Po tym, gdy kandydat na prezydenta i założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski skrytykował podczas debaty prezydenckiej w TVP w likwidacji Dorotę Wysocką-Schnepf, dziennikarze lewicowo-liberalnych mediów zaczęli go atakować w kolejnych tekstach. Swoich sił próbował już Kamil Dziubka z Onetu, „ujawniając” informacje, które wcześniej zaprezentował sam Stanowski. Teraz do uderzenia w Stanowskiego przystąpił Wojciech Czuchnowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Wszystko jednak wskazuje na to, że zupełnie przestrzelił, podobnie jak Dziubka. „Gruzowanie ‘Wyborczej’ nagram jutro albo pojutrze, bo dzisiaj nagrywam dwie inne rzeczy” - zapowiedział Stanowski po materiale Czuchnowskiego.
Cieszyński: „Proszę zapłacić, ile tam trzeba”. Jak Stanowski przytulił milion od rządu PiS
— to tytuł tekstu Wojciech Czuchnowskiego. Krytycy założyciela Kanału Zero usilnie poszukują jakichś jego związków finansowych z PiS-em. Czuchnowski uchwycił się w swoim tekście tego, iż NASK wśród innych podmiotów realizujących kampanię informacyjną pt. „Oszust na spalonym” wybrał także Kanał Sportowy i portal Weszło.
Cel akcji: ostrzeżenie użytkowników sieci przed oszustwami takimi jak fałszywe sklepy online, wyłudzenia, niebezpieczne załączniki. Akcja trwała od lipca do końca 2023 r. i – jak podawały Wirtualne Media, prowadzona była w mediach „tradycyjnych (radio, telewizja, prasa), a także w internecie oraz m. in. na dworcach, peronach i w pociągach”. Jej budżet wynosił 22 mln zł, z czego cześć pochodziła ze środków unijnych. Z tych 22 mln zł dla Stanowskiego miało iść 1,4 mln zł
— napisał Czuchnowski.
W artykule ujawniono treść korespondencji między urzędnikami NASK-u, gdzie wypowiada się także ówczesny minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Każdy sam może sobie odpowiedzieć na pytanie, jak i dlaczego ta korespondencja wypłynęła akurat teraz. Warto zaznaczyć, iż obecnie ma miejsce poważna afera z NASK-iem w roli głównej - chodzi o niezauważenie przez długi czas sprawy nielegalnego wsparcia kampanii Rafała Trzaskowskiego przez emisję spotów, za które nie był odpowiedzialny sztab Trzaskowskiego, tylko organizacja pozarządowa „Akcja Demokracja”. Ostatecznie sprawa ujrzało światło dzienne nie dzięki NASK-owi, tylko dziennikarzom Wirtualnej Polski.
We wspomnianej korespondencji kluczowa jest wiadomość zamieszczona przez Janusza Cieszyńskiego.
Proszę zapłacić, ile tam trzeba
— brzmi wiadomość ówczesnego ministra cyfryzacji, w odniesieniu do pieniędzy dla Kanału Zero i portalu Weszło za wspomnianą kampanię, gdyż oferta wynosiła nieco więcej niż planowany wcześniej budżet, co w oczach Czuchnowskiego najwyraźniej ma być czymś złym.
„Dziennikarstwo Czuchnowskiego jest żałosne”
Na tekst Czuchnowskiego już zareagował na X Krzysztof Stanowski.
Rany, jakie te dziennikarstwo Czuchnowskiego jest żałosne. „Telewizja Kurskiego kupowała gotowy materiał, który wcześniej można było zobaczyć w mediach Stanowskiego [po sygnale od czytelnika poprawiamy - nie wcześniej, tylko równolegle]. Była to więc po prostu retransmisja, a przy okazji promocja Stanowskiego i jego firm”. Człowieku, wy nic nie jesteście w stanie zweryfikować. Nawet najprostszych rzeczy. To były programy NA ŻYWO. To nie jest wiedza tajemna. Znowu mam nagrywać odcinek o tych durniach?
— napisał Krzysztof Stanowski, zwracając uwagę na fragment tekstu Czuchnowskiego.
Gruzowanie Wyborczej nagram jutro albo pojutrze, bo dzisiaj nagrywam dwie inne rzeczy
— zapowiedział założyciel Kanału Zero.
Czuchnowski, bałwanie, dziękuję za ten materiał, pomyliłeś absolutnie wszystko. Znowu muszę coś nagrać i znowu wpadnie trochę sianka. Gdybyś obejrzał odcinek o Szalonym Reporterze, gdzie ta sprawa była rozpisana w szczegółach, to byś nie pomylił. Ale tamten odcinek ma zaledwie 3 miliony wyświetleń, wybitnemu dziennikarzowi śledczemu mógł umknąć
— zaznaczył Stanowski.
Cieszyński: „To oczywiście polityczna zemsta dyrektora NASK”
Na rewelacje Czuchnowskiego zareagował na X też Janusz Cieszyński.
Tonący na oczach całej Polski NASK postanowił chwycić się ostatecznej broni - wypuścił moją korespondencję do W. Czuchnowskiego
— napisał na platformie X Janusz Cieszyński.
Pan redaktor w swoim artykule pominął poprzednie maile w tym wątku, które nadają sprawie pełny kontekst. To z pewnością przeoczenie, bo w jego redakcji takie rzeczy celowo nie przechodzą. Cała dyskusja zaczęła się od oferty przesłanej do NASK przez brokera reprezentującego Kanał Sportowy dwa tygodnie wcześniej. Następnie NASK dwukrotnie przekazywał prośbę o akceptację oferty urzędnikowi MC odpowiedzialnemu za całą kampanię. Kiedy odpowiedź nadeszła pojawił się problem - oferta wyniosła więcej, niż planowany wcześniej budżet. Ponieważ dotyczyło to sporych środków, zostało to ustalone ze mną przez dyrektora z NASK. Treść tego ustalenia została najpierw przekazana przez NASK mailowo, a następnie potwierdzona przeze mnie słowami, które przytacza W. Czuchnowski
— wyjaśnił Cieszyński.
Działania promocyjne MC i NASK w latach 2022-23 dotyczyły obszaru cyberbezpieczeństwa i promocji mObywatela. Obydwie kampanie zebrały bardzo dobre oceny, przyniosły oczekiwane skutki (wzrost liczby zgłoszeń incydentów do CERT i 100% wzrost aktywacji mObywatela w trakcie kampanii). Korzystaliśmy nie tylko z materiałów sponsorowanych (takich jak Kanał Sportowy), ale także z czasu reklamowego w topowych oknach (np. przerwy w meczach kadry). Kampanie, o których mowa, były przedmiotem kontroli NIK (nie wykazała nieprawidłowości) i jako finansowane ze środków UE podlegają kontroli KAS oraz OLAF. Nie mam wiedzy o tym, żeby którakolwiek z tych instytucji dopatrzyła się w nich czegokolwiek złego
— zaznaczył.
Ta sytuacja to oczywiście polityczna zemsta dyrektora NASK, Radosława Nielka (polecam poczytać o tym ancymonie, wybitna postać). Nielek wściekł się za ujawnienie skali nieprawidłowości w NASK oraz szczegółów afery związanej z Parasolem wyborczym, który zamiast chronić wszystkich, zajął się ochroną Rafała Trzaskowskiego
— podkreślił Cieszyński.
Najsmutniejsze jest to, że przez takie akcje urzędy zawsze będą wolały iść w kampanie społeczne według najbardziej prymitywnej sztampy. Po co influencerzy, po co prime time w TV. Wyślijmy po jednym plakacie do każdej gminy i temat mamy z głowy. Przynajmniej szamba, które wylało się z nieudanej kampanii wyborczej nie będzie się wycierać nazwiskami urzędników…
— napisał.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729634-czuchnowski-sprobowal-uderzyc-w-stanowskiego-jest-riposta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.