Popierany przez PiS kandydat obywatelski na prezydenta Karol Nawrocki mówił w Białymstoku, że - jeśli zostanie wybrany na ten urząd - skończy z podziałem kraju na Polskę A i B. Zapewniał, że jego wybór będzie dowodem, że „wszyscy chcemy jednej Polski”.
Nie damy się podzielić na Polskę wschodnią i na Polskę zachodnią. Na Polskę A i na Polskę B. Na Polskę wielkich aglomeracji i mniejszych miast. Jest jedna Polska, a wy - wybierając Karola Nawrockiego na urząd prezydenta - dacie dowód tego, że wszyscy chcemy jednej Polski
— podkreślił Nawrocki podczas spotkania z wyborcami w Białymstoku.
Kandydat obywatelski zadeklarował, że będzie wspierał rozwój każdej części Polski i mówił, że „w jego słowniku nie ma podziału na Polskę A i Polskę B”.
Wrócę do wszystkich projektów, które dawały Polsce zrównoważony rozwój i raz na zawsze skończę z podziałem na Polskę A i Polskę B
— zadeklarował, dodając, że „nie można karać Podlasia tylko za to, że głosuje przeciwko Donaldowi Tuskowi”.
Podlasie. „Nikt nie musi nas pouczać”
Nawrocki zarzucał obecnemu rządowi, że wycofał się z finansowania projektów m.in. dotyczących służby zdrowia w regionie. Nawiązywał też do wielowyznaniowego charakteru regionu, gdzie są m.in. największe w kraju skupiska prawosławnych i - wyznających islam - polskich Tatarów. W tym kontekście mówił, że nikt nie musi uczyć Polaków tolerancji i że „nikt nie musi nas pouczać, jacy powinniśmy być we współczesnej Europie”.
Jesteśmy na ziemi, która tak wyraźnie przypomina piękne czasy Polski Jagiellońskiej. Tak, to wy, tutaj w Białymstoku i na Podlasiu, pięknie niesiecie chrześcijańskie wartości. Te, w których mieszczą się i katolicy, tacy jak ja, i prawosławni, których pozdrawiam, i protestanci, i mieszczą się w tym miłosierdziu chrześcijańskim polscy Tatarzy, polscy patrioci pochodzenia tatarskiego
— podkreślił Nawrocki.
Ale - jak zaznaczył - „granica jest tam, kiedy chce się nam wcisnąć tych, których nie zapraszamy”.
Którzy naszego bezpieczeństwa nie szanują, którzy nie szanują wartości, które niesiemy, chcą wejść do naszego domu i chcą nam ich wepchnąć ci, którzy są naszymi zachodnimi sąsiadami. Nie chcemy centrów integracji cudzoziemców. Nie zgadzam się, jako kandydat na urząd prezydenta, aby na szwank wystawać wasze bezpieczeństwo
— mówił.
Centra deportacji nielegalnych migrantów
Zapewniał, że jeśli wygra wybory i zostanie zwierzchnikiem sił zbrojnych, kwestia bezpieczeństwa będzie dla niego najważniejsza.
Nie centra integracji, a centra deportacji nielegalnych migrantów, bo chcemy być bezpieczni
— mówił Nawrocki.
Przypominał, że rząd Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję o budowie stalowej zapory na granicy z Białorusią.
„Nie bać Tuska”
W pewnym momencie zebrany tłum zaczął skandować „nie bać Tuska, nie bać Tuska”, na co kandydat obywatelski odparł, że „dawno nie było tego okrzyku, ale Białystok nie boi się Donalda Tuska”.
A jak ktoś ma problemy laryngologiczne, to do laryngologa
— dodał.
Przekonywał, że wybory prezydenckie 18 maja są „najważniejszym aktem politycznym od dekad”.
Niech żyje Białystok, niech żyje Podlasie, niech żyje Polska
— zakończył Nawrocki.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/729104-nawrocki-w-bialymstoku-skoncze-z-podzialem-na-polske-a-i-b
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.