„Rzeczpospolita” pisze dziś, że Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta z poparciem PiS w 2017 r. poręczył za Grzegorza Horodkę ps. „Śledziu”, kiedy gdański skinhead został zatrzymany przez duńską policję. Jak się jednak okazuje, Horodko ma dużo ciekawszych (i bliższych) znajomych niż Nawrocki. „Mieszkałem 20 m od pana Donalda. Grałem z nim w piłkę, darzyłem sympatią” - mówił w 2011 r. „nawrócony chuligan”, czyli „Śledziu” właśnie. Kiedy dziennikarz TVN24 Artur Molęda zapytał prezesa IPN, dlaczego poręczył za „pana ‘Śledzia’”, Karol Nawrocki upewniał się: „Czy rozmawiamy o tym samym człowieku: znajomym Donalda Tuska, człowieku, który był zatrudniony przez Urząd Miasta Sopotu i dzisiejszego wiceministra z Platformy Obywatelskiej, Jacka Karnowskiego. Czy chodzi o tę samą osobę?”. Zdenerwowany dziennikarz zaczął pokrzykiwać: „‘Śledziu’ jest tylko jeden, no!”.
CZYTAJ TAKŻE: Karol Nawrocki odpowiada Sławomirowi Mentzenowi! „Przyjmuję zaproszenie i jestem gotowy do podpisania tych propozycji”
Według „Rzeczpospolitej”, we wrześniu 2017 r. przed meczem Dania–Polska w Kopenhadze „kopenhaska policja starła się z polskimi kibicami, którym odmówiono wejścia na mecz, a jednego z nich potraktowała wyjątkowo brutalnie”.
Szybko okazało się jednak, że nie był to zwykły kibic, lecz Grzegorz Horodko pseudonim Śledziu, wielokrotnie skazywany za m.in. pobicia gdański skinhead, powiązany z nielegalną międzynarodową organizacją neonazistowską Blood & Honour
— zauważa „Rz”.
Dodaje, że „duńskie media opublikowały nagranie, z którego wynika, że to Horodko zaczął pierwszy atakować policjantów”; „skazano go na 60 dni więzienia i zakaz wjazdu do Danii przez sześć lat”.
A jak wynika z naszych ustaleń, za Horodkę poręczył Karol Nawrocki (…), wówczas dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
— zaznacza gazeta wyjaśniając, że informację uzyskała „w środowisku gdańskich pseudokibiców”.
„Rz” pisze też, że poręczeniu dla Horodki nie zaprzeczyła rzecznik kandydata na prezydenta Emilia Wierzbicki.
Redakcja zaznacza, że „jeśli Nawrocki poręczył za ‘Śledzia’, nie zrobił tego jako jedyna osoba publiczna”.
Jednak w przypadku Nawrockiego poręczenie ma szczególne znaczenie, bo może rzucać nowe światło na jego kontakty z Horodką i środowiskiem gdańskich pseudokibiców
— dodaje gazeta.
Z kim grał w piłkę „Śledziu”?
Zanim prezes IPN został zaprezentowany jako kandydat na prezydenta RP z poparciem PiS, część mediów z uporem godnym lepszej sprawy próbowała powiązać Karola Nawrockiego ze światem przestępczym. Raz jako jego „przyjaciela” przedstawiano Patryka Masiaka, czyli „Wielkiego Bu”, innym razem - właśnie Grzegorza Horodkę ps. „Śledziu”. Wszystko to ostatecznie sprowadzało się do trenowania boksu w tym samym klubie, kibicowania tej samej drużynie piłkarskiej, zdjęcia na Instagramie czy prelekcji Nawrockiego dla osadzonych. Tym razem pojawiła się sprawa poręczenia za „Śledzia”. Co wiemy o Grzegorzu Horodce?
Swastyki i motto SS na plecach, Adolf Hitler na ramieniu – takie tatuaże nosi Grzegorz H., kibic z Polski pobity przez duńską policję. Jak ustalił Fakt24, Grzegorz H., kibic gdańskiej Lechii, który został brutalnie pobity przez duńską policję po meczu Dania-Polska w Kopenhadze jest neonazistą
— pisaliśmy na portalu wPolityce.pl w 2017 r.
Jeszcze ciekawsze były jego wypowiedzi dla lokalnych mediów, jeszcze z czasów pierwszych rządów Donalda Tuska. W trakcie tej kadencji premier poszedł na otwartą wojnę z kibicami, a w tle tego wszystkiego był… Władimir Władimirowicz Putin, ten, z którym obecnie Tusk z uporem maniaka próbuje „żenić” PiS. Po skandalicznej prowokacji Rosjan po meczu Polska−Rosja w 2012 r. w Warszawie, ówczesny rząd PO-PSL zaostrzył działania wobec środowiska kibicowskiego. Ale jeszcze wcześniej premier Tusk pokazał, że nie darzy kibiców sympatią i w 2011 zamknął stadiony. A przecież zawsze był znany z miłości do piłki nożnej. Szef rządu lubił „haratać w gałę”. Ale z kim?
Bił się na ustawkach. Grał w piłkę z premierem Tuskiem. Teraz odsiaduje wyrok i… wozi dzieci na mecze
— tak w październiku 2011 r. o Grzegorzu Horodce ps. „Śledziu” pisał „Głos Pomorza”, rzekomego „przyjaciela” nieznanego wówczas szerzej Karola Nawrockiego określając jako „nawróconego chuligana”.
Mieszkałem 20 m od pana Donalda. Grałem z nim w piłkę, darzyłem sympatią. Ale nie można powiedzieć 17 tysiącom ludzi, że nie przyjdą na mecz, bo jest wśród nich 300 chuliganów. Trzeba ich wyłowić. Po to aparat państwowy ma pieniądze, żeby nie stosować odpowiedzialności zbiorowej. Tym pan Donald strzelił sobie samobója
— mówił „Śledziu”.
Artykuł o „nawróconym chuliganie” przypomniał m.in. Radosław Fogiel. Poseł PiS zareagował w ten sposób na wpis rozemocjonowanego europosła Michała Szczerby.
Jego tatuaże to kilka swastyk i motto Hitlerjugend. Wielokrotnie karany Śledziu” fascynuje się Hitlerem i należy do organizacji neonazistowskiej. Nawrocki zarządza instytucją kultury zajmującą się zbrodniami niemieckich nazistów. I poręczył za niego! Czego nie rozumiecie?
— pisał polityk PO.
A chodzi o kumpla Tuska z boiska
— odpowiedział Fogiel, przytaczając cytowany powyżej artykuł.
Kto mieczem wojuje od miecza ginie! Głos Pomorza, październik 2011 r. Pamięta Pan, panie Donald Tusk, kolegę z boiska, nawroconwgo chuligana Horodko? 🧐
— napisała Emilia Kamińska.
Czy Donald Tusk wyjaśni swoje powiązania z (określanym przez „Rz” jako neonazistą) Grzegorzem Horodką ps. Śledziu? Horodko w wywiadzie twierdził, że grywał w piłkę z Tuskiem. Premier Polski zna się z „neonazistą”?
— pytał Paweł Rybicki.
CZYTAJ TAKŻE: Swastyki i motto SS na plecach, Adolf Hitler na ramieniu - tak wygląda kibic pobity przez duńską policję
Dziennikarz TVN24 rozemocjonowany „panem ‘Śledziem’”
Temat „Śledzia” - a raczej: „Pana ‘Śledzia’”, jak określił Horodkę dziennikarz TVN Artur Molęda - pojawił się ma wiecu Karola Nawrockiego w Warszawie.
Dlaczego poręczył pan za pana „Śledzia”? To jest człowiek powiązany ze światem przestępczym, neonazistami, wielokrotnie skazanym na pobicie. Czym było to poręczenie?
— emocjonował się dziennikarz TVN na dzisiejszym spotkaniu z kandydatem na prezydenta.
Chcę być precyzyjny, więc proszę mi powiedzieć, czy chodzi o tego człowieka, który był blisko Donalda Tuska?
— zapytał spokojnie Nawrocki.
Molęda odpowiedział na to pytanie twierdząco, podobnie jak na kolejne:
I tego samego człowieka, który był zatrudniony przez Jacka Karnowskiego w Urzędzie Miasta Sopotu jako działacz społeczny?
Chodzi o tego samego człowieka? (…) Panie Redaktorze, traktujmy się poważnie. Chcę udzielić panu odpowiedzi na to pytanie. Ja znam tysiące ludzi. Proszę mi powiedzieć, czy rozmawiamy o tym samym człowieku: znajomym Donalda Tuska, człowieku, który był zatrudniony przez Urząd Miasta Sopotu i dzisiejszego wiceministra z Platformy Obywatelskiej, Jacka Karnowskiego. Czy chodzi o tę samą osobę?
— dopytywał prezes IPN.
Ja nie wiem, gdzie ten człowiek był zatrudniany
— stwierdził wyraźnie coraz bardziej poirytowany dziennikarz.
No to pan jest nieprzygotowany do dyskusji
— skomentował Nawrocki.
Artur Molęda, coraz bardziej rozemocjonowany, powtórzył pytanie, dlaczego prezes IPN „poręczył za „pana ‘Śledzia’”.
Ale jest tylko jeden „Śledziu”, no!
— wypalił w pewnym momencie dziennikarz, na uwagę Nawrockiego, że zna się z „tysiącami osób”.
Ważne zapewnienie Nawrockiego
Molęda denerwował się coraz bardziej, kandydat obywatelski na prezydenta stawał się coraz bardziej rozbawiony, zapewniając, że chce odpowiedzieć na pytanie reportera TVN, dlatego trzeba pewne rzeczy ustalić.
Czy chodzi o tego samego człowieka, kolegę Donalda Tuska, zatrudnionego przez Jacka Karnowskiego? Czy rozmawiamy o tym samym człowieku? Człowiek zatrudniony w Urzędzie Miasta Sopotu przez pana Jacka Karnowskiego. Człowiek, który miał bliskie relacje z panem premierem Donaldem Tuskiem. To człowiek, którego widziałem trzy razy w swoim życiu, co zresztą pisze w swoich mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że pan redaktor to widział, że zna mnie bardzo słabo, epizodycznie, a Donalda Tuska i Jacka Karnowskiego bardzo dobrze
— wskazał Karol Nawrocki.
Jeśli chodzi o poręczenie, żeby była jasność, tu chcę być klarowny: każdy polski obywatel, każdy polski kibic, każdy obywatel państwa polskiego, jeśli będzie bity przez obcą policję, będzie mógł liczyć na pomoc prezydenta Polski Karola Nawrockiego
— podsumował.
jj/PAP, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729978-dziennikarz-tvn-vs-nawrocki-pytal-o-pana-sledzia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.