Poseł PiS i były premier Mateusz Morawiecki przypomniał na platformie X o warszawskiej aferze śmieciowej. Czy w tej sprawie publicznie zabierze głos prezydent Warszawy? „Panie Trzaskowski, czas się wytłumaczyć” - zaapelował Mateusz Morawiecki.
Panie Trzaskowski, czy zamierza się Pan wytłumaczyć z warszawskiej afery śmieciowej? Przecież chwilę temu w Radiu Zet sam Pan apelował o to, by kandydaci na urząd prezydenta RP niczego nie ukrywali przed wyborcami. Czy wyjaśni Pan wyborcom, o co chodzi z procederem, w ramach którego obracane były setki milionów złotych?
— zapytał Mateusz Morawiecki.
Sam udzielę odpowiedzi na oba powyższe pytania. Oczywiście, że nie. Prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta z ramienia Platformy Obywatelskiej woli chować głowę w piasek. A usłużnie pomagają mu w tym organy państwa, na czele z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, Adamem Bodnarem. Jak donoszą media, Prokuratura Krajowa wciąż nie skierowała do sądu aktu oskarżenia w ww. sprawie. Milionowe łapówki? Dziękujemy, mamy ważniejsze sprawy. Nie ma to jak dobrzy koledzy, którzy pomogą w trudnej sprawie!
— napisał były premier.
Mateusz Morawiecki przypomniał na czym polegała warszawska afera śmieciowa.
Jeżeli ktoś nie słyszał (a mógł nie słyszeć, skoro sprawa jest skutecznie zamiatana pod dywan) chodzi o aferę, w której zarzuty korupcyjne usłyszał m .in. Włodzimierz Karpiński. To były sekretarz w stolicy. Co ciekawe, w tej sprawie zeznania już składał Rafał Trzaskowski, ale ich treść poznamy najpewniej dopiero po wyborach. Wtedy (być może) dowiemy się, jak prezydent Warszawy reagował i czy w ogóle reagował na proceder korupcyjny toczący się pod jego nosem. Proceder, w ramach którego przez ok. dwa lata ustawiano za łapówki kontrakty na zagospodarowanie odpadów w mieście stołecznym
— zaznaczył.
Blisko 5 mln zł łapówki
Pora na liczby. Ustawianie przetargów miało mieć miejsce w latach 2020-2022. Jak donoszą media, według Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach spółka FB Serwis przekazała blisko 5 mln zł łapówki za zawarcie kontraktów opiewających w sumie na 600 mln zł
— napisał.
Pora na nazwiska bohaterów tej sprawy. Wspomniane pieniądze miały trafiać (wg doniesień medialnych i deklaracji śledczych) do Rafała Baniaka. To były wiceminister skarbu w rządzie PO-PSL. Baniak wg prokuratury miał się dzielić pieniędzmi z Karpińskim, byłym sekretarzem Warszawy, a wcześniej prezesem miejscowego MPO. Ten ostatni nie przyznaje się do winy. Dodajmy, że w całej sprawie duże znaczenie miały mieć także decyzje warszawskiego ratusza, dzięki którym proceder miał zostać znacząco ułatwiony…
— zaznaczył.
Wiele pytań, żadnych odpowiedzi. To znaczy odpowiedzi były, udzielił ich Trzaskowski, ale pozostają owiane tajemnicą. Usłyszymy je po wyborach? A może nigdy, jeżeli kandydat PO te wybory wygra? Nie dopuśćmy do tego. Nie pozwólmy, by takie sprawy przemknęły bez echa, by zostały schowane do szuflady. Panie Trzaskowski, czas się wytłumaczyć
— zwrócił się do włodarza stolicy Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728817-co-na-to-trzaskowski-morawiecki-pyta-o-afere-smieciowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.