„Podczas wczorajszej debaty sytuacja Karola Nawrockiego się nie pogorszyła ani nie poprawiła, a zatem mamy stabilizację. Natomiast Rafał Trzaskowski wypadł nieco lepiej niż do tej pory” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański. Socjolog PAN przypomina, że ostatecznie wyborcy i tak będą mieć w pamięci wrażenia ze wszystkich debat, a bo było ich w tej kampanii sporo. „Moim zdaniem teraz na ocenę Trzaskowskiego będzie mieć duży wpływ to, jak on wypadnie w czasie rozmowy ze Sławomirem Mentzenem” - mówi nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Ważne starcie! Karol Nawrocki: Potrzebujemy dziś prezydenta, który jest silnym prezydentem na trudne czasy
Można powiedzieć, że Rafał Trzaskowski przegrał starcie z Karolem Nawrockim głównie dlatego, że często mijał się z prawdą. W przekazie niewerbalnym wypadł nie aż tak tragicznie jak poprzednio.
W mojej ocenie Rafał Trzaskowski wypadł trochę lepiej niż w poprzednich debatach, ale może dlatego, że teraz był w lepszej sytuacji. Atakowany był przez jednego, a nie przez kilku kandydatów i sąd może ta mniejsza jego nerwowość. Z kolei Karol Nawrocki był w tej debacie taki sam, jak w poprzednich, utrzymał swój poziom. Mam na myśli styl odpowiedzi na pytania drugiej strony
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Henryk Domański.
CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski pogrążony! Sprawdzono, ile razy skłamał w debacie. „Zastępca Tuska, kiedy tylko zaczyna mówić, to kłamie”
„Nie do odparcia dla Trzaskowskiego”
Socjolog Polskiej Akademii Nauk zwraca uwagę, że Trzaskowski znów próbował wprowadzać w błąd widzów, by ukryć pewne niewygodne dla niego fakty.
W kilku punktach Rafał Trzaskowski ewidentnie mówił nieprawdę. Dotyczy to choćby obrony wschodniej granicy. Powtarzał, że rząd, Platforma Obywatelska i Donald Tusk od początku byli za nieprzepuszczaniem nielegalnych imigrantów. Podobnie było, kiedy mówił o polityce obecnego rządu wobec USA. Przekonywał, że to on ma bardzo dobre relacje z Republikanami, a stosunki ze Stanami Zjednoczonymi obecnego rządu nie są takie złe
— mówi nam prof. Domański. Jaskrawym przykładem są tu złożone przez Trzaskowskiego w czasie debaty zapewnienia, że nigdy nie powiedział negatywnego słowa prezydencie Donaldzie Trumpie. Tymczasem znana jest jego publiczna wypowiedź, w której scenariusz powrotu do władzy Donalda Trumpa, nazwał najgorszym.
Charakterystyczną cechą odpowiedzi Trzaskowskiego na trudne pytania, czyli wtedy, kiedy wiedział, że nie należy odpowiadać, bo postawi go to w niekorzystnym świetle, jest uciekanie w szczegóły. Tak było, kiedy mówił choćby o darmowych żłobkach w Warszawie, a chodziło przecież o politykę mieszkaniową ratusza. Myślę, że ludzie takie rzeczy wychwytywali i widzieli, że ten jego mankament z poprzednich debat i tym razem się powtarzał, ale sądzę, że to nie było jednak najistotniejsze. Charakterystyczne dla Trzaskowskiego były także te jego nerwowe uśmieszki, ale i Nawrocki miał takie momenty. Nawrocki powtarzał także pewne wyuczone gesty, które znamy z poprzednich debat, jak wysuwanie rąk na boki, co mogło niektórych widzów nieco denerwować i być odczytywane jako nienaturalne
— zauważa nasz rozmówca.
Profesor skomentował także sytuację, w której Karol Nawrocki - jak wyjaśnił później - wziął podczas debaty woreczek nikotynowy.
Według mnie to jest dobra odpowiedź i dobre wyjaśnienie tej sytuacji, natomiast wyszło to wszystko nie najlepiej. Nie powinno się raczej robić takich zaskakujących gestów, wykonywać jakichś ruchów w okolicy ust. W czasie debaty trzeba odpowiadać na pytania przeciwnika i należy unikać robienia czegoś przy twarzy, bo to nie poprawia oceny oglądających
— ocenił naukowiec Polskiej Akademii Nauk.
Wczorajsza debata pomiędzy Nawrockim i Trzaskowskim była wymianą ciosów w kilku ważnych dla Polaków obszarach. Niektóre były mono chybione.
Jeśli spojrzymy na płaszczyznę argumentacji i wzajemnych ataków, to w gruncie rzeczy nic się tutaj nie zmieniło. Całkowicie chybione były zarzuty Trzaskowskiego dotyczące rusofilstwa Nawrockiego i Prawa i Sprawiedliwości. Powiem nawet, że wyglądało to śmiesznie, było też powtarzaniem tego typu tez z poprzedniej debaty. Trzaskowski utrzymywał, że choć Nawrocki jest ścigany przez rosyjskie państwo i będzie miał wyrok za obalanie sowieckich pomników, to mówi rzeczy korzystne dla Putina. Według niego krytykowanie Unii Europejskiej i Ukrainy też miało być oznaką rusofilii. To są argumenty zupełnie nietrafione
— dodaje nasz rozmówca.
Mocnym akcentem było wręczenie Trzaskowskiemu zdjęcia, na którym stoi z pedofilem z Targówka Robertem K., który prowadził w Warszawie Wioskę Żywej Archeologii, finansowaną z pieniędzy miasta. Nawrocki podszedł do pulpitu kandydata KO i mu to zdjęcie wręczył.
To niewątpliwie okazało się całkowicie nie do odparcia dla Trzaskowskiego. To jest jeden z tych przykładów, w których Trzaskowski nie potrafił odpowiedzieć na pytanie i jakby stał w miejscu. Inną sprawą jest to, że zarzuty dotyczące uczestniczenia w jakichś ustawkach kibolskich nie wychodzą w czasie takiej debaty poważnie. Ludzie odbierają to źle, bo debata prezydencka ma dotyczyć argumentów, które wszystkim kojarzą się z pełnieniem funkcji głowy państwa. Wydobywane takich rzeczy z dalekiej przeszłości nie wiele daje, przeciętny Polak myśli sobie zaraz, że w ten sposób można by sięgać do czasów, kiedy Nawrocki był dzieckiem. Każdy w życiu zrobi coś takiego, czego mógłby się w życiu dorosłym wstydzić. Tego typu argumenty były nietrafione
— stwierdza socjolog PAN.
Według ostatnich badani opinii publicznej poparcie dla Karola Nawrockiego ciągle rośnie.
Według ostatnich sondaży Nawrocki właściwie zrównał się z Trzaskowskim, ale to było przed wczorajszą debatą. Moim zdaniem teraz na ocenę Trzaskowskiego będzie mieć duży wpływ to, jak on wypadnie w czasie rozmowy ze Sławomirem Mentzenem. Mamy jeszcze kilka dni i chyba ludzie będą oceniać wystąpienia kandydatów we wszystkich debatach, a nie w jednej. Podczas wczorajszej debaty sytuacja Karola Nawrockiego się nie pogorszyła ani nie poprawiła, a zatem mamy stabilizację. Natomiast Rafał Trzaskowski wypadł nieco lepiej niż do tej pory, nie reagował aż tak nerwowo i chaotycznie. Ciągle jednak widzieliśmy te jego uśmieszki, które świadczą o tym, że ktoś nie potrafi odpowiedzieć na jakieś pytanie, to jest taka nerwowa reakcja
— podsumowuje prof. Henryk Domański.
CZYTAJ TAKŻE: Ziobro przypomina Trzaskowskiemu aferę śmieciową. „Jego współpracownicy stworzyli mafię. Okradali warszawiaków na miliony”
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730420-domanski-pytanie-o-zdjecie-z-pedofilem-bylo-nie-do-odparcia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.