Wiele wskazuje na to, że poseł KO mec. Roman Giertych ma już istną obsesję na punkcie Krzysztofa Stanowskiego. Wczoraj z samego rana dopytywał się, kiedy Krzysztof Stanowski coś o nim napisze, lecz gdy założyciel Kanału Zero mu odpisał - zbanował go. Teraz Giertych napisał ogromny wpis na X o Stanowskim, po czym na końcu ogłosił, iż rzekomo… po wyborach Stanowski przestał go interesować.
Wielu z Państwa wzywa mnie do zdjęcia bana Stanowskiemu, gdyż uważa iż nasze potyczki były zabawne. Może kilka słów wytłumaczenia skąd w ogóle przyszedł mi pomysł do głowy, aby w te potyczki wchodzić. Jeszcze w 2024 roku usłyszałem z bardzo wiarygodnego źródła o planie PiS wystawienia pana Stanowskiego - popularnego i inteligentnego dziennikarza - celem zgarnięcia głosów elektoratu protestu
— napisał na platformie X Roman Giertych, zarysowując swoją teorię spiskową, jak zwykle w jego przypadku nie popartą żadnymi dowodami.
W każdych wyborach taki jest. Stanowski miał dystansować się od PiS i KO zdobyć około 10 proc., ale w drugiej turze poprzeć kandydata PiS. W grudniu 2024 niektóre sondaże dawały mu 10 proc. Wówczas z Siecią na Wybory zaczęliśmy wskazywać na powiązania Stanowskiego z PiS. To oczywiście wywołało bardzo ostre starcie na X pomiędzy mną a nim. Moim celem było pokazanie poprzez to starcie, że Stanowski jako mój przeciwnik jest zwolennikiem PiS i zablokowanie w ten sposób pozyskiwania przez niego antypisowskich głosów
— przedstawiał dalej swój wywód Giertych, kreując się w tej fantastycznej historii na bohatera.
Jestem znany jako zażarty wróg Kaczyńskiego i PiS. Ustawienie w oczach opinii publicznej mnie jako swego głównego wroga musiało panu Stanowskiemu ograniczyć szansę na zyskiwanie w elektoracie, który nie lubi PiS. Oczywiście przy tak dużej intensywności konfliktu medialnego tracą obydwie strony. Z tym, że ja nie kandydowałem. Pierwszy komentarz pana Stanowskiego po wyborach wskazywał, że wziął więcej głosów niż ja przez całe życie. Abstrahując jednak od absurdalności porównywania wyborów powszechnych do lokalnych, ten komentarz świadczy o tym, iż on do końca „walczył” ze mną i nie zorientował się, że mi wyborczo to nie szkodzi, bo nie startuję, a jemu przeciwnie
— napisał, odsłaniając się przy tym, że najpewniej zabolała go uwaga Stanowskiego o tym, że uzyskał dwa razy lepszy wynik wyborczy niż Giertych przez całą swoją karierę polityczną.
„Politycznie się spalił, więc przestał mnie interesować”
Dzisiaj Stanowski nikogo nie może poprzeć, bo dostał kompromitujący wynik. Swoją drogą jego gadanie, iż nie chce, aby ludzie na niego głosowali, zaczęło się dopiero po serii sondaży z tego roku, w których dostawał 1 proc. Już wiedział, że nie ma szans i przyjął formułę braku zainteresowania wynikiem
— podkreślił Giertych. Najwyraźniej „nie zauważył”, iż Stanowski od samego początku swojego startu komunikował, że to pewien happening i tak naprawdę w ogóle nie zależy mu na dobrym wyniku wyborczym.
Zapyta ktoś skąd wiem, że ta walka miała wpływ na klęskę Stanowskiego. Nigdy do końca tego w polityce nie wiemy. Jedno jest pewne, gość przepadł z kretesem, więc ten konflikt mu nie mógł. Nie zamierzam więc zdjąć mu bana, tym bardziej że zaczął mnie w bezsilnej złości wyzywać. Politycznie się spalił, więc przestał mnie interesować
— napisał Giertych, swoim wpisem dając wyraźnie do zrozumienia, jak bardzo „nie interesuje” go Stanowski.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730106-to-juz-obsesja-giertych-napisal-elaborat-o-stanowskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.