„Wyborcy to nie jest puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać innym; wyborcy to mądrzy ludzie mający swoje poglądy, wartości i zgodnie z nimi będą głosować” - powiedział po ogłoszeniu wyników exit poll kandydat Partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg.
Jak wynika z sondażu exit poll wykonanego przez Ipsos dla TVP, TVN24 i Polsat News, Adrian Zandberg uzyskał 5,2 proc. poparcia zajmując piąte miejsce w niedzielnych wyborach prezydenckich.
Zandberg triumfuje
Słyszeliśmy od właścicieli wydumanych sondażowi, że będziemy mieli 0,5 proc. poparcia. Od mędrców i telewizyjnych ekspertów, że Razem nie jest w stanie zebrać podpisów, a co dopiero zdobyć poważnego wyniku w wyborach. Słyszeliśmy, że nie ma miejsca na nic poza duopolem i skrajną prawicą
— powiedział Zandberg na swoim wieczorze wyborczym w Warszawie. Jak dodał, „udowodniliśmy im, że się mylą”.
Udowodniliśmy, że w Polsce jest bardzo wielu ludzi, którzy chcą państwa silnego, solidarnego, szanującego prawa człowieka. Dziękuję wszystkim, którzy poszli zagłosować na Polską solidarności i za końcem duopolu
— powiedział.
Zandberg mówił, że głosowali na niego m.in. „pracownicy którzy chcą mieć normalne umowy o pracę, a nie być wypychanymi na śmieciówki czy umowy b2b”, oraz ci, którzy chcą „normalnej polityki mieszkaniowej, a nie polityki ustawionej pod banki, deweloperów i spekulantów”.
Sprawa poparcia
Polityk wskazał też, że nie poprze nikogo przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Wyborcy to nie jest puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać innym politykom. Wyborcy to są mądrzy ludzie, którzy mają swoje poglądy, swoje wartości i zgodnie z nimi będą głosować
— powiedział.
Jak mówił, ta kampania była o Polsce, w której wydawane jest 8 proc. PKB na publiczną ochronę zdrowia, „a prywatne firmy medyczne, które już ostrzą sobie zęby na prywatyzację szpitali, słyszą jasne i jednoznaczne nigdy”.
Jego zdaniem, kampania na prezydenta była również o tym, żeby zacząć wydawać 1 proc. PKB na publiczne mieszkalnictwo, a także uruchomić na dużą skalę państwowe budownictwo mieszkaniowe.
To nie jest koniec tej historii - to jest dopiero jej początek. Jest 2025 rok, przed nami jest 2026, a w 2027 roku są wybory parlamentarne, w których doprowadzimy do zmiany i skończymy z PO-PiSem. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek wcześniej wierzę, że razem damy radę
— powiedział Zandberg.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729836-zandberg-nie-poprze-nikogo-przed-druga-tura-wyborow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.