Portal Wybrzeze24.pl poinformował, że w czerwcu przed sądem w Gdańsku ma się odbyć kolejna rozprawa w procesie teściowej byłego prezydenta Gdańska śp. Pawła Adamowicza i Tomasza L. , dyrektora wydziału skarbu w gdańsku gdańskim urzędzie. Jest to wynik postępowania z października 2013 roku, które było zainicjowane na skutek zawiadomienia ówczesnego szefa CBA Pawła Wojtunika dot. podejrzenia popełnienia przestępstwa. Podstawą tej decyzji stał się protokół kontroli prawidłowości i prawdziwości oświadczeń majątkowych sp. Pawła Adamowicza za lata 2006-2010, który złożyło CBA w czerwcu 2013 roku. „Przełożonym szefa CBA był wtedy premier, lider PO Donald Tusk, ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, a prokuratorem generalnym, z kontrasygnatą premiera, Andrzej Seremet” - przypomina portal Wybrzeże24.pl
Po morderstwie Pawła Adamowicza i uprawomocnieniu się umorzenia postępowania względem jego żony Magdaleny Adamowicz na skutek orzeczenia TK z grudnia 2023 r. o terminach przedawnienia, których obywatelowi nie może ograniczać tzw. prawo covidowe. Oskarżenie dotyczy jedynie trzech osób.
Śledczy stawiają Janinie A. zarzuty dotyczące składania fałszywych zeznań ws. majątku jej ojca. Według tego miałaby ona posiadać niemałe oszczędności w złocie i gotówce, nawet rzędu 600 do 700 tys. zł. i obdarować dzieci Magdaleny i Pawła Adamowiczów.
Ojciec oskarżonej Janiny A miał „z robót przymusowych przywieźć kolekcję złotych monet i cenne znaczki”, otrzymywać nieujawnione odszkodowania w dewizach. Nadto rodzice Janiny A. byli nieufni wobec „władzy oraz systemu, nie mieli kont bankowych i wierzyli jedynie w tzw. bank miejski”
— zaznaczył portal Wybrzeże24.
Legitymizacja
Miało to legitymizować tym samym finanse zamordowanego prezydenta Gdańska, które miałyby charakter niejawny. Janina A. zmieniła tymczasem zdanie i wskazała jako źródło rzeczonych darowizn własne dochody, które przekazywać miała swojemu ojcu, a te z kolei miał je przekazywać swym prawnukom.
Dochody te były nader godziwe; wg prokuratury w latach 2007-2012 to ok. 3,5 mln złotych. Jak zeznał dobrze orientujący się w miejskich realiach i znający prezydenta świadek Wojciech Majchrzakowski, Janina A. uczestniczyła z zięciem w uroczystościach miejskich i pozyskiwała w ich trakcie nowych klientów. Budzi szacunek podpisanie 268 umów ubezpieczeniowych z ówczesnym PRSP czy 44 umów z Pomorskim Urzędem Wojewódzkim kierowanym przez partyjnego kolegę prezydenta, wojewodę Ryszarda Stachurskiego. Liczne też umowy, nie tylko z Pomeranką, Janina A. podpisywała z dużymi firmami deweloperskimi działającymi w Gdańsku
— wskazuje Wybrzeże24.
Zaniechanie kary umownej
Inną kwestię stanowi rola Tomasza L., dyrektora wydziału skarbu w gdańskim urzędzie, który według prokuratury miał zaniechać dochodzenia kary umownej za zwłokę ws. przekazania 47 mieszkań gminie Gdańsk, pry okazji bez powodu rezygnując z 1,3 mln zł, czyli 662,25 zł za każdy dzień zwłoki od każdego z47 rzeczonych lokali.
Prokurator zarzuca też Tomaszowi L. działanie na szkodę interesu publicznego w związku z dopuszczeniem do zawarcia przez podległego pracownika aneksu wydłużającego zawarcie umowy przyrzeczonej - zamiany gruntów w Jelitkowie na mieszkania przy ul. Rogalińskiego. Co oznaczało rezygnację z 10 mln zł kary umownej za niedotrzymanie ustalonego terminu. Wobec urzędującego wciąż w magistracie Tomasza L. prokurator zastosował środki zapobiegawcze; dozór policji, zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi oraz poręczenie majątkowe, najpierw 50 tys. zł, potem 30 tys. zł. Będąc w takim stanie prawnym dyr. Tomasz L. reprezentował interesy gminy Gdańsk w radzie nadzorczej Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej do lata ub. roku i nadal kieruje wydziałem skarbu gdańskiego urzędu
— wyjaśniono w portalu Wybrzeże24.
Kolejnym, ostatnim już oskarżonym w tej sprawie, jest Jacek K. wspólnik firmy Akme, która na zlecenie spółki Pomeranka była odpowiedzialna za sprzedaż mieszkań na osiedlu „Neptun Park” w prestiżowej lokalizacji - Jelitkowie.
Według aktu oskarżenia, „udzielił korzyści majątkowej o znacznej wartości Pawłowi Adamowiczowi jako prezydentowi Gdańska i jego najbliższym - żonie Magdalenie Adamowicz oraz teściowej Janinie A., w łącznej kwocie 350 640 zł brutto, stosując zaniżone ceny sprzedaży. CBA ustaliło po dotarciu do pierwotnego cennika, że wobec nabywców innych mieszkań stosowano ceny znacznie wyższe mimo podobnych okoliczności ich zakupu
— wskazuje Wybrzeże24.
Grunt w Jelitkowie
Ustalono też kalendarz dokonywanych czynności, z którego wynika, że pierwszy plan dla Jelitkowa Rada Miasta Gdańska zatwierdziła w 1999 roku, natomiast spółka Pomeranka, która należy do PKO BP weszła w posiadanie 7 hektarów ziemi w Jelitkowie w czerwcu 2005 roku. 9 listopada tego samego roku do z-cy prezydenta Gdańska Wiesław Bielawski trafił wniosek z zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w okolicy ul. wypoczynkowej.
Drugiego grudnia 2005 roku działając z upoważnienia prezydenta sekretarz miasta Danuta Janczarek kieruje wniosek do Rady Miasta Gdańska o włączenie do planu obrad dezyderatu Pomeranki o zmianę planu w Jelitkowie. W protokole z posiedzenia Komisji Rozwoju Przestrzennego rady miasta dyr. Biura Rozwoju Gdańska Marek Piskorski przekonując radnych powiedział: „Prezydent postanowił zaoferować mieszkańcom atrakcyjne formy zamieszkania”, dwa dni później radni na sesji uruchomili procedurę zmiany planu, który zaakceptowali w czerwcu 2006 roku. Tempo, które budzi szacunek…
— ocenił portal Wybrzeże24.
Z atrakcyjnych finansowo „form zamieszkania” prezydent postanowił skorzystać też osobiście. Tego samego 2 grudnia 2005 roku podpisano bowiem umowy przedwstępne z P. Adamowiczem, M. Adamowicz i Janiną A., które przewidywały wyjątkowo korzystne ceny zakupu trzech apartamentów. Jak wynika z analizy porównawczej nikomu w apartamentowcu nie udało się kupić metra kwadratowego „formy zamieszkania” poniżej 6000 zł brutto, choć oficjalny cennik zaczynał się od 6700 zł za metr kw.. Regułą była cena w okolicach 8 tys. zł. Nadto zastosowano atrakcyjny harmonogram przedpłat - 5 proc. wartości w terminie 14 dni,ÂÂ a nie 10-20 proc. w terminie 3 dni
— dodał.
Prokurator Ryszard Kaczor zaznaczył w akcie oskarżenia, że Jacek K. i jego nieżyjący już wspólnik mieli zaniżyć śp. prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi ceny sprzedaży 3 lokali, by zagwarantować deweloperowi przychylność ówczesnego włodarza miasta w kontekście możliwości załatwienia zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w Jelitkowie.
Fundamentem dla działań korupcyjnych miało być uzyskanie korzyści gospodarczej, która wynikać miała z korekty parametrów urbanistycznych, która miała na celu zwiększenie dopuszczalnej wysokości zabudowy przy jednoczesnym ograniczeniu funkcji usługowych w celu „intensyfikacji zabudowy mieszkaniowej”.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Wybrzeze24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730294-sprawa-mieszkan-sp-pawla-adamowicza-w-czerwcu-rozprawa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.