„Cały ten proces został przeprowadzony zgodnie z przepisami prawa. A to, że strony umówiły się, że w taki, a nie w inny sposób, będą świadczyły te środki, wynika z dobrowolności w kształtowaniu stosunku umowy sprzedaży” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Andrzej Śliwka. Polityk PiS w ten sposób odnosi się do próby formułowania kolejnych pseudo-zarzutów pod adresem Karola Nawrockiego, które dotyczą sposobu przekazania środków na mieszkanie. „Umowa została zawarta zgodnie z przepisami prawa i była weryfikowana przez sąd wieczystoksięgowy” - mówi nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Nawrocki odpowiada na desperacki atak: Nikt mnie nie złamie. Wiem, w czym uczestniczę. Dla mnie to walka o Polskę
Karol Nawrocki przekazał pieniądze panu Jerzemu na wykup mieszkania, bo ten nie dysponował kwotą 120 000 zł w 2012 roku. Następnie spisano akt notarialny razem o sprzedaży tego mieszkania za tę samą kwotę, co jest potwierdzone w paragrafie trzecim aktu notarialnego. Pan Jerzy w mieszkaniu pozostał i to on nim faktycznie dysponował.
Trzeba powiedzieć, że w przestrzeni medialnej pojawiało się wiele nieprawdziwych informacji. Wpierw mówiono, że to była umowa darowizny, a później, że chodziło o umowę dożywocia. Dziś widzimy czarno na białym, że mamy do czynienia z umową sprzedaży. Wszelkie warunki tej umowy zostały dochowane. Umowa została zawarta zgodnie z przepisami prawa i była weryfikowana przez sąd wieczystoksięgowy, Sąd Rejonowy. Była także analizowana przez Urząd Skarbowy i trafiła również do Urzędu Miasta w Gdańsku zarządzanego przez polityków Platformy Obywatelskiej. To był rok 2012, a później 2017, czyli właściwe służby były w posiadaniu tych umów 13 lat temu i 8 lat temu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Andrzej Śliwka z PiS. Były wiceminister aktywów państwowych odpowiada na insynuacje dotyczące rzekomego oszukania notariusza. W procesie szukania dziury w całym, media wyciągające za uszy Trzaskowskiego utrzymują teraz, że notariusz nie został poinformowany o tym, że suma na wykup mieszkania nie została przekazana od razu, ale w częściach.
Cały ten proces został przeprowadzony zgodnie z przepisami prawa. A to, że strony umówiły się, że w taki, a nie w inny sposób, będą świadczyły te środki, wynika z dobrowolności w kształtowaniu stosunku umowy sprzedaży. Takie miały prawo, bo tak reguluje to Kodeks cywilny
— podkreśla członek sztabu wyborczego obywatelskiego kandydata na prezydenta. Precyzyjnie wyjaśnił to dziś w czasie konferencji prof. Przemysław Czarnek.
„Akt notarialny jako umowa przedwstępna w której jest również potwierdzenie przekazania 120 000 zł jest z 2012 roku. Akt jako umowa przedwstępna odwołuje się do tego co się wydarzyło w 2017 roku, kiedy mamy do czynienia z ostatecznym przekazaniem na własność mieszkania Karolowi Nawrockiemu w trybie sprzedaży za środki które zostały potwierdzone w 2012 roku”
— powiedział były szef MEiN.
Poseł PiS Andrzej Śliwka podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że to, co zrobił dr Nawrocki, zasługuje na szacunek, a nie na atak. Pomógł osobie niemającej środków na wykup mieszkania w jego pozyskaniu i pozostawił nieruchomość do całkowitej jej dyspozycji.
Oceniając całą tę sytuację, widać wyraźnie, że dr Karol Nawrocki zachował się przyzwoicie względem pana Jerzego. Będąc właścicielem tego mieszkania, umożliwił mu mieszkanie w nim i faktycznie to pan Jerzy był w posiadaniu tej nieruchomości. Gdyby nie wsparcie dr. Karola Nawrockiego pan Jerzy, który ma swoje słabości, zmagałby się dodatkowo z problemem bezdomności. Zachowanie dr. Karola Nawrockiego trzeba ocenić jako wyjątkowo szlachetne i pokazujące jego oblicze, jako osoby zatroskanej o innych, zwłaszcza o tych, którzy borykają się z gigantycznymi osobistymi problemami. Czynienie zarzutu z czegoś takiego dr. Nawrockiemu, że umożliwił komuś bezpłatne mieszkanie w jego własności, jest oburzające. To było zachowanie szlachetne i nie powinno być przedmiotem ataku, tylko pochwały ze stron opinii publicznej
— podkreśla nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Politycy PiS rozbijają w pył oskarżenia wobec Nawrockiego! Pokazano fakty i mocne dane. „Tonący brzytwy się chwyta”
Wybory, Hołownia, Tusk i cały aparat państwa
Nie wiele jest osób, które nie dostrzegają ręki służb w ataku na obywatelskiego kandydata na prezydenta.
Widzimy zorganizowaną akcję służb, mającą na celu zaatakowanie dr Karola Nawrockiego i co do tego nikt już chyba nie ma wątpliwości. Cały aparat państwa został zaangażowany, żeby zniszczyć kandydata obywatelskiego, popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, ale dr Karol Nawrocki jest dla nich za mocny. Nie dadzą mu rady i nie zniszczą go fejkami, kłamstwami i manipulacjami, bo Polacy doskonale widzą, z czym mamy do czynienia
— mówi nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Trzech łże-komisji śledczych jeszcze im mało?! Hołownia bawi się w szeryfa i „zaprasza” Nawrockiego przed sejmową komisję
Swego czasu o zaangażowaniu służb w kampanię wyborczą mówi wprost sam marszałek Sejmu Szymon Hołownia, którego ugodzono w sprawie Collegium Humanum. Teraz Hołownia przyłączył się jednak do hordy atakujących Nawrockiego. Stwierdził, że powinien wycofać się z wyborów albo „przekonać nas, że wie, co to chrześcijańskie zachowanie w praktyce”. Jednocześnie przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości - zapewne w uzgodnieniu z Hołownią - wezwał Nawrockiego na jej posiedzenie 9 maja.
Trzeba wyraźnie powiedzieć, że narracja marszałka Szymona Hołowni, który twierdzi, że jest niezależnym kandydatem, znów runęła, jak domek z kart. Hołownia ewidentnie wykonuje zlecenie polityczne Donalda Tuska, który uruchomił cały aparat państwa w obronie skompromitowanego Rafała Trzaskowskiego, który sobie kompletnie nie radzi i popełnia błąd za błędem. Zarówno służby, a teraz i cały Sejm, mają pomóc Trzaskowskiemu - opierając się o manipulacje, kłamstwa i fejki - zaatakować dr. Karola Nawrockiego. Jeżeli marszałek Hołownia chce się zajmować medialnymi doniesieniami, bo tak brzmi jego zaproszenie na tę komisję, to komisja edukacji i nauki powinna się zająć kwestią Collegium Humanum i rolą marszałka w pozyskiwaniu stopnia magistra od pana Pawła Cz.
— komentuje poseł Andrzej Śliwka.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości odnosi się także do słów Donalda Tuska, który przed posiedzeniem rządu zapowiedział zmiany w prawie, które mają chronić „skutecznie seniorów przed wyłudzeniami i przed zwykłymi naciągaczami”.
Jeżeli seniorzy mają być chronieni przed naciągaczami, to w pierwszej kolejności powinni być chronieni przed Donaldem Tuskiem. To on jest największy naciągaczem polskiej polityki, a partia Platforma Obywatelska odpowiedzialna jest za wielki skandal reprywatyzacyjny i wyrzucanie ludzi na bruk. Rola Hanny Gronkiewicz-Waltz jest szeroko opisywana, a warto przypomnieć, że Rafał Trzaskowski był szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ci ludzie, z Tuskiem na czele, nie mają krzty przyzwoitości, bo posługują się nie nieprawdą i kłamstwem w życiu publicznym. Na szczęście Polacy to widzą i nie dadzą się nabrać
— stwierdza były wiceminister aktywów państwowych.
Przeprowadzony w Onecie przez „opiekunkę” pana Jerzego Ż. atak, pokazuje, kim jest pani Anna Kanigowska. To politycznie zaangażowana osoba, ale także hejterka, która w sposób obrzydliwy atakuje rodzinę pana dr. Karola Nawrockiego, jego żonę i dzieci. To jest uwłaczające, że takie osoby, mówię o politykach Platformy Obywatelskiej, ale także o osobach zaangażowanych w tą kampanię hejtu wobec dr. Karola Nawrockiego, robią takie rzeczy. Trzeba powiedzieć sobie jasno, Rafał Trzaskowski, w moim przekonaniu, ma pełną wiedzę, że sytuacja jest w taki sposób zorganizowana, że cała ta polityka hejtu nienawiści wobec pana dr. Karola Nowskiego, jest prowadzona przez jego partyjnych kolegów. Chcą w ten sposób pomóc Trzaskowskiemu, bo wszyscy już wiedzą, że on położył swoją kampanię i ma ewidentne problemy. Nie chcę kwestionować tu potrzeby korzystania z psychologa czy psychiatry, bo jeżeli taka osoba, jak Trzaskowski potrzebuje wsparcia psychiatrycznego czy psychologicznego, to powinien to wsparcie uzyskać. Rodzi się jednak pytanie, czy w tej sytuacji jest ono odpowiednią osobą, o tak słabej konstrukcji psychofizycznej, na stanowisko zwierzchnika sił zbrojnych. Mam tu poważne wątpliwości. Patrząc na zachowanie Rafała Trzaskowskiego, trzeba sobie zadać jasne pytanie, czy Rafał Trzaskowski jest w pełni sił, żeby pełnić wysokie funkcje publiczne. Powinien się też wytłumaczyć z jednej rzeczy, czy to prawda, że nie ma poświadczenia dostępu do informacji ściśle tajnych i tajnych, że nie przeszedł ankiety bezpieczeństwa, ze względu na różne historie w jego życiu. Odpowiedź na to pytanie powinno paść ze strony Trzaskowskiego w przestrzeni publicznej
— podsumowuje poseł Andrzej Śliwka z PiS.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728683-pseudo-zarzuty-ws-notariusza-czlonek-sztabu-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.