całą pewnością mieszkańcy państw afrykańskich, Islandii czy Dubaju w wielkim napięciu oczekują na wynik wyborów w Polsce…
Koalicja 13 Grudnia i mainstreamowe media z uporem godnym lepszej sprawy starają się zrobić z obywatelskiego kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego w najlepszym razie prymitywnego „osiłka”, w najgorszym „przestępcę”, ale bank absurdów rozbił dziś chyba premier Donald Tusk.
Tusk upomina ministrów i uderza w Nawrockiego
Szef rządu, któremu towarzyszyli m.in. ministrowie przemysłu i infrastruktury, wizytował Euroterminal Sławków. Kiedy minister Dariusz Klimczak skończył swoją wypowiedź i przeszedł do składania życzeń wszystkim polskim mamom, Tusk (który od „uścisków” dla wszystkich kobiet, które mają dziś swoje święto zaczął wystąpienie), przerwał i - celując palcem w Klimczaka - zapytał:
A mówiłeś o o 14 miliardach, jakie inwestujemy w inwestycje kolejowe?
Zmieszany minister odparł, że w samym tylko województwie śląskim prowadzone są dziś inwestycje za ponad 14 mld zł. Ale nie ta typowa putinowska ustawka z upominaniem ministra była najciekawszym punktem konferencji. Było nim pytanie od dziennikarki TVN24, czy premier nie obawia się, że „związki Karola Nawrockiego z przestępcami, w razie jego zwycięstwa, mogą mieć wpływ na jego prezydenturę i decyzje, które będzie podejmował”. Dziennikarka rzecz jasna nie wspomniała, że - jeśli już - są to jedynie domniemane związki, ale przemilczmy ten prosty fakt. Zanim skończyła zadawanie pytania, premier zaczął machać w jej kierunku ręką i wymamrotał: „Nie widzę pani…”.
Jest już bardzo spore zamieszanie na całym świecie związane z tymi nieustannie powtarzającymi się informacjami na temat bardzo niepokojących czy niebezpiecznych związków kandydata ze światem przestępczym. To jest sprawa poważna. To nie ma nic wspólnego tak naprawdę z polityką czy z kampanią wyborczą, tylko z reputacją Polski. I dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, bo ja wiem, ile my możemy wygrać i ile wygrywamy dzisiaj w relacjach międzynarodowych, bo Polska buduje zaufanie. My jesteśmy partnerem niezwykle cenionym na całym świecie
— mówił, odnosząc się już do pytania.
Islandia i Afryka rozmawiają o Polsce i Nawrockim?
Dzisiaj, wiecie, zrobiłem taki przegląd prasy. Od Dubaju po Nowy Jork, od Islandii po państwa afrykańskie, są informacje w prasie, co się dzieje w Polsce, o co chodzi, co to za człowiek. Więc jest oczywisty problem. Polska dzisiaj jest jednym z niekwestionowanych liderów globalnych. Jest jednym z niekwestionowanych liderów w Europie. Także dlatego, bo cały świat zobaczył, że praworządność tutaj coś znaczy, że budowa silnego państwa tutaj coś znaczy, że Polska staje zawsze po stronie tych etycznych wyborów, jeśli chodzi o politykę międzynarodową. Wiecie, dla mnie jako premiera nie ma nic ważniejszego, żeby ta pozycja Polski była coraz silniejsza
— przekonywał premier Donald Tusk i chyba każdemu, kto słuchał go ze zrozumieniem, powinno przyjść do głowy pytanie: „Czy szef rządu aby nie robi sobie z nas wszystkich żartów?”.
Nie chcę, żeby o Polsce ludzie na całym świecie gadali z takim „co tam się dzieje, co to za ludzie?!”. To jest jeden z powodów, dla których naprawdę głośno krzyczę od wielu dni: Ludzie obudźcie się, otwórzcie oczy. Tu nie chodzi o was, tu nie chodzi o komfort tej czy innej partii czy partyjki, to naprawdę chodzi o Polskę
— emocjonował się.
Ciężko wyobrazić sobie, że ludzie w Afryce czy Islandii z ożywieniem dyskutują o wyborach prezydenckich w Polsce, a już zwłaszcza o „powiązaniach kandydata z przestępcami”, tym bardziej, że źródło tych informacji można scharakteryzować jako „jedna baba drugiej babie”. Gdy o „etycznych wyborach” w polityce międzynarodowej czy „praworządności” mówi premier, który jeszcze za swoich pierwszych rządów spacerował po molo z Putinem, a na początku trzecich rządów przejął siłowo media publiczne, posłów na Sejm RP, ale nawet zwykłych urzędników zamyka w aresztach wydobywczych, trudno ocenić, czy śmiać się, czy płakać.
Premier Donald Tusk bywał już porównywany do różnych postaci: do Egona Olsena, do Nikodema Dyzmy czy Rumpelstiltskina ze Shreka, dla niektórych - do rycerza na białym rumaku, ale dziś objawił się w nim zupełnie nowy rys: pani Hiacynta Bukiet.
jj/YT: Kancelaria Premiera, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730557-ale-wymyslil-tusk-o-nawrockim-nie-chce-by-ludzie-gadali
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.