Opluwają, oskarżają, łączą z oszustami okradającymi starszych ludzi „metodą na wnuczka”, a czy sami mają zupełnie czyste sumienie, jeśli chodzi o temat „mieszkania”? Przypomnijmy, że Karola Nawrockiego najgłośniej atakują politycy partii, za której byłą wiceprzewodniczącą ciągnie się sprawa reprywatyzacji. Partii, której wiceminister sprawiedliwości pobiera dodatek mieszkaniowy z Sejmu - podobnie jak jego żona (oboje są posłami). Również i sam lider PO Donald Tusk, jak twierdził Paweł Piskorski w książce „Między nami liberałami” ma dość ciekawe historie „mieszkaniowe” w swoim życiorysie.
Wydawać by się mogło, że Platforma Obywatelska jest ostatnią partią, która ma prawo atakować Karola Nawrockiego, kandydata obywatelskiego na prezydenta RP z poparciem PiS, jeśli chodzi o kwestie mieszkaniowe.
Najbardziej głośny przypadek to Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych. Polityk posiada bowiem… 12 mieszkań.
Ich łączna wartość to 3 654 642 zł, a najdroższe zostało wycenione na 550 tys. zł. To nieruchomość o powierzchni aż 100 m2 — na stolicę to cena wręcz nierealna za taki metraż. Reszta mieszkań jest równie tania — od 180 tys. zł do 388 tys. zł
— informował „Fakt” w październiku 2024 r.
Kropiwnicki pobiera też z Kancelarii Sejmu 3,5 tys. zł na wynajem.
„Myrchowanie”
Premier Donald Tusk osobiście zlecił dziś dwójce ministrów, aby przygotowali „takie rekomendacje, w jaki sposób polskie prawo może chronić skutecznie seniorów przed wyłudzeniami i przed zwykłymi naciągaczami”. Ci ministrowie to: Marzena Okła-Drewnowicz, zajmująca się w rządzie polityką senioralną, a także… Arkadiusz Myrcha, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Nie jest tajemnicą, że Myrcha jest nie tylko politykiem, ale także mężem i ojcem, a miłość swojego życia znalazł w Sejmie, w trakcie protestów z 2016 r. To poseł KO Kinga Gajewska. Kiedy Myrchowie byli parlamentarzystami opozycji, często i chętnie oburzali się na „tłuste koty PiS”, które są sowicie opłacane z pieniędzy podatników. W październiku 2024 r. Myrcha był wiceministrem sprawiedliwości i posłem na Sejm RP, jego żona również dostała się do Sejmu.
Kinga Gajewska pobiera z Kancelarii Sejmu 4000 zł na wynajem mieszkania w Warszawie. 3750 zł na ten cel otrzymuje również Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości, a prywatnie mąż posłanki. Łącznie to kwota 7750 zł miesięcznie
— podał na portalu X w tamtym czasie Radosław Karbowski.
W międzyczasie pojawił się też wątek domu w Błoniu, o którym Kinga Gajewska przypomniała sobie dosyć późno, kiedy wybuchła już afera.
Reprywatyzacja i Gronkiewicz-Waltz
Również ludzie ze szczytów Platformy Obywatelskiej (także ci, którzy pełnili ważne funkcje w przeszłości), do świętoszków nie należą. Mówisz: „reprywatyzacja w Warszawie”, myślisz: Hanna Gronkiewicz-Waltz. Do czasu objęcia przez nią urzędu prezydenta Warszawy zwracano na mocy tzw. dekretu Bieruta ok. 130 nieruchomości rocznie. Za jej prezydentury, która trwała od grudnia 2006 do listopada 2018, częstotliwość zwracania nieruchomości zwiększyła się do ok. 200 rocznie (w 2008 i 2009 po blisko 300 kamienic).
Przez długi czas o problemie alarmowały ruchy miejskie i lokatorskie. W marcu 2011 r. Warszawą wstrząsnęło znalezienie w lesie zwęglonych zwłok kobiety. Jak się później okazało, była to Jolanta Brzeska, walcząca w obronie praw lokatorów.
Liczne nieprawidłowości w sprawie reprywatyzacji ujawniły prace komisji reprywatyzacyjnej powołanej w 2017 r. Hanna Gronkiewicz-Waltz uchylała się od stawiennictwa, próbowała się „wybielać” czy oskarżać o tak brutalne przypadki jak śmierć Jolanty Brzeskiej… śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Choć prace komisji ujawniły, że Gronkiewicz-Waltz co najmniej nie miała żadnej kontroli nad sprawami reprywatyzacji, konsekwencji nie poniosła. Jedynie na jakiś czas wycofała się z aktywnej polityki, a w 2024 r. odnalazła się w Parlamencie Europejskim.
Tusk i mieszkanie od „Ojca Chrzestnego” KLD
Tusk był wtedy bardzo ubogi, gnieździł się ze swoją żoną Gosią w domu asystenta w Gdańsku – tam nawet nie miał własnego telefonu! Gdy musiałem skontaktować się z nim, już wtedy przewodniczącym partii, to dzwoniłem do recepcji domu akademickiego i przywoływany Donald schodził do telefonu. Nie było mowy wtedy o żadnych pieniądzach, wpływach, pozycji. To był na pewno jakiś problem techniczny, logistyczny. Zwłaszcza dla Gosi, która często zostawała sama, ale problem ten szybko się rozwiązuje, bo już w kolejnym roku kupili dom w Sopocie. Zdaje się dzięki pożyczce
— mówi Paweł Piskorski w książce „Między nami liberałami”, w której rozmawia z Michałem Majewskim, wówczas dziennikarzem „Wprost”.
Pytany, czy pożyczka pochodziła od Wiktora Kubiaka, znanego biznesmena i sponsora KLD, tzw. „ojca chrzestnego” KLD, Piskorski odparł:
Tak mówił Wiktor, ale nie potrafię tego zweryfikować.
Gdyby sprawa nie była tak przerażająca, można byłoby skwitować ją „przyganiał kocioł garnkowi”.
aja/X, Fakt, wPolityce.pl, Niezależna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728692-atakuja-nawrockiego-a-sami-myrchuja-grzeszki-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.