W historii dawnej Formozy czyli dzisiejszego Tajwanu - oficjalna nazwa: Republika Chin w konkurencji do ChRL czyli Chińskiej Republiki Ludowej - aż trzech prezydentów wybranych w wyborach powszechnych wcześniej byli burmistrzami Tajpej czyli stolicy tego kraju (uznawanego skądinąd przez bardzo niewiele państw). W historii Rzeczypospolitej Polskiej był tylko jeden taki przypadek: był to śp. profesor Lech Kaczyński. I wystarczy! Następcy nie są mile widziani.
Lech Kaczyński wygrał wybory na „obywatela numer jeden” stolicy w 2002 roku uzyskując w drugiej turze rekordową liczbę ponad 70% głosów! W pokonanym polu zostawił przedstawiciela lewicy, lekarza dr Marka Balickiego. Zupełnie niespodziewanie poza drugą turą znalazł się faworyt wyborów Andrzej Olechowski, który wcześniej, w roku 2000 kandydował na prezydenta RP i dla którego wygrana w Warszawie miała być uzyskaniem „pole position” w wyborach na prezydenta Polski Anno Domini 2005. Ponieważ był on kandydatem środowisk, które wtedy określały się jako centro-prawicowe groziło to , że to on właśnie -niegdyś przecież tajny współpracownik służb PRL, a później minister finansów w rządzie …Jana Olszewskiego(!) będzie kandydatem szeroko rozumianej prawicy w wyborach Głowy Państwa po trzech latach od pierwszych w XXI wieku wyborach samorządowych. Skądinąd w pierwszym sondażu przed wyborami A.D. 2002 Olechowski wygrywał z śp. Lechem Kaczyński o 2 punkty proc., ale obaj wtedy nie przekraczali progu 30 proc.. Skończyło się jednak niebywałym zwycięstwem honorowego prezesa Prawa i Sprawiedliwości : profesorowi Kaczyńskiemu zabrakło w pierwszej turze niespełna 0.5 proc., aby zwyciężyć już w pierwszym podejściu, unikając drugiej tury ! O wyniku w II turze już wspomniałem.
Potem wpływy prawicy w stolicy kraju topniały z wyborów na wybory: Lech Kaczyński miał lepszy wynik niż Andrzej Duda, a Andrzej Duda niż Karol Nawrocki.
W ostatnich wyborach prezydenckich w Rumunii- II tura miała miejsce w ostatnią niedzielę - dość niespodziewanie wygrał burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, choć w pierwszej turze uzyskał zaledwie 21 proc. wobec 41 proc. kandydat prawicy George Simiona. Jestem jednak przekonany, że na Dzień Dziecka w Polsce będzie bardziej prawdopodobny nie tyle scenariusz rumuński Anno Domini 2025, a scenariusz polski Anno Domini 2005. Wówczas śp. prof. Lech Kaczyński odrobił stratę 3 punktów procentowych do Donalda Tuska i wygral z nim o 8 punktów procentowych czyli w liczbach bezwzględnych o około 1 miliona 200 tysięcy głosów. Takiej „kopiuj- wklej” życzę dziś Polsce…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730490-na-tajwanie-moze-trzaskowski-w-polsce-nawrocki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.