Prezes NIK Marian Banaś powiedział, że jego zdaniem prokuratorzy Prokuratury Krajowej wskazali na bezprawne i niedopuszczalne działania funkcjonariuszy CBA i prokuratury wobec niego za rządów PiS. Dodał, że ma żal, że postępowanie w jego sprawie prowadzą teraz ci sami ludzie.
Szef NIK wygłosił w miniony czwartek oświadczenie, odnoszące się do wniosków z opublikowanej w ubiegłym tygodniu drugiej części raportu neo-Prokuratury Krajowej dotyczącego spraw zakończonych w latach 2016-2023. Przygotował go zespół prokuratorów, których zadaniem było zbadanie m.in. śledztw wszczynanych lub umarzanych z powodów politycznych. W raporcie neo-PK poruszono też sprawę Banasia i stosowanych wobec niego nadużyć przez różne organy państwowe, w tym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, w sprawie składanych przez niego oświadczeń majątkowych.
Powołując się na wnioski z II części raportu, Banaś zwrócił się do posłów o powołanie komisji śledczej w celu wyjaśnienia okoliczności dotyczących „próby jego obalenia” oraz „złamania jego odporności i niezależności”.
Jak podała „Rzeczpospolita”, audyt nie podważył ustaleń śledztwa ws. majątku prezesa NIK. Postępowanie trwa, a kolejne osoby usłyszały zarzuty.
(…) Choć raport wskazuje pewne nieprawidłowości, to nie podważa ani wszczęcia śledztwa, ani jego dotychczasowych ustaleń, których finałem był skierowany w lipcu 2021 r. wniosek o uchylenie prezesowi NIK immunitetu. Sejm dotąd się nim nie zajął, prokuratura wniosek wycofała do uzupełnienia
— napisała „Rz”.
Banaś broni się przed zarzutami
Banaś, odnosząc się do tych kwestii w TOK FM zwrócił uwagę, że analitycy i prokuratorzy Prokuratury Krajowej, „w sposób ewidentny wskazali” na bezprawne i niedopuszczalne - jak mówił - działania funkcjonariuszy CBA i prokuratury.
Powinni mieć postawione zarzuty w związku z ich działaniami, a dalej prowadzą tę sprawę, zarówno jeśli chodzi o funkcjonariuszy z oddziału krakowskiego CBA, jak również i tych samych prokuratorów w prokuraturze w Białymstoku
— mówił.
Na uwagę, że w raporcie nie ma stwierdzenia, że śledztwo zostało wszczęte bezzasadnie odparł, że podejmowane działania operacyjne „były absolutnie niedopuszczalne”, a zebrany materiał nie potwierdził jego winy.
Pytany o to, czy ma żal do obecnej prokuratury, że nadal ci sami ludzie prowadzą to postępowanie powiedział:
Mam żal. Oczywiście powinni - złożyłem takie wnioski - natychmiast być odsunięci od tej sprawy.
Dodał, że sprawa powinna zostać przekazana do prokuratury, która nie jest powiązana politycznie z poprzednim układem.
Sprawa pokoi na godziny w pensjonacie Banasia
Sprawa sięga września 2019 r., kiedy w mediach podano informację, że Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według „Superwizjera” TVN Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
W grudniu 2019 r. Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. W ramach śledztwa przez CBA zatrzymani zostali syn Banasia Jakub, jego żona oraz dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie. Następnie przewiezieni zostali do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty.
Jak wskazano w raporcie, metodyka prowadzonego przez prokuraturę postępowania karnego w tej sprawie sprowadzała się do „uporczywego poszukiwania (wywołanego na skutek presji wywieranej ze strony prokuratorów sprawujących zwierzchni nadzór służbowy) jakichkolwiek dowodów obciążających” prezesa NIK.
Banaś podkreślił, że z drugiej części raportu wynika, że został on jako urzędujący prezes Najwyższej Izby Kontroli „poddany największej w najnowszej historii III RP, polityczno-kryminalnej intrydze zorganizowanej grupy przestępczej”, mającej na celu zmuszenie go do rezygnacji z zajmowanego stanowiska.
Pod koniec kwietnia Prokuratura Krajowa przedstawiła drugą część raportu z audytu postępowań z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023. Pierwsza część raportu ze stycznia br. zawierała analizę 200 spraw, natomiast obecna druga część raportu dotyczyła kolejnych 400 spraw, także wytypowanych przez prokuratorów, obywateli i organizacje pozarządowe.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729206-zaskakujace-banas-wyznaje-ze-ma-zal-do-bodnarowcow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.