Ministerstwo Cyfryzacji próbuje się tłumaczyć w sprawie afery NASK-u, czyli wypłynięcia sprawy prawdopodobnego nielegalnego wsparcia kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego przez emisję spotów, opłacanych nie przez sztab kandydata. NASK zajął się sprawą bardzo późno i powoli, przekazując do tego publicznie niejasne komunikaty na ten temat. Wyjaśnienia ministerstwa wywołały tylko kolejne niewygodne pytania.
W związku z pojawiającym się pytaniami dotyczącymi informacji NASK o wykrytych możliwych ingerencjach w proces wyborczy informujemy, że 9 maja w godzinach późno popołudniowych z NASK do MC wpłynęła informacja o zidentyfikowanych anomaliach. W poniedziałek 12 i wtorek 13 maja odbyły się spotkania analityczne w trybie klauzultowanym dotyczące wdrożenia szybkiego sposobu postępowania, poinformowano ABW, KBW oraz METĘ. 14 NASK opublikował komunikat w tej sprawie. Przed opublikowaniem komunikatu ABW rozpoczęła działania
— napisało Ministerstwo Cyfryzacji.
Od wpłynięcia informacji do Ministerstwo Cyfryzacji do komunikatu NASK na nielegalne reklamy wydano ponad 100 tysięcy złotych. Odpowiedzialny w rządzie za cyberbezpieczeństwo sztabowiec Rafała Trzaskowskiego Paweł Olszewski uważa, że państwo zadziałało. Ktoś jeszcze tak sądzi?
— zareagował na komunikat resortu cyfryzacji Janusz Cieszyński, poseł PiS, były minister cyfryzacji.
9 maja informacja, 14 maja komunikat do mediów. Długo jak na działanie państwa w sprawie ingerencji w kampanię wyborczą, prawda? A przy tym, domyślnym zostawiam, co się wydarzyło pomiędzy 9 a 14 maja…
— zaznaczył Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729624-mc-probuje-wyjasniac-afere-nask-u-a-tylko-sie-pograza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.