Donald Tusk chwyta się już wszystkiego w próbach zdyskredytowania obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Teraz próbował atakować Nawrockiego za to, że ten zapowiedział, że w obecnej rzeczywistości nie zgodzi się na dołączenie Ukrainy do NATO. Tusk stwierdził, że takie stanowisko to „zdrada”, chociaż prawda jest taka, że taki temat w ogóle nie istnieje w światowej dyskusji. Przypomnijmy, że pod koniec zeszłego roku to niemiecki rząd odrzucił wniosek Ukrainy o natychmiastowe zezwolenie na członkostwo w NATO.
Wspierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podpisał przygotowaną przez Mentzena deklarację z postulatami ważnymi dla jego wyborców. Jednym z punktów było zapewnienie, że Nawrocki jako prezydent nie podpisze ewentualnej ustawy, która ratyfikowałaby przyjęcie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Karol Nawrocki podkreślił, że obecnie dołączenie Ukrainy to NATO jest niemożliwe z uwagi na trwającą wojnę, ponadto zwrócił uwagę, że nawet jeżeli wojna się zakończy, to kraj ten wciąż czekaj daleka drogi, choćby z uwagi na wysoki poziom korupcji. Zwracał także uwagę na kwestię pamięci historycznej w relacjach z Polską.
Atak Tuska
Mimo to Donald Tusk próbował szyć narrację, wedle której Karol Nawrocki dokonał… „zdrady stanu”.
Jeżeli kandydat na prezydenta w Polsce, który - właściwie tylko po to, żeby się przypodobać w jednej audycji panu Mentzenowi - mówi, że Polska nigdy nie zgodzi się na Ukrainę w NATO - to nie ma lepszego terminu dla tego, co zrobił, niż zdrada stanu
— ocenił w TVN24 premier Donald Tusk. Jak dodał, „to jeden z największych skandali tej kampanii”.
„To jest fundamentalne z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. Ostatnią rzeczą, jaką Polska powinna robić, to realizowanie czy wspieranie postulatów Putina, a to był jego pierwszy postulat, nie dla Ukrainy w NATO. To w jakimś sensie był powód tej wojny
— atakował Tusk.
Jeśli Putin tak mówi, to wiadomo, żądanie Rosji, która chce mieć podległą Ukrainę. Jeśli prezydent USA Donald Trump tak mówi, to zadaniem Europy - Polski w pierwszym rzędzie - jest przekonywanie prezydenta Trumpa i administracji amerykańskiej „bądźcie bardziej proukraińscy, bo my znamy Rosję i wiemy, do czego jest zdolna”
— wskazał.
Tusk sięga po Lecha Kaczyńskiego
To jednak nie wszystko. Następnie Donald Tusk próbował popierać swoje tezy… autorytetem ś.p. Lecha Kaczyńskiego.
Niewiele było spraw, gdzie udało się zbudować pełny konsensus, pełną solidarność pomiędzy zmarłym prezydentem Lechem Kaczyńskim a mną, gdy byłem premierem
— mówił.
To był raczej konflikt i polityczna konfrontacja. Ale w kwestii Ukrainy i jej suwerenności, jej prozachodniej pozycji i członkostwa w NATO, była pełna zgoda. On był w ogóle promotorem tej idei
— grzmiał.
Przekonywał, że „gdy ludzie się dowiedzą, że Nawrocki jedną z tych najważniejszych pozytywnych decyzji Lecha Kaczyńskiego teraz kwestionuje i wyrzuca do śmietnika”, będzie to dla wspieranego przez PiS kandydata problem.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730246-tusk-atakuje-nawrockiego-oskarzyl-go-o-zdrade
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.