Posłowie PiS zorganizowali konferencję prasową przed kamienicą przy ul. Mokotowskiej 66 w Warszawie, która dotyczyła reprywatyzacji nieruchomości warszawskich w kontekście nakręcanej przez media lewicowo-liberalne i koalicję Donalda Tuska „aferę” związaną z gdańską kawalerką Karola Nawrockiego. „Kiedyś wydawało nam się, że zadanie czyszczenia kamienic to zadanie ludzi spod ciemnej gwiazdy. Okazuje się, że Rafał Trzaskowski, uczeń Hanny Gronkiewicz-Waltz, postanowił ich zawstydzić” - podkreślił Sebastian Kaleta.
Spotykamy się tutaj, by rozmawiać o rzeczach, o których media rządowe i mainsteamowe nie mówią, ale to nie oznacza, że one się nie dzieją. W Warszawie zło w kontekście lokatorów panoszy się cały czas, bo wszyscy doskonale pamiętamy złodziejską reprywatyzację z czasów rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz, kiedy R. Trzaskowski był szefem jej sztabu wyborczego. Kiedy te działania, bardzo często nielegalne, czyścicieli kamienic, eksmisje na bruk, były maskowane przez ówcześnie rządzących polityków PO. Nigdy politycy PO nie stanęli po stronie poszkodowanych lokatorów. Wydawało by się, że Rafał Trzaskowski, kiedy przejmie władzę w Warszawie będzie chciał w jakikolwiek sposób zmienić te działania, podjąć te działania, wychodzące naprzeciw osobom poszkodowanym, wyprostować te bardzo trudne sprawy. Niestety nic z tych rzeczy się nie dzieje. Polityka szkodliwa z punktu widzenia zwykłych ludzi i lokatorów jest kontynuowana, czego najlepszym dowodem jest kamienica przy ul. Marszałkowskiej 66
— powiedział Rafał Bochenek.
W ostatnim czasie pojawiła się już informacja, że Rafał Trzaskowski poza radą miasta bez konsultacji społecznych zdecydował się sprzedać ten budynek. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, ale biorąc pod uwagę fakt, że obiecywał ludziom, którzy ten budynek zamieszkiwali, a zostali przesiedleni do innych budynków, powrót do tej kamienicy, obiecywał powrót do tej kamienicy, to już budzi oburzenie.
— mówił.
Oburzenie budzi również fakt, że w obliczu kiedy w Warszawie brakuje mieszkań komunalnych, kiedy rzeczywiście rodziny wielodzietne, wieloosobowe muszą często przebywać w bardzo małych mieszkaniach, ten budynek, w którym znajduje się ponad 40 lokali mieszkalnych, również są lokale użytkowe. Idzie pod młotek poza radą miasta i bez jakichkolwiek konsultacji społecznych. Co więcej, Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy, a dzisiaj chce być prezydentem Polski, prezydentem wszystkich Polaków, obiecywał, że ten budynek zostanie wyremontowany, odnowiony. Niestety nic w tej sprawie się nie wydarzyło. Po raz kolejny tutaj w Warszawie Rafał Trzaskowski oszukał warszawiaków, oszukał lokatorów. Ale o tym jak to wyglądało, jakie są odczucia ludzi, którzy rzeczywiście są ofiarą tego oszustwa Rafała Trzaskowskiego opowie pani Ewa Andruszkiewicz
— wskazał Rafał Bochenek.
Relacja działaczek społecznych
Głos w sprawie zabrały też działaczki społeczne, występujące przeciwko warszawskiej reprywatyzacji. Pani Ewa Andruszkiewicz relacjonowała jak wyglądały losu kamienicy przy Marszałkowskiej 66 i jej mieszkańców.
Dzisiaj jest 80. rocznica zakończenia II wojny światowej i wydawałoby się, że nigdy w życiu to się już nie powtórzy, to bestialstwo, które wówczas miało miejsce. Okupanci hitlerowcy mieli zwyczaj wywożenia ludzi do Pruszkowa, natomiast ci, którzy okupują dzisiaj Warszawę wymyślili inny kierunek
— zaznaczyła Ewa Andruszkiewicz.
40 rodzin z tego budynku zostało przewiezionych do Piaseczna rzekomo na rok. Takie takie były umowy, że oni przenoszą się do lokali tymczasowych, a po roku wracają z powrotem tutaj. Nigdy nie wrócili i już raczej nie wrócą, natomiast od tych pięciu lat, bo to był rok 2020, kiedy oni zostali wywiezieni stąd jak na Sybir kiedyś, to teraz do Piaseczna. Od 2020 roku ten da stoi nieogrzewany, pusty. Tu nigdy nie było centralnego ogrzewania. Właśnie oni wszyscy się łudzili, że będą wreszcie podłączeni do centralnego ogrzewania i nawet byli zadowoleni z tego, że oni rok się przemęczą w Piasecznie, a potem tutaj wrócą. Zostało tylko jedno mieszkanie, którego miasto nie jest właścicielem. Ono było wykupione wcześniej i tu mieszkają młodzi ludzie, którzy wynajmują na wolnym rynku. Natomiast reszta należy do miasta i miasto nie zrobiło kompletnie nic. Pozwoliło na to, żeby ten budynek od pięciu lat gnił, nieogrzewany i pusty
— podkreśliła.
Urszula Żurańska z warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej przedstawiła, jak wyglądało i dalej wygląda postępowanie władz miasta pod rządami PO w stosunku do kamienic i mieszkań komunalnych.
Nieopodal pod adresem Wilcza 30 pełnimy dyżury lokatorskie i wielokrotnie spotykaliśmy się z lokatorami tego budynku. To byli bardzo waleczni ludzie, ponieważ obalali wszystkie tezy reprywatyzacyjne, roszczeniowe. które próbowało im miasto stołeczne wmówić. Z naszej praktyki ostatnich lat wynika, że najskuteczniejszym czyścicielem w Warszawie okazuje się miasto stołeczne. Miasto stołeczne, tak jak tu państwo widzicie, postanowiło sprzedać budynek bez żadnych konsultacji. Jedynie poprzez zarządzenie prezydenta. Zarządzenie takie nie jest żadnym aktem prawnym. Poza tym jest to działanie absolutnie bezprawne, ponieważ osoby, które tu zamieszkiwały tymczasowo zostały przeniesione do lokali zastępczych i mieli nadzieję, że tu wrócą. Niestety tak się nie stało. Cena budynku w ofercie przetargowej to niecałe 32 miliony. Prezydent burmistrz Śródmieścia tłumaczy się, że nie mogą się podjąć remontu tego budynku, ponieważ po pierwsze jest na nadzór konserwatorski, czyli będzie będą wysokie wymagania. Po drugie, wstępne wyceny tego remontu to 50 milionów złotych
— mówiła Urszula Żurańska.
Stąd stąd też nasze pytanie, czy miasto stołeczne planuje w związku ze sprzedażą tego budynku wybudować na gruncie komunalnym, którego własnością jest miasto stołeczne, czyli czytaj wszyscy warszawiacy - na tym polega własność komunalna. Czy w związku z tym ze sprzed tej kamienicy będą w stanie wybudować inną nieruchomość, w której będzie przynajmniej 44 lokale. Jestem przekonana, że absolutnie do tego nie dojdzie. Podobnie jak dochodzi do sprzedaży dużych mieszkań, których które są własnością komunalną i miasto stołeczne tłumaczy się tym, że nie jest w stanie ich remontować, dlatego puszcza je w ramach przetargu
— ciągnęła dalej.
Oczywistym jest, że jest w Warszawie katastrofa mieszkaniowa. To jest kryzys, którego w ogóle nie da się określić. Dużo zrobiła dla nas zmiana ustawy o ochronie praw lokatorów, gdzie już, miasto nie może się podpierać tak zwanymi roszczeniami. To był to słowo wytrych, ale nie można już sprzedawać sprzedawać roszczeń. W związku z tym no powstało pewne pewne bezpieczeństwo dla ludzi, którzy zamieszkują takie kamienice. Mamy bardzo, bardzo ciekawe przypadki. W związku z tym. Do naszego do naszego stowarzyszenia przychodzą osoby, które, które razem ze swoim mieszkaniem w wyniku właśnie handlu roszczeniami zostały już po raz czwarty sprzedane po to, żeby opróżnić lokal komunalny z od lokatorki na Nowogrodzkiej, to tylko w tym jednym mieszkaniu PINBUD stwierdził katastrofę budowlaną. 29 maja w sądzie na Marszałkowskiej odbędzie się sprawa eksmisyjna trzyosobowej rodziny. Pozwanym jest jest również sześcioletni chłopiec. I uwaga drodzy państwo, w mieszkaniu tym rodzina zamieszkuje już od ponad 20 lat. Zajmowali się babcią, która zmarła i po śmierci babci wystąpili o umowę najmu. Niestety miasto odmówiło, ale prosiło, żeby płacili czynsz karny. Płacą cały czas czynsz karny, no ale ale ponieważ nieznacznie przekraczają kryteria dochodowe do najmu komunalnego właśnie dostali pozew eksmisyjny. Niestety nie spełniają kryteriów do kredytu hipotecznego. No i najbardziej w naszym odbiorze, taką taką bezdusznością taką no wręcz na granicy bezczelności jest wysyłanie pozwu do sześcioletniego dziecka o eksmisję. To jest po prostu to jest po prostu nieludzkie. I takich przypadków mamy dużo, dużo więcej
— powiedziała Urszula Żurańska.
Powrót reprywatyzacji?
Sebastian Kaleta z PiS ocenił, ze po latach rządów w stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, jej następca Rafał Trzaskowski wchodzi w „reprywatyzacyjne buty” z całym impetem.
Myśleliśmy, że dzika reprywatyzacja jest za nami. Słyszeliście państwo, że za Rafała Trzaskowskiego odradza się dzika reprywatyzacja. 40 rodzin opuściło te kamienice, żeby można było ją sprzedać. Kiedyś wydawało nam się, że zadanie czyszczenia kamienic to zadanie ludzi spod ciemnej gwiazdy. Okazuje się, że Rafał Trzaskowski, uczeń Hanny Gronkiewicz-Waltz, postanowił ich zawstydzić. Jego ludzie, jego ekipa z ratusza wyczyściła kamienicę i wystawia na sprzedaż. Jakiś deweloper już zapewne zaciera ręce, czeka na deal, żeby wziąć tę kamienice, kupić, wyremontować i z gigantyczną marżą sprzedać. Przypadkowo akurat deweloperzy bardzo hojnie, finansowo wspierają czy to Platformę Obywatelską, czy to kampanię Rafała Trzaskowskiego. Ta sprawa budzi bardzo dużo wątpliwości, budzi protesty społeczne, ale słyszeliście państwo z ust działaczy klubów lokatorskich, urzędnicy Rafała Trzaskowskiego bezwzględnie odnoszą się do lokatorów, którzy próbują wiązać koniec z końcem, którzy chcą mieć dach nad głową, pozywać sześcioletnie dziecko eksmisję. Czy słyszeliście to państwo? Ja mam nadzieję, że jako media sprawdzicie te sprawy. Zapytacie Rafała Trzaskowskiego, czy poleci wycofać pozew eksmisyjny przeciwko sześcioletniemu dziecku. Ja sobie tego nie wyobrażam, żeby prezydent Warszawy, który chce być prezydentem całej Polski, pozywał sześcioletnie dziecko o eksmisję. Ale takie doświadczenie niestety w Warszawie nie jest obce, bo Hanna Gronkiewicz-Waltz przecież sądziła się z lokatorami warszawskiej reprywatyzacji
—powiedział Sebastian Kaleta.
Czy myślicie państwo, że Rafał Trzaskowski w tej sprawie kiwnął palcem, kiedy komisja reprywatyzacyjna odbierała bezprawnie zarobione pieniądze na reprywatyzacji różnym osobom i przekazywaliśmy odszkodowania lokatorom? Hanna Gronkiewicz-Waltz zaskarżała to do sądu. Myślicie państwo, że Rafał Trzaskowski zrobił coś innego? Musieliśmy zmienić prawo, żeby pominąć miasto stołeczne Warszawa w całym tym procesie. I również dziękuję, że pani wspomniał o bardzo ważnej zmianie, którą przeprowadziliśmy wbrew Trzaskowskiemu, wbrew Platformie Obywatelskiej, czyli zakaz reprywatyzacji kamienic zamieszkałych przez lokatorów. Mieszkańcy Marszałkowskiej 66 obronili się przed reprywatyzacją. Obronili się przed Hanną Gronkiewicz Walc, ale przegrali z Rafałem Trzaskowskim
— zaznaczył Sebastian Kaleta.
Parodia komisji
Poseł PiS Paweł Jabłoński odniósł się z kolei do przejętej przez koalicję komisji ds. reprywatyzacji, która de facto straciła jakiekolwiek znaczenie. Dodatkowo budzi duże wątpliwości szefowanie jej przez Arkadiusza Myrchę.
To jest właśnie w tej sprawie najgorsze, że wydawało się, że to wielkie zło, gigantyczne zło które dotknęło dziesiątki tysięcy ludzi w Warszawie, także w innych miastach Polski, ale Warszawa była takim symbolem, że to zło udało się przynajmniej zatrzymać. Naprawić się niestety nie udało przez działania sądów, przez działania ratusza pod rządami Henny Gronkiewicz-Waltz, także później kontynuowane już w obecnej kadencji czy po przejęciu rządów przez pana Trzaskowskiego. Ale to zło wraca w innej postaci. Dzisiaj właśnie to już nie jacyś gangsterzy, czyściciele kamienic, tylko urzędnicy przysyłają pisma i wysiedlają masowo ludzi. Wysiedlili z tego budynku ludzi, wywieźli ich poza Warszawę. Ludzie którzy tutaj od pokoleń mieszkali, ich rodziny całe życie tutaj zostali wywiezieni ze swojego domu pod pretekstem, pod fałszywą obietnicą, że za chwilę tu wrócą. Te fałszywe obietnice to jest symbol rządów tego człowieka w Warszawie, ale to nie może pozostać bezkarne
— zaznaczył Paweł Jabłoński.
Pan poseł Kaleta zwrócił uwagę na istotną rzecz. Komisja reprywatyzacyjna, która została wtedy stworzona, wykonała wielką pracę przy ogromnych trudnościach. Dzisiaj tą komisją reprywatyzacyjną kieruje pan Myrcha. Pan Myrcha sam bardzo lubi mieszkania, zwłaszcza pobierać dodatek z Sejmu na mieszkanie. Jego partnerka, jego żona, pobiera drugi dodatek z Sejmu na mieszkanie, choć mają tuż pod Warszawą dom. Formalnie twierdzą, że jest w budowie, ale wszyscy widzieli jak to w rzeczywistości wygląda. Odkąd pan Myrcha przejął rządy w komisji reprywatyzacyjnej, jej prace zostały w zasadzie wstrzymane. On się czasami spotyka, ale realnie nic się tam nie dzieje. Bardzo ważna rzecz w kontekście tej kampanii hejtu, kampanii nienawiści, którą Platforma Obywatelska od kilku dni rozpętała rzekomo w obronie lokatorów mieszkań komunalnych. Tutaj są ich ofiary, które właściwie były, bo zostały stąd wywiezione. Komisja reprywatyzacyjna podlega sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, w której wraz z panem posłem Kaletą jesteśmy członkami. Dlatego zwracamy się do przewodniczącego tej komisji, który jutro chce robić specjalne posiedzenie, żeby tam przesłuchiwać pod bardzo mocno naciąganym pretekstem Karola Nawrockiego. Zwracamy się jedną ą rzecz o uzupełnienie porządku obrad tej komisji, żeby wezwać na to posiedzenie dwie osoby. Przewodniczącego komisji do spraw nieruchomości warszawskich, czyli pana Myrchę oraz prezydenta miasta stołecznego Warszawy, pana Rafała Trzaskowskiego. Niech się z tego wytłumaczą. Niech się wytłumaczą, co zrobili w tej sprawie. Niech się wytłumaczą, komu to ma być sprzedane. Drodzy państwo, tej sprawy nie można zostawić i my tego nie zostawimy. Gwarantuję państwu. Zachęcam państwa do licznego udziału w tej komisji, a do pana Trzaskowskiego apel, żeby się stawił nawet bez wezwania, żeby miał odwagę odpowiedzieć na te pytania, co w tej sprawie zrobił, w czyim interesie to zrobił, no i przede wszystkim, żeby te działania zatrzymał, żeby ci ludzie mogli wrócić do swoich domów. To jest podstawowe prawo każdego człowieka. Domagamy się tego i jestem wdzięczny także środowiskom politycznym i nie tylko politycznym, społecznym, niezwiązanym z Prawem i Sprawiedliwością. Jestem wdzięczny portalowi Oko.press, który jest bardzo krytyczny wobec opozycji, Prawa i Sprawiedliwości, ale bardzo rzetelnie tę sprawę opisał. Bardzo to oceniam i mam nadzieję, że wszystkie media się temu przyjrzą, bo środowisko rządzące Warszawą od wielu lat to jest środowisko oparte właśnie najpierw na tej dzikiej reprywatyzacji, a dzisiaj na mechanizmie, który jest ubrany w płaszczyk procedur administracyjnych, fałszywych obietnic o remontach. A tak naprawdę chodzi o to, żeby te atrakcyjne nieruchomości sprzedawać na rzecz deweloperów, deweloperów, którzy jak to się dziwnie składa bardzo licznie wspierają kampanię pana Trzaskowskiego
— dodał.
Nawrocki na komisji?
Redakcja programu 19.30 zapytała odnośnie jutrzejszej komisji sejmowej, która ma dotyczyć oświadczenia majątkowego pana Karola Nawrockiego.
Na czym polega działanie komisji sejmowej komisji sprawiedliwości? Sejmowa komisja sprawiedliwości ma swój zakres zadań. To nie jest komisja śledcza, w którą pan Śliz chce ją przekształcić po to, żeby móc tam błyszczeć, żeby zrobić z tego spektakl medialny. Ale my mówimy dzisiaj bardzo jasno. Jeżeli ta komisja ma się w coś takiego przekształcić, to powinien stanąć przed nią także Rafał Trzaskowski odpowiedzialny za to co tutaj się stało. Jeśli będzie miał odwagę, no to będzie to przejaw uczciwych standardów. Mamy poważne wątpliwości, bo jego z jego odwagą doskonale jak było. Uciekał przed pytaniami, uciekał przed debatami, ale mamy nadzieję, że może chociaż trochę raz gdzieś tam zdoła tego tchórza wewnętrznego swojego poskromić
— powiedział Paweł Jabłoński.
Poza tym mamy takie wrażenie, że pan Hołownia i jego partia chcą wykorzystywać organy sejmowe do tego, aby prowadzić kampanię wyborczą. W związku z tym ewidentnie tutaj nie chodzi o wyjaśnienie czegokolwiek, bo jeżeli rzeczywiście będą mieli czyste intencje, to wezwą również Rafała Trzaskowskiego na posiedzenie tej komisji. Ale mam wrażenie, że jest jeden z cel tej komisji, aby wykorzystywać ją na użytek kampanii marszałka Sejmu pana Szymona Hołowni, którego notowania szorują po dnie
— dopowiedział Rafał Bochenek.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728834-komisja-sprawiedliwosci-ws-nawrockiego-jest-apel-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.