Setki jamników ze swoim właścicielami przemaszerowały krakowskimi ulicami w 19. Marszu Jamników. Marsz odbył się pod hasłem „Długość ma znaczenie!”.
Po raz pierwszy organizatorzy skupili się na "esencji" jamnika, czyli długości, a nie jak do tej pory na przebieraniu go w różne stroje i dodatki.
Konkurs na najdłuższego jamnika wygrał dziewięciomiesięczny Nadim, mierzący 82,5 cm (bez ogona). Na drugim miejscu był Elektus (73 cm), a trzecie miejsce ex aequo przypadło Neo i Szafirowi, mierzącym 71 cm długości.
W marszu wzięły też udział psy innych ras. Niektóre z nich miały przyczepione humorystyczne tabliczki z napisami „Zostałem sprzedany jako jamnik”.
Wokół Rynku Głównego znajdowało się wiele stoisk, w których właściciele psów i zainteresowani mogli skorzystać z darmowych porad ekspertów w sprawie zdrowia, odżywiania, pielęgnacji, itp. Nie brakowało wyspecjalizowanej kadry weterynarzy, dietetyków, behawiorystów zwierzęcych, zoofizjoterapeutów czy rehabilitantów. Jednak największym powodzeniem cieszyło się stoisko weterynaryjne, w którym można było za darmo zaczipować psa.
Prężnie też działali wolontariusze Fundacji Psi Los, którzy zachęcali uczestników do adopcji bezdomnych psów oraz zwracali uwagę na rosnący problem, jakim jest porzucanie bezradnych czworonogów.
Marsz pokazuje, że myślenie wielu właścicieli psów powoli zmierza we właściwą stronę. Małe pieski przestają być laleczkami do przebierania i strojenia. Uwaga właścicieli zostaje skierowana na bezpieczeństwo podopiecznych i właściwy sposób ich utrzymania. Miejmy nadzieje, że wszystkie psie imprezy będą szły w tym kierunku.
AC/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/72948-dlugosc-ma-znaczenie