Czy to testowanie przed próbami nieuznawania wyników wyborów prezydenckich, gdyby to Karol Nawrocki został ich zwycięzcą? Niewykluczone. Od dawna środowiska związane z koalicją 13 grudnia próbują podważać izbę Sądu Najwyższego odpowiedzialną za zatwierdzanie wyników wyborów (nie mają oczywiście problemu z tym, że zatwierdziła ona także te wybory w wyniku których przejęli oni władzę). „Prokurator generalny Adam Bodnar chce, by Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych rozstrzygnęła w SN ws. ważności wyborów uzupełniających do Senatu, a nie Izba Kontroli i Spraw Publicznych” - podała rzeczniczka PG Anna Adamiak. Według Bodnara, Izba Kontroli SN nie jest sądem w rozumieniu konstytucji. Wbrew jednak absurdalnym żądaniom ministra to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN zajmuje się wyborami uzupełniającymi do Senatu.
Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma zająć się kwestią ważności wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie z 16 marca br. Uzupełniające wybory w okręgu nr 33 wygrała popierana przez KO, PSL i Lewicę Monika Piątkowska. Przeprowadzenie wyborów stało się konieczne, gdyż wcześniej wybrany w tym okręgu Bogdan Klich (KO) zrezygnował z mandatu w związku z objęciem funkcji chargé d’affaires Ambasady RP w Waszyngtonie.
Adam Bodnar kierując stanowisko do Sądu Najwyższego nie określił Izby tego sądu, która powinna rozstrzygnąć w przedmiocie ważności wyborów uzupełniających, a tym samym zakwestionował kompetencję Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, gdzie sprawa została uprzednio zarejestrowana
— przekazała prok. Adamiak, która przypomniała, że stanowisko Prokuratora Generalnego w tej sprawie zostało skierowane do Sądu Najwyższego 18 kwietnia.
Prokurator Generalny konsekwentnie prezentuje pogląd, że sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN zostali powołani na stanowiska sędziowskie w sposób sprzeczny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, a tym samym Izba ta nie jest sądem w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji, co powoduje, że zapadłe w niej orzeczenia nie mają waloru orzeczeń Sądu Najwyższego w rozumieniu Kodeksu wyborczego
— dodała rzeczniczka PG.
Działania Bodnara
W związku z tym Bodnar zawnioskował o wyłączenie sędziów Izby Kontroli SN ze sprawy dotyczącej marcowych wyborów uzupełniających do Senatu i przekazanie jej do rozpoznania w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przez sędziów, których status nie jest kwestionowany ze względu na rzekome „upolitycznienie od 2018 r. Krajowej Rady Sądownictwa”. Po ewentualnym przekazaniu tej sprawy Izbie Pracy Bodnar chce podjęcia przez nią uchwały stwierdzającej ważność wyborów uzupełniających do Senatu.
Rzeczniczka PG dodała też, że Prokurator Generalny, po analizie sprawozdania PKW, uznał, że wybory uzupełniające do Senatu z 16 marca odbyły się zgodnie z prawem. W jego ocenie, głosowanie przebiegło bez zakłóceń, nie zgłoszono protestów, a PKW nie stwierdziła naruszeń wpływających na wynik.
Przekonywała, że zgodnie z art. 101 ust. 1 Konstytucji RP to Sąd Najwyższy stwierdza ważność wyborów do Sejmu i Senatu, ale nie precyzując, do kompetencji jakiej Izby SN orzekanie w tym przedmiocie przynależy.
Skoro zatem z powodu dysfunkcji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i statusu zasiadających obecnie w jej składzie sędziów nie jest możliwe zapewnienie, aby Izba ta w pełnym składzie wydała w sposób bezstronny i niezależny orzeczenie w sprawie ważności wyborów, orzeczenie takie winien wydać Sąd Najwyższy w takim składzie, który gwarantuje jego zgodność ze standardami demokratycznego państwa prawnego
— podała prok. Adamiak.
Rzeczniczka PG zaznaczyła, że Prokurator Generalny podkreśla, że nie może legitymizować działalności tej Izby, której status zakwestionowały już m.in. Sąd Najwyższy, Trybunał Sprawiedliwości UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Problem polega jednak na tym, że Adam Bodnar i całe środowisko KO uznaje orzeczenia tej izby wtedy, kiedy jest dla nich wygodne.
Niezależność i niezawisłość sędziego, to nieodzowne wartości konstytucyjne bezwzględnie konieczne do przyjęcia, że proces stwierdzenia ważności wyborów odbył się z poszanowaniem prawa
— opowiadała prok. Adamiak.
Sędziowie nie ulegli
Sędziowie nie ulegli jednak bezprawnej presji Bodnara. Jak poinformował prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN Krzysztof Wiak orzeczenie w sprawie ważności wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie z 16 marca br. zapadnie w środę po godz. 14.15.
Prezes Wiak podczas posiedzenia w SN przyznał, że „w treści pisma PG znalazły się pewne sformułowania określone jako dwa wnioski”.
Przede wszystkim należy stwierdzić, że w aktualnym stanie prawnym brak jest jakichkolwiek podstaw do tego, aby taki wniosek procedować. Nie ma podstaw do formułowania wniosku o wyłączenie sędziów
— ocenił.
Dodał, że kwestia ważności wyborów rozpatrywana jest na podstawie ustawy o SN oraz Kodeksu wyborczego i nie stosuje się do niej przepisów Kodeksu postępowania cywilnego przewidującego możliwość wniosku o wyłączenie sędziego.
Ponadto – jak dodał prezes Wiak – zgodnie z ustawą o SN o ważności wyborów rozstrzyga i jest do tych kwestii wyłącznie właściwa Izba Kontroli Nadzwyczajnej tego sądu.
CZYTAJ TAKŻE: SN zakwestionował niektóre wytyczne PKW dla obwodowych komisji wyborczych. „Musi podjąć uchwałę ws. wytycznych”
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729421-bodnar-probuje-paralizowac-zatwierdzenie-wyborow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.