Doniesienia Republiki są absolutnie porażające! Z ujawnionych materiałów wynika, że aktywiści najściślej współpracujący dziś rządem Donalda Tuska, podczas ataku hybrydowego Rosji i Białorusi na Polskę, zajmowali się szmuglowaniem nielegalnych migrantów, a ich działania wpisywały się w strategię destabilizacji państwa polskiego. To już kolejne informacje wskazujące na to, że służby rosyjskie, dzięki zaangażowaniu polityków obecnej koalicji rządzącej oraz licznych związanych z nią organizacji, miały w Polsce potężne pole rażenia! I czas uświadomić sobie, że dziś gdy koalicja 13 grudnia zdołała przejąć rządy pod wspólnym (podrzuconym przez Moskwę) hasłem „je..ć PiS”, rosyjskie wpływy nie zniknęły. Przeciwnie! Mają bezpośredni dostęp do władzy, a możliwe że i przełożenie na jej działania. Obserwując błyskawiczny poziom postępującego rozkładu państwa, trudno w ten fakt wątpić.
Wojna hybrydowa trwa od lat
Od lat znajdujemy się w obszarze wojny hybrydowej. Miała ona różne fazy i rozmaite stopnie nasilenia. Alarmujemy o tym od lat i szczegółowo opisywaliśmy jej przebieg, także na etapie wojny informacyjnej. Dla przykładu, mój tekst z roku 2021: Szturm na granice, operacja Łukaszenki, rosyjska agentura w Polsce i tajny plan Putina. Wojna hybrydowa weszła w kluczowy, niebezpieczny etap. ANALIZA
Zagrożenie to doskonale rozpoznawał także rząd Zjednoczonej Prawicy, przyjmując zdecydowane stanowisko. Za każdym razem, gdy reagował, atakowany był przez polityków z obecnej koalicji Donalda Tuska. Gdy rozpracowywał rosyjską agenturę i aresztował Pawła Rubcowa, wylewał się potężny polityczno-medialny hejt za rzekome „kneblowanie dziennikarzy”. Gdy zabezpieczał granicę polsko-białoruską podczas brutalnego natarcia na nią nielegalnych migrantów, atakowany był przez polityków, aktywistów i media. Nie oszczędzono także obrońców polskich granic, których szkalowano i nazywano mordercami. Kłamliwy film Agnieszki Holland prezentowany jest zresztą do dziś. Gdy powołał komisję ekspercką, mającą zbadać rosyjskie wpływy w Polsce, ludzie Tuska podważali ich wiarygodność, próbowali udaremnić jej działania, a po przejęciu władzy natychmiast ją rozwiązano. Powołano za to nową i właśnie tutaj historia wkracza na poziom grozy!
Szokujące doniesienia
Republika ujawniła dziś szokujące dokumenty Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratury i Straży Granicznej. Ilustrują one, w jaki sposób przebiegał proceder przejmowania z granicy polsko-białoruskiej nielegalnych migrantów podrzucanych tam w ramach rosyjsko-białoruskiej operacji „Śluza”. Okazuje się, że w operacji uderzającej w bezpieczeństwo Polski, zaangażowana była grupa ludzi działających przy rządzie Tuska, zorganizowana na wzór struktury siatki szpiegowskiej i otrzymująca informacje od służb rosyjsko–białoruskich. W procederze przerzutu nielegalnych migrantów uczestniczyła Klementyna Suchanow – jedna z głównych mącicielek porządku publicznego – aktywistka tzw. „Strajku Kobiet”, która podczas czarnych marszów nie tylko nawoływała do ataku na kościoły i nie potrafiła powstrzymać agresji wobec policjantów, ale także siłą wtargnęła na teren Trybunału Konstytucyjnego podczas nocnej manifestacji. Za rządów Donalda Tuska sądy uznały ją za niewinną, a władza za wybitną ekspertkę. Zasiada dziś w kuriozalnej wręcz w kształcie komisji gen. Stróżyka, do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce, razem z Anną Mierzyńską, wielką obrończynią ruskiego agenta Pawła Rubcowa i Tomaszem Piątkiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komisja gen. Stróżyka miała zbadać rosyjskie wpływy, wydała raport pełen manipulacji. Rosjanie z pewnością zadowoleni!
Aktywiści hybrydowi ekspertami rządu Tuska
Ale to nie wszystko. Suchanow jest także ekspertką Ministerstwa Sprawiedliwości. Adam Bodnar zaprosił ją do współtworzenia „Komisji do spraw wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023”. Będzie więc sędzią we własnej sprawie. Posiada wgląd we wszystkie dokumenty resortu sprawiedliwości i spraw wewnętrznych. Będzie oskarżać polityków, którzy chronili bezpieczeństwa państwa przed destabilizacją i zagrożeniem ze strony takich organizacji, jak w której sama uczestniczyła. W świetle tym dzisiejsze doniesienia są wyjątkowo szokujące!
Oto zapis rozmowy z 25 października 2021 roku. Najpierw Justyna W. wysłała do Suchanow sms: „Cześ Klementyna. Tu Justyna W., ja w sprawie granicy (od Bartka). Masz Signala?”. Następnie korespondencja przeniosła się na komunikator Signal.
Justyna W.: „Bartek Kramek rozmawiał z Tobą o akcji na granicy. Potrzebujemy wsparcia. Przyjdę do senda. Trzeba wywieźć 9 osób do Warszawy dzisiaj lub jutro. My jesteśmy we Wrocławiu będziemy w Hajnówce jutro. Wozi się po 1,2 osobach. Potrzebujemy więcej kierowców. Lokale Są kierowców nie ma. A I zapytaj o rekomendację dla mnie Bartka Kramka. I np. Kasprzaka. Żebyś nie miała stresu, że jakaś obca baba pisze. I jak mniemam ty jesteś namierzona przez ch…jów, to tylko podaj mi proszę kontakt do kogo kto się zgodzi jeździć. I jak przeczytasz to co wysłałam skasuj proszę”.
Klementyna Suchanow: „Tak to ja jestem na signalu. Sprawdzam możliwości ludzi mogę służyć kontaktem do Afghanki która zna sporo języków przyjechała to niedawno tylko że ma trzy miesięczne dziecko drugie pięć lat więc może na miejscu i w ciągu dnia pomóc”.
Justyna W.: „Ok a kierowcy? Jest szansa?”
Klementyna Suchanow:: „Na razie dostałam odparzenia. Ludzie działają z Granicą, może przez ich wydobyć kogoś?”
Justyna W.:: „My właśnie z GG działamy. Z podziemiem podziemia GG. Oni wyciągają ludzi ale nie ma kto wywozić”
GG to Grupa Granica, która atakowała wówczas rząd PiS za rzekomo nieodpowiednie traktowanie nielegalnych imigrantów. Według ustaleń prokuratury, Bartosz Kramek miał współpracować z Justyną W., pośredniczyć w kontaktach z Suchanow, a także działać w grupie na Signalu nazywającej się „WAŻNE! Kierowcy”. W całą sprawę miała być też zaangażowana poza Grupą Granica także Fundacja Wolni Obywatele RP, na czele z Pawłem Kasprzakiem. Co więcej, z korespondencji wynika, że siedziba „Obywateli RP” w Warszawie, stanowi dla przerzucanych migrantów „przechowalnię”, bezpieczne miejsce, punkt do którego mają się zwrócić w razie jakichkolwiek problemów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szokujące ustalenia! Siatka przemytników imigrantów w otoczeniu rządu Tuska. Wyciekła ich korespondencja na Signalu
Bartosz Kramek, szef Fundacji Otwarty Dialog aktywnie działał na rzecz destabilizacji państwa za rządów Prawa i Sprawiedliwości. To on nawoływał do urządzenia Majdanu w Warszawie i W 2017 roku instruował, co zrobić, by sparaliżować państwo. Jego żona, Ludmiła Kozlowska, została uznana przez ówczesne polskie służby za persona non grata, ponieważ jej działalność zagrażała bezpieczeństwu państwa polskiego. Zakaz wjazdu do Polski cofnął jednak rząd Donalda Tuska. Ten sam, który wypuścił z aresztu rosyjskiego agenta Pawła Rubcowa, który podając się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Moralesa, infiltrował środowisko medialne i również działał na rzecz destabilizacji naszego państwa, wspierając akcję wpuszczania nielegalnych migrantów. Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, także wiódł prym w organizowaniu ulicznych rebelii przeciwko PiS. Do dziś jego ludzie zakłócają obchody smoleńskie, a on sam nie przestaje wspierać Donalda Tuska. Na Facebooku zamieścił płomienny apel o udział w marszu Platformy Obywatelskiej, strasząc „nadciagającym faszyzmem: „Ten marsz 25 maja. Powinni na nim być wszyscy kandydujący niefaszyści. I wszyscy jako tako aktywni ludzie, włącznie np. z Ostatnim Pokoleniem. Bez dwóch zdań”.
Dziś wszyscy ci aktywiści, wpisujący się w wojnę hybrydową i zewnętrzne działania obliczone na destabilizację Polski, są bohaterami rządu Donalda Tuska. Piszą dla niego ekspertyzy, tworzą specjalne komisje, mają dostęp do informacji wewnętrznych. I pewnie gdyby nie system Pegasus (służący za rządów PiS do wyłapywania szpiegowskich, agenturalnych działań zagrażających bezpieczeństwu Polski, a z taką wściekłością atakowany przez koalicję 13 grudnia także za pomocą sejmowej komisji), o wielu z tych spraw byśmy się nawet nie dowiedzieli. A przecież osób wpisujących się w zewnętrzną strategię wojny hybrydowej mamy dziś w rządzie i jego okolicach znacznie więcej. Aktywiści i politycy biegający po granicy, obrażający żołnierzy i „niosący pomoc” migrantom, pełnią dziś ważne funkcje polityczne i publiczne.
Cała ta układanka jest w najwyższym stopniu niepokojąca! Rządzą nami ludzie, pozostający po wpływem tych, którzy wpisywali się w działania wymierzone przeciwko Polsce. W strukturach państwa polskiego jawnie funkcjonuje grupa, zamieszana we współpracę z organizacji wspierającymi atak na Polskę podczas uderzenia hybrydowego na granicy polsko-białoruskiej. Ludzie pozostający dotąd w obszarze działań służb specjalnych i prokuratury, są ekspertami w kluczowych resortach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju. To nie tylko skandal. To potężne zagrożenie. A przecież tych niepokojących posunięć jest jeszcze całe mnóstwo. Dotyczą działań hejterskich wymierzonych w wybory, ale również uleganiu oczekiwaniom Berlina i Brukseli, przekładających się na szereg decyzji politycznych, gospodarczych i społecznych. W zdrowych demokracjach, po takich doniesieniach, rząd nie przetrwałby nawet kilku dni. Ale w zakłamanej dyktaturze Tuska, o praworządności i demokracji można tylko pomarzyć.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marzena Nykiel: W chwili, gdy Tusk bojkotował prezydencki Szczyt Trójmorza, Merz ogłaszał plan przywództwa Niemiec w UE. Jaśniej już nie można!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/730029-porazajace-czy-obce-sluzby-maja-wplyw-na-polski-rzad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.