Przemysław Czarnek soczyście skrytykował szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, odnosząc się do jego zapewnień, jakoby dokument, zawierający zobowiązanie Karola Nawrockiego do opieki nad p. Jerzym Ż., nie został udostępniony dziennikarzom przez służby specjalne. „Jak słyszę pana Siemoniaka, to naprawdę niedobrze mi się robi” - zaznaczył w Polsat News b. szef MEiN.
Zdaniem polityka PiS kwestia kawalerki Karola Nawrockiego, która wypłynęła w toku kampanii wyborczej została wystarczająco dobrze prześwietlona przez jego sztab wyborczy.
Na konferencję prasową przyniosłem specjalnie wszystkie dokumenty, które ujawniłem tzn. akty notarialne dotyczące sprzedaży mieszkania, jak również testament, żeby pokazać, że w żadnym dokumencie urzędowym nie ma żadnego zobowiązania do opieki nad panem Jerzym
— powiedział poseł PiS.
To, co później zostało ujawnione nielegalnie ze służb, bo dziennikarze się do tego przyznali, jest oświadczeniem na potrzeby kontroli służb. Nie jest to dokument urzędowy, który zobowiązuje pana sądowo bądź notarialnie do tego, aby mieć dożywocie
— zaznaczył Przemysław Czarnek.
Wyjaśniał również, że o tzw. „zobowiązaniu honorowym” dr Nawrocki mówił od początku.
Tłumaczenia Siemoniaka
Czarnek zareagował też na zapewnienia szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, jakoby dokument ws. mieszkania Nawrockiego nie został przekazany dziennikarzom przez służby specjalne, stwierdzając, że „naprawdę robi mu się niedobrze”, gdy go słyszy.
Człowiek, który odpowiada za służby, które dzisiaj działają tak fatalnie, jak nigdy wcześniej. Są sitem nieprawdopodobnym i są wykorzystywane na potrzeby kampanii wyborczej. To jest skandal, że ten człowiek zabiera jeszcze głos w tej sprawie
— mówił.
To, że pochodzi to ze służb to słyszeliśmy od p. Grochal, innych dziennikarzy i to jest zupełnie jasne
— podkreślił.
„Nie jestem tak dobry jak Karol”
Były minister edukacji i nauki zaznaczył, że będąc na miejscu Karola Nawrockiego nie byłby „tak dobry” i wyrozumiały jak szef IPN.
Gdybym ja miał sąsiada alkoholika i kryminalistę i zaniósł mu na dzisiaj 50 tys., żeby wykupić sobie mieszkanie, to moja żona by mnie zabiła
— przekonywał.
Natomiast Karol w ten sposób działał. Pomagał człowiekowi
— uzupełnił.
Ja bym w życiu nie pomógł człowiekowi w takiej sytuacji, bo nie jestem tak dobry jak Karol
— dodał.
Zarządzanie informacją
Prof. Czarnek zdradził, że procedura przekazania mieszkania trwa i jest przekonany, że zakończy się ona do końca kampanii. Zaznaczył jednak, że przekazywanie informacji w tej materii można było przeprowadzić skuteczniej.
Wydaje się, że na tym etapie komunikowania sprawy pewne rzeczy można było zrobić lepiej. To zupełnie oczywiste, ale w tym ferworze walki, krótko mówiąc i całym zamieszaniu, które towarzyszy kampanii wyborczej, pewne rzeczy poszły na dalszy plan, pewne rzeczy przyszły nieco później i tak wyszło
— powiedział.
Przemysław Czarnek poinformował, że jeszcze nie wie dokładnie, komu Karol Nawrocki przekaże mieszkanie.
To jest kwestia pewnych procedur, które są skompilowane. Jest kilka fundacji, które były brane pod uwagę i z jedną z nich jest teraz procedura przeprowadzana
— zaznaczył.
Poseł PiS zauważył też, że na konferencji prasowej w tej sprawie przedstawił dokumenty, z których wynika, że Karol Nawrocki nie zobowiązał się do opieki nad p. Jerzym Ż.
Na konferencję przyniosłem wszystkie dokumenty, które ujawniłem ,żeby pokazać, że w żadnym dokumencie urzędowym nie ma zobowiązania do opieki nad panem Jerzym
— zaznaczył.
Nowe technologie
Przemysław Czarnek podkreślił, że Karol Nawrocki upomniał się w USA o dostęp do nowych technologii dla Polski.
Przeczytałem oświadczenie p. Jamesa Hewitta, rzecznika Rady Bezpieczeństwa USA. Nie znam go, ale oświadczenie jest jednoznaczne – Karol Nawrocki to załatwił
— powiedział.
Karol Nawrocki pojechał do USA jako kandydat na prezydenta i rozmawiał 8 godzin z najważniejszymi osobami w Waszyngtonie, a na końcu z prezydentem i tam, jak wynika z oświadczeń władz USA, wskazywał na ten problem jako bardzo ważny i prosił o jego załatwienie
— dodał.
Chce pan powiedzieć, że to Gawkowski załatwił? Gawkowski w życiu na oczy nie widział Trumpa
— podkreślił Przemysław Czarnek.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Polsat News/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729475-czarnek-niedobrze-mi-sie-robi-gdy-slysze-siemoniaka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.