Rozmowa Trzaskowskiego u Mentzena pokazała, jak bardzo kandydat KO nienawidzi prawicy. Podobnie jak piątkowa debata w TVP. „Panie Sławku”, „pan Rydzyk”, „pseudotelewizja” – to nie tylko przejawy lekceważenia i pogardy. To też zapowiedź tego, jak będzie wyglądało domykanie systemu.
Dziwna była ta rozmowa Rafała Trzaskowskiego u Sławomira Mentzena. Ale specyficzność jej charakteru jest w zasadzie kwestią drugorzędną. Nie wszystko musi być standardowe. Szczególnie, że obecna kampania prezydencka nie jest normalna pod większością względów. Jest wręcz patologiczna.
Na co innego trzeba zwrócić uwagę. U Mentzena Rafał Trzaskowski wypadł lepiej niż w poprzednich debatach. Dobrze też wypadł w piątkowej debacie w neo-TVP. Jego zwolennicy są zadowoleni. Odzyskują nadzieję, którą zaczęli traci w poniedziałek rano, po pierwszej turze. Tak, trzeba przyznać – Trzaskowski wypadł znośnie. Ale to nie jest powód do euforii. Bo znaczy tylko tyle, że Trzaskowski – polityk z 20-letnim stażem – zremisował z kampanijnym naturszczykiem. Karolem Nawrockim, który regularnym politykiem stał się jakieś pół roku temu. Tak więc to raczej gorzka satysfakcja.
A jest jeszcze jedna gorsza wiadomość. Rafał Trzaskowski był w dobrej formie u Mentzena, zadowolił swoich zwolenników, ale nie pozyskał, ani nawet nie zdemobilizował wyborców Konfederacji. Wszystko wskazuje na to, że nie doprowadził do sytuacji, że zostaną oni w domach. Wręcz przeciwnie, jasnym wyrażaniem lewackich poglądów plus lawiranctwem i kilkoma ewidentnymi kłamstwami raczej pobudził ich do głosowania w myśl popularnego teraz hasła „Byle nie Trzaskowski”.
Eksterminacja prawicy
Symptomatyczne było zachowanie Krzysztofa Bosaka. Jedna z najważniejszych postaci Konfy w czasie jeden do jednego komentował w mediach społecznościowych słowa Trzaskowskiego. I robił to w sposób zdecydowanie negatywny, a wręcz zajadły. To na pewno nie jest jednostkowa emocja wśród zwolenników Konfederacji, a co więcej z racji pozycji Bosaka jego negatywne odczucia będą silnie rezonować wśród dotychczasowych wyborców Mentzena.
I tu przejdźmy do sprawy kluczowej. Skrajnie progresywne poglądy Trzaskowskiego to nie jedyny z nim problem. Poglądy, jak poglądy – rzecz można, że każdy ma inne. Ale u Trzaskowskiego łączą się one z pogardą i wrogością wobec odmiennie myślących. – Panie Sławku – tak zwracał się do swojego gospodarza i była to forma stosowana ostentacyjnie. To nie jest przypadek. To był znak lekceważenia prawicowego adwersarza. To jest element tej samej całości, którą zobaczyliśmy na piątkowej debacie. „Pan Rydzyk” o zasłużonym duchownym katolickim i „pseudo telewizja” o TV Republika.
Trzeba mieć świadomość, że ta pogarda nie jest bierną postawą. Jest zapowiedzią działań, czyli prób zlikwidowania bądź zmarginalizowania mediów takich jak Republika, wPolsce24, Radio Maryja, a potem też Kanał Zero. To jest zapowiedź represji nie tylko wobec PiS, ale także Konfederacji. Porównanie wobec tej partii z niemiecką AfD stosowane przez polskich liberałów to nie tylko emocjonalny epitet. To postulat. I to bardzo ważny w planie domykania systemu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730452-trzaskowski-u-mentzena-grozne-sygnaly-dla-prawicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.