Premier Donald Tusk znów bezmyślnie i skandalicznie uderzył w popieranego przez PiS obywatelskiego kandydata na prezydenta dr. Karola Nawrockiego. Próbował tym samym rozsiewać niechęć i hejt w mieście, któremu od dziecka dr Nawrocki poświęcił swoje zaangażowanie publiczne. Szef rządu ocenił złośliwie i niemądrze, że „tragicznie niski wynik” uzyskany w Gdańsku przez Karola Nawrockiego w I turze wyborów prezydenckich, pokazuje „co ludzie wiedzą i myślą” o popieranym przez PiS kandydacie „tam, gdzie go znają”. „Gdańsk miał bardzo poważne powody, by na niego nie głosować” - dodał Tusk, najwidoczniej czując się jak dżygit w mieście stale głosującym na jego partię.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich w Gdańsku - z którego wywodzą się i Nawrocki, i Tusk - zwyciężył kandydat KO Rafał Trzaskowski z wynikiem 43,33 proc. Nawrocki uzyskał tam poparcie na poziomie 16,83 proc.
Tusk grzebie w przeszłości
Premier pytany podczas dzisiejszej konferencji w Gdańsku, czy „jest coś z przeszłości Karola Nawrockiego, o czym wie, ale dotąd publicznie o tym nie mówił”, odparł, iż wynik Nawrockiego w Gdańsku jest najlepszą odpowiedzią na to, „co ludzie wiedzą i myślą tam, gdzie go znają”.
Tusk, choć zastrzegł, że „nie ma natury człowieka, który lubi rzucać na innych oskarżenia” i nie jest to jego rolą, powiedział, że sprawa jest bardzo poważna. Jego zdaniem cała Polska powinna zapytać gdańszczan „co takiego wiedzą, co takiego czują, co słyszeli i dlaczego czasami boją się o tym mówić, że tak tragicznie niski wynik dostał w końcu chłopak stąd, gdzie właśnie ludzie go bardzo dobrze znają”.
Niech każdy sobie we własnym sumieniu odpowie na to pytanie
— dodał.
Zdaniem premiera, za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości „trzeba było cały czas mówić, że kradną”.
Nie byłoby tak daleko posuniętej degrengolady państwa, gdyby ludzie w życiu publicznym mieli odwagę mówić głośno i głośno nazywać rzeczy po imieniu
— dodał.
O Karolu Nawrockim właściwie wszystko już powiedziano, tylko ludzie jakoś nie bardzo mają czasami odwagę przyjąć to do wiadomości, bo to się niektórym w głowie nie mieści, że ktoś z taką hipoteką, z taką przeszłością i skłonnościami, kandyduje na urząd prezydenta
— powiedział Tusk.
Stwierdził, że może „tylko powiedzieć tak: Gdańsk miał bardzo poważne powody, żeby nie głosować na Karola Nawrockiego”.
Rozmowa z Mentzenem
Premier pytany był też o oczekiwania wobec dzisiejszej rozmowy Sławomira Mentzena z Karolem Nawrockim.
Wiadomo czego się można spodziewać - wielkiej łatwości w kłamaniu i mówieniu każdej bzdury przez pana Nawrockiego
— ocenił Tusk.
Szef rządu powiedział, że kandydat popierany przez PiS deklarował, iż jest przeciwnikiem podatku katastralnego; tymczasem w ankiecie Latarnika Wyborczego Nawrocki odpowiedział, że osoby, które mają kilka nieruchomości, powinny płacić podatek od ich wartości. Przedwczoraj szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker powiedział w Radiu Zet, że właściciele nieruchomości powinni odprowadzać podatek od czwartego mieszkania.
12 godzin minęło od momentu, kiedy pan Nawrocki powiedział, że wprowadzi podatek od czwartego mieszkania, a 12 czy 20 godzin później mówi: a podpiszę szybko postulaty pana Mentzena, w tym postulat „nigdy nie podniosę i nie wprowadzę żadnych nowych podatków”
— powiedział Tusk.
Wsparcie Ardanowskiego
Podczas serii pytań dziennikarzy do premiera Donalda Tuska Telewizja Polsat zapytała o poparcie, jakiego udzielił Karolowi Nawrockiemu były minister rolnictwa i rozwoju wsi Jak Krzysztof Ardanowski.
Poseł Wolnych Republikanów zarzucał obecnemu rządowi niedopatrzenia dotyczące Zielonego Ładu i umowy UE z krajami Mercosur.
Minister Ardanowski tyle złych rzeczy już nam opowiadał o rządzie PiS, i słusznie, że mi trudno odgadnąć jaką ma motywację, że nadal się pcha do tego samego towarzystwa, które opuścił. Sami pamiętacie, on jako minister rolnictwa zrezygnował ze współpracy z Kaczyńskim. Miał do tego powody, o których głośno mówił i tak - on był bardzo krytyczny jeśli chodzi o Zielony Ład. Być może ma wyrzuty sumienia, bo dobrze wie, że za Zielonym Ładem stał PiS. Chwalili się. No nie chcę przypominać już nawet tych reklamówek, jakie Wojciechowski puszczał w telewizji. Jaki wspaniały Zielony Ład przygotowali. Kaczyński mówił, że Zielony Ład to jest program PiS
— odpowiedział szef rządu.
Spuśćmy już, znaczy nie, nie spuszczajmy zasłony milczenia, bo trzeba właśnie głośno mówić. Cała ta kampania dotycząca Zielonego Ładu, pisowska kampania jest oparta na bardzo prostym kłamstwie. Dopuścili do tego, nie potrafili kontrolować tego procesu, kiedy powstawał Zielony Ład w taki sposób, aby był nieszkodliwy, albo jak najmniej szkodliwy dla Polski, przemysłu czy polskich gospodarstw. Więc teraz lepiej powinni siedzieć cicho, bo powinni się wstydzić za to, co do czego doprowadzili
— dodał.
Narada z generałami
Premier Donald Tusk odpowiadał także na pytanie dotyczące dzisiejszej porannej narady z generałami ws. rosyjskiego okrętu „floty cieni”, którego obecność wczoraj zaobserwowano w okolicach kabla energetycznego, łączącego Polskę ze Szwecją.
Odebrałem raport szczegółowy na temat tego, co wydarzyło się na Bałtyku. Mówimy tutaj o tych dziwnych manewrach rosyjskiego statku pod obcą banderą, który odpłynął do jednego z rosyjskich portów. Chyba za godzinę zakończy te pierwsze prace badawcze ORP „Heweliusz”, który popłynął w to miejsce z dobrymi narzędziami do zbadania tego, czy uszkodzeń nie ma, bo to wiemy od operatora. Operator nam przekazał informację, że kabel nie nie jest uszkodzony, bo nie ma żadnych śladów, żeby do uszkodzenia doszło. Natomiast trzeba sprawdzić, czy czegoś tam nie podłożono, mówiąc krótko. I to nie są działania na wyrost
— relacjonował premier Tusk.
O tym też dzisiaj rozmawialiśmy, akurat w właśnie w w tym miejscu, które w dużym stopniu będzie też zależne od tego, czy Bałtyk będzie bezpieczny. Zbyt dużo takich złych zdarzeń miało miejsce, żebyśmy to lekceważyli. Dowódcy Marynarki i Wojska Polskiego informowali mnie także o różnych formatach natowskich, naszych krajowych i formatach koalicyjnych, które pracują na Bałtyku na rzecz bezpieczeństwa
— dodał.
Podjęliśmy decyzję, żeby natychmiast uruchomić realizację zamówienia przez Marynarkę Wojenną dronów i takich bardziej skomplikowanych zestawów, które pozwolą dużo taniej niż wtedy, kiedy potrzebujemy do tego wyspecjalizowanych okrętów, ale przy pomocy dronu będziemy w stanie skutecznie kontrolować to, co się dzieje pod wodą, na wodzie i nad wodą. I tak, dałem zielone światło po wysłuchaniu tych tych rekomendacji
— podkreślił.
Apel do lewicy
TVN24 pytał premiera o to, co by powiedział wyborcom lewicy i jej liderom, a głównie tym, którzy nie wyrazili publicznego poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich.
Wyborcy lewicy to są wyborcy tacy bardziej wrażliwi niż średnia w polskim elektoracie. Bardziej wrażliwi na zło, na przemoc. Bardziej wrażliwi na przynależność do wspólnoty europejskiej. Wszyscy wyborcy lewicy i nie dlatego, że Tusk tego chce czy Trzaskowski, to naprawdę nie ma znaczenia z ich punktu widzenia, ale wszyscy wyborcy lewicy, którzy nie zamknęli oczu, nie zatkali uszu, tylko widzą i słuchają kandydatów i tego co się dzieje w Polsce, naprawdę moim zdaniem nie powinien mieć wątpliwości
— mówił.
Akurat dla wszystkich wyborców polskiej lewicy ten wybór wydaje się najprostszy z możliwych i ale nie jest moją rolą agitować w tym miejscu i w tym czasie, ale to wydaje mi się to tak narzucające, że że nawet niewymagające uzasadnienie
— uzupełnił.
Zarzuty o niekompetencję
Premier odpowiadał na pytania o stwierdzenia Karola Nawrockiego o tym, że rząd Donalda Tuska podtrzymuje Zielony Ładu, który on, jeśli zostanie prezydentem, natychmiast wypowie.
Czasami trudno się polemizuje z kimś, kto z równą łatwością i z równym „wdziękiem” kłamie, albo przyznaje się do jakiejś radykalnej niekompetencji. Tyle ile nagadał pan Nawrocki o tym, co zrobi jako przyszły prezydent, jeśli wygra wybory, i o rzeczach, w których prezydent nie ma akurat w polskim ustroju nic do powiedzenia, to pokazuje jakieś radykalne nieprzygotowanie do tej funkcji pana Nawrockiego
— skwitował Nawrocki.
On po prostu nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Nawet kiedy mówi o Zielonym Ładzie, też nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Więc traktuję to tylko jako kolejny przykład jego skrajnej niekompetencji
— dodał premier polskiego rządu.
Premier Donald Tusk wygląda, jakby palił mu się grunt pod nogami.
CZYTAJ TEŻ:
PAP/Facebook/KPRM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730194-strach-odbiera-rozum-tusk-znow-zaatakowal-nawrockiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.