Posłowie PiS odpowiadali obszernie podczas konferencji ws. mieszkania Karola Nawrockiego w Gdański na pytania dziennikarzy w tej sprawie. „Polska Agencja Prasowa nawet w likwidacji to jednak ważna instytucja. Zapytajcie Trzaskowskiego jak to się stało, że kibel, który jest warty sześć razy tyle co ta kawalerka, którą się zajmujecie w jednej części miasta, kosztował 630 tys. zł, a w drugiej 300 tys. zł. I co się stało z tymi 300 tys. zł? Możecie się zająć jakimiś normalnymi sprawami i pieniędzmi publicznymi, a nie pomocą człowieka człowiekowi i zniekształcaniem?” - mówił Przemysław Czarnek.
W siedzibie PiS odbyła się dziś konferencja prasowa dotycząca sprawy gdańskiego mieszkania obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Sztabowcy Nawrockiego a zarazem posłowie PiS przedstawili dokumenty świadczące o tym, że prezes IPN nabył mieszkanie w sposób zgodny z prawem i wolą zbywcy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Politycy PiS rozbijają w pył oskarżenia wobec Nawrockiego! Pokazano fakty i mocne dane. „Tonący brzytwy się chwyta”
Politycy PiS odpowiadali później obszernie na pytania dziennikarzy w tej sprawie.
Ujawnienie tajnych informacji
Michał Gwardyński z Telewizji Republika pytał, czy nie doszło do poważnego przestępstwa jeżeli chodzi o działanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i upublicznienie niejawnych oświadczeń Karola Nawrockiego.
Wiemy o tym doskonale i to potwierdził pan rzecznik. Mam nadzieję, że pan rzecznik nie będzie się tego wypierał wczoraj na kontroli poselskiej, że jedynym dysponentem tej informacji była ABW. Więc skąd to mogło wyciec, jak nie z ABW? Doszło do złamania prawa. Przypomnę, ankieta bezpieczeństwa jest to taki dokument, który się składa w celu pozyskania pewnego dostępu czy do informacji tajnych, czy ściśle tajnych. To jest naprawdę dosyć gruby dokument. Każdy, kto miał przyjemność składać taki dokument, wypełniać go, wie o tym jak to jest czasochłonny, jakie szczegóły się wpisuje, jakie wrażliwe dane się wpisuje i udostępnienie tych informacji czy w formie xero, czy w formie tego dokumentu, czy w formie ustnej jest złamaniem prawa. Dlatego też wystąpiliśmy o szczegółowe informacje
— odpowiedział Andrzej Śliwka.
Szanowni państwo, poprosiliśmy o przekazanie nam, kto miał dostęp do ankiety bezpieczeństwa po 13 grudnia 2023 roku ankiety pana Karola Nawrockiego. Komu ta ankieta była udostępniana? Kto miał wiedzę w tym zakresie? Bo te informacje, które zostały przekazywane i kolportowane, musiały wprost wynikać z ankiety bezpieczeństwa. My wiemy o tym doskonale, że wszystkie działania były legalne. Tu naprawdę nie ma nic do ukrycia. Ale to, że służby zaangażowały się w kampanię jednego kandydata przeciwko drugiemu kandydatowi, to są standardy reżimów wschodnich. To są standardy, których w Polsce nie było. No chyba, że możemy przypomnieć no historię daleką od Prawa i Sprawiedliwości, historię pani Jaruckiej i ataku na pana Włodzimierza Cimoszewicza w 2005 roku. Pan Knapik pewnie pamięta, ataku, który spowodował wycofanie się jednego kandydata. W tym przypadku to są ich płonne nadzieje. Pan doktor Karol Nawrocki nie ugnie się. Te ataki powodują, że jest jeszcze mocniejszy i te wybory wygra
— zaznaczył Andrzej Śliwka.
Zapis testamentowy
Maciej Knapik z TVN wskazał, że „Karol Nawrocki ma drugie mieszkanie, a mówił, że ma jedno, a teraz jeszcze w oświadczeniu napisał, że ma jeszcze trzecie, z siostrą”. Dodał, że prof. Czarnek mówił, że jedynym dysponentem tej wiedzy było ABW, a sam jest dysponentem tej wiedzy, choć są to zapisy wieczystoksięgowe, nie zaś służb specjalnych.
Jak to są takie ogólnodostępne zapisy wieczystoksięgowe, to dlaczego kłamaliście przez te wszystkie kilkadziesiąt godzin, sugerując, że Karol Nawrocki ma jakieś zobowiązanie w urzędowym dokumencie dotyczące opieki nad panem Jerzym? Cały internet i całe media przesiąknięte są waszymi kłamstwami na temat tego, jakim to niegodziwcem jest Karol Nawrocki. Więc niech pan teraz nie udaje, niech pan teraz nie udaje, że pan nie wie o co chodzi. Dzisiaj konferencja nie dotyczy tego, co powiedział Karol Nawrocki, tylko dotyczy tego, jak kłamaliście wy i politycy Platformy Obywatelskiej na temat Karola Nawrockiego przez ostatnie kilkadziesiąt godzin
— odpowiedział mu Przemysław Czarnek.
A co do mieszkań. Pan Karol Nawrocki pomógł panu Jerzemu na przestrzeni tych kilkunastu lat. Pomaga do dzisiaj, żeby nie był bezdomny. I w związku z tym traktuje mieszkanie, to, w którym mieszkał pan Jerzy jeszcze do zeszłego roku, a na wniosek MOPS został skierowany do domu pomocy społecznej. Otóż traktuje to mieszkanie jako pana Jerzego. Nigdy nie traktował tego mieszkania jako swojego. On pomógł panu Jerzemu, żeby to mieszkanie było przy nim. W związku z tym pomógł mu również wykupić. Dał na to środki, co potwierdzają również dokumenty w akcie notarialnym. Nigdy tego mieszkania sam nie używał. Zawsze to mieszkanie traktował jako pana Jerzego. A co do trzeciego mieszkania jest to kwestia wyłącznie współpracy pana Karola Nawrockiego z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Otóż to mieszkanie jest własnością jego mamy. Mama Karola Nawrockiego szczęśliwie żyje. Pozdrawiamy Karola Nawrockiego. Mama Karola Nawrockiego zapisała to mieszkanie w testamencie Karolowi Nawrockiemu. Ale jak państwo wiecie testament nabiera ważności dopiero z chwilą śmierci spadkodawcy. W związku z tym to mieszkanie nie jest własnością Karola Nawrockiego, jest własnością jego mamy. Zapisane w testamencie, w akcie notarialnym, który też państwu pokażemy. Otóż panu wyjaśniam, to mieszkanie jest własnością mamy pana Nawrockiego, zapisane w testamencie. To ujawnił ABW. Dowód? Niech pan mi znajdzie w księgach wieczystych informacje na temat tego, że Karol Nawrocki ma trzecie mieszkanie. Nie ma, bo mama Karola szczęśliwie żyje. Życzymy pani 100 lat
— dodał były szef MEiN.
Głos zabrał jeszcze Andrzej Śliwka.
Bardzo dziękuję, że pan zadał te pytanie, bo też łatwo jakby sfalsyfikować te nieprawdy, które w przestrzeni medialnej się pojawiały i to pokazuje takie rozedrganie w sztabie Rafała Trzaskowskiego. Szanowni państwo, pan dr Karol Nawrocki w oświadczeniu majątkowym, w pełnej myśli transparentności, mając na względzie ostrożność podał, że jest zapis testamentowy
— zaznaczył Śliwka.
Knapik dopytywał jednak, czy informacja o drugim mieszkaniu mogła być tylko w dyspozycji służb.
Panie redaktorze, my mówimy o całości informacji, to znaczy o kwestiach związanych z przepływami finansowymi, środkami. Te informacje, które były podawane przez media, te informacje, które były przedmiotem ataku również w internecie, przez te hejterskie konta, to też trzeba sobie ustalić, czy to są te konta, które są chociażby finansowane przez różnego rodzaju granty rządowe, spółki, które finansują fundację chociażby taką jak Twój Głos Jest Ważny, fundację, która jest zaangażowana w kampanię pana Rafała Trzaskowskiego, a także tam gdzie no co by nie powiedzieć rodzinnie pan Trzaskowski jest powiązany i całość tego materiału znajdowała się w ankiecie bezpieczeństwa. To nie tylko chodzi o te mieszkanie. To chodzi o całą historię, która została w tym zakresie stworzona. Dysponentem tej wiedzy była Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i pan doktor Karol Nawrocki, który wypełniał tę ankietę. Dziś mamy sytuację, w której informacje, które były w dyspozycji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ciekły zarówno w internecie, jak i w mediach
— wyjaśniał Śliwka.
Knapik zaznaczył jednak, że informacje te również „były gdzie indziej dostępne” i wszystko „nie trzyma się kupy”.
To się bardzo trzyma kupy, jeżeli spojrzymy na to, jeżeli chodzi o działanie ABW, która ma pomóc w kampanii Rafała Trzaskowskiego. Dane, informacje, którymi jest atakowany pan doktor Karol Nawrocki, wynikają z informacji, które znajdują się w ankiecie bezpieczeństwa. Tak. I panie redaktorze, liczę na to, że odrodzi się w panu ta rzetelność dziennikarska i pan również przedstawi to swoim widzom
— zaznaczył Andrzej Śliwka.
„Nic do ukrycia”
Michał Rybka z Telewizji Trwam zapytał o to, czy umowa kupna tej kawalerki zostanie opublikowana tak jak oświadczenie majątkowe pana Karola Nawrockiego i czy w związku z całą tą sprawą sztab planuje jakieś pozwy w trybie wyborczym?”.
Ja państwu pokazuję tę umowę tą również z 2012 roku, gdzie jest wprost stwierdzone, że zbywca mieszkania kwituje odbiór 120 000 zł. Co do innych rzeczy, o tym decyduje pan doktor Karol Nawrocki. O nim będziemy w tej sprawie rozmawiać. Natomiast my nie mamy nic do ukrycia państwu. Wszystkie dokumenty, które są w tej sprawie, pokazaliśmy także oświadczenia majątkowe najświeższe. Co do umowy sprzedaży z 2017 roku, na nią również powołuje się sąd w księgach wieczystych. Ona została sprawdzona przez sąd w księgach wieczystych. Powtarzam raz jeszcze, istota umowy z 2012 roku i 2017 roku, która jest tylko dopełnieniem tej z 2012 roku jest taka, że nastąpiło nabycie mieszkania za kwotę 120 000 zł, że po to, żeby pan Jerzy miał gdzie mieszkać do końca życia, nie ma żadnego zobowiązania prawnego do jakiejkolwiek opieki nad panem Jerzym. Również dlatego, że pan Jerzy jest pensjonariuszem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku od 2007 roku, tego samego MOPSu, który w zeszłym roku zawnioskował o umieszczeniu go w DPS
— odpowiedział Przemysław Czarnek.
Kwestia pomocy dla Jerzego Ż.
Maciej Warsiński z TVN24 pytał dalej byłego szefa MEiN.
Zacznę od cytatu. „Karol Nawrocki przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc”. To jest cytat z wpisu rzeczniczki pana Karola Nawrockiego, pani Emilii Wierzbicki. Więc kto mówi prawdę? Pani Emilia Wierzbicki. Czy pan poseł Czarnek?”
— pytał dziennikarz TVN24.
Nie wyklucza się to. Prawdę mówi pani Emilia Wierzbicki i prawdę mówi pan Przemysław Czarnek. Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem i patrzeć w dokumenty. Karol Nawrocki pomagał panu Jerzemu od 2008 roku nieustannie. W 2011 roku pan Jerzy odwdzięczył się nawet testamentem, w którym przekazuje, szczęśliwie pan Jerzy żyje i życzymy jemu też 100 lat, a nawet 120, który przekazuje w testamencie cały dobytek Karolowi Nawrockiemu. Karol Nawrocki przekazał pieniądze panu Jerzemu na wykup tego mieszkania, bo pan Jerzy nie dysponował kwotą 120 000 zł w 2012 roku, żeby wykupić to mieszkanie, a następnie Karol Nawrocki spisał akt notarialny razem z panem Jerzym o sprzedaży tego mieszkania za kwotę 120 000 zł, co jest potwierdzone w paragrafie trzecim. I pan Karol Nawrocki pomaga panu Jerzemu do dzisiaj, dlatego że to pan Jerzy jest dysponentem mieszkania, które jest własnością Karola Nawrockiego od 8 lat. Przez 8 lat Karol Nawrocki nie podejmował żadnych czynności, żeby w jakikolwiek sposób doprowadzić do sprzedaży tego mieszkania, bądź uzyskiwania z niego jakichkolwiek korzyści, bo to mieszkanie jest traktowane przez Karola Nawrockiego jako mieszkanie pana Jerzego. On to zrobił po to, żeby mu pomóc, żeby nie był bezdomnym. A państwo z tego robicie cyrk. Z mieszkania, które warte jest tyle, że sześć takich mieszkań dopiero złożyłoby się na kibel Trzaskowskiego w Warszawie. Na miły Bóg. Czym wy się zajmujecie?
— skwitował Czarnek.
To jest bardzo ważna kwestia, o tym nie mówiliśmy, ale to pan redaktor nas wywołał w tym temacie. Wartość tego mieszkania, wartość wskazana w akcie notarialnym 120 000 zł jest wynikiem oceny rzeczoznawcy. Rzeczoznawcy, który został wskazany przez urząd miasta w Gdańsku. Więc to jest ocena rzeczoznawcy, fachowca. Ta stawka została wskazana i uwaga, oczywiście ten notarialny został zgłoszony do urzędu skarbowego i urząd skarbowy nie kwestionował tego, do czego jako organ właściwy jest uprawniony. W związku z powyższym mieliśmy ocenę sądu, który wpisał to do księgi wieczystej, ocenę urzędu skarbowego, który nie zakwestionował w żadnym aspekcie kwestii związanych z rozliczeniami i również wpis do właściwego departamentu geodezji, właściwego rejestru, czyli do urzędu miasta w Gdańsku, który również nie kwestionował tego, a warto o tym wspomnieć, że w okresie kiedy te czynności były przeprowadzone w Gdańsku rządziła Platforma Obywatelska
— dodał Andrzej Śliwka.
Ja mam jeszcze pytanie do pana redaktora z TVN24 i do całej redakcji TVN24, a także wszystkich innych mediów, które przez ostatnie kilkadziesiąt godzin rzucały błotem na na Karola Nawrockiego. Czy pan, panie redaktorze, albo ktokolwiek z pana kolegów bądź koleżanek w redakcji TVN24 spotkał kiedyś człowieka samotnego z chorobą, ze słabościami, który nie ma pieniędzy na utrzymanie swojego mieszkania, nie ma pieniędzy na wykup mieszkania, grozi mu bezdomność. Czy ktoś z państwa dał takiemu człowiekowi obcemu, nie z rodziny, obcemu całkowicie człowiekowi swoje pieniądze na to, żeby on wykupił to mieszkanie. Czy kiedykolwiek pomagaliście takiemu człowiekowi utrzymywać to mieszkanie przez kolejne kilkanaście lat? Jeśli tak, to wtedy pogadamy jak partnerzy, bo póki co zajmujecie się hejtem na człowieka, który doprowadzi do sytuacji, w której pan Jerzy do dzisiaj nie jest bezdomny, bo ma to mieszkanie w dyspozycji
— zaznaczył Czarnek.
Kompromitacja Lubnauer
Paweł Szefernaker zwrócił w międzyczasie uwagę na to, że wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer znalazła czas na to, by odnieść się do słów Przemysława Czarnka w internecie.
Ponieważ nasza konferencja trwa w sieci, również są komentarze. Cały aparat państwa jest w tej chwili uruchomiony, bo wiceminister edukacji narodowej (…) zamiast zajmować się problemami dzieci i młodzieży, bo trwają matury, pani Katarzyna Lubnauer pisze, bo nie za bardzo rozumie o czym mówimy
— zaznaczył.
„On - w sensie o Przemysławie Czarnku - tam jeszcze myli daty. Mówi, że akt z 2012, później czyta datę 2022, to z którego przecież mówił wcześniej, była mowa o 2017”, więc nie rozumie tego wiceminister edukacji w rządzie Tuska
— dodał.
To ja powtórzę pani Lubnauer. Pani Lubnauer – halo - trwają matury. Pani się zajmuje polityką, hejtowaniem, to pani powtórzę. Akt notarialny jako umowa przedwstępna w której jest również potwierdzenie przekazania 120 000 zł jest z 2012 roku. Akt jako umowa przedwstępna odwołuje się do tego co się wydarzyło w 2017 roku, kiedy mamy do czynienia z ostatecznym przekazaniem na własność mieszkania Karolowi Nawrockiemu w trybie sprzedaży za środki które zostały potwierdzone w 2012 roku. Co tu jest do niezrozumienia? Pani Lubnauer niech pani się zajmie maturzystami
— apelował Czarnek.
A te 120 tys. to pan Karol Nawrocki przelewem czy gotówką zapłacił?
— zapytał dziennikarz TVN24.
Panie redaktorze, czytam panu paragraf trzeci. Raz jeszcze panu przeczytam. Dobrze? „Karol i Marta, małżonkowie Nawroccy, oświadczają, że zapłacili oni na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 zł., co Jerzy Ż. Potwierdza”. Niech pan pyta strony umowy w jaki sposób to zrobili. Notariusz stwierdza przekazanie tych środków. W jaki sposób stronę ustaliły między sobą? Jak w każdej umowie sprzedaży
— odpowiedział Czarnek.
Dostępność materiałów
Maciej Karcz z Polskiej Agencji Prasowej pytał posłów PiS, czy oświadczenia majątkowe Karola Nawrockiego będą dostępne dla mediów i opinii publicznej.
Zostało opublikowane z 2022 roku. Te kolejne są tożsame. Nie ma problemu z tym, żeby one były również dostępne
— odparł Szefernaker,.
W internecie też? Już są na Twitterze na przykład?
— pytał dziennikarz PAP.
Ten z 2022 jest na Twitterze
— odpowiedział poseł PiS.
Okej. A z 2025 roku?
— dopytywał Karcz.
Mogę panu redaktorowi tak zaspoilerować, że praktycznie niczym się nie różnią. Mam nadzieję, że znaczy to wiem, że żaden news, ale może pan redaktor wtedy powielić te informacje
— zaznaczył Śliwka.
Mogę mieć prośbę do pana redaktora? Polska Agencja Prasowa nawet w likwidacji to jednak ważna instytucja. Zapytajcie Trzaskowskiego jak to się stało, że kibel, który jest warty sześć razy tyle co ta kawalerka, którą się zajmujecie w jednej części miasta kosztował 630 000, a w drugiej 300 000. I co się stało z tymi 300 000? Możecie się zająć jakimiś normalnymi sprawami i pieniędzmi publicznymi, a nie pomocą człowieka człowiekowi i zniekształcaniem? Taka moja prośba do Polskiej Agencji Prasowej w likwidacji
— prosił Czarnek.
Pierwsze oświadczenie
Mateusz Przybysz z TVN24 zapytał, dlaczego zostało jako pierwsze opublikowane oświadczenie z 2021 roku, „jeśli panowie mają nawet przy sobie te wszystkie kolejne?”.
Dlatego, że to jest oświadczenie na moment objęcia funkcji, pierwszy rok objęcia funkcji w IPN. Dlatego zdecydowaliśmy, bo chcieliśmy pokazać, że to nie jest tylko z ostatniego roku. Nie tylko w kampanii wyborczej w oświadczeniach są wpisywane mieszkania. No nie ma problemu, żeby państwo to zobaczyli po konferencji prasowej
— stwierdził Paweł Szefernaker.
Otóż państwo, dokładnie tak robiliście to razem z Giertychem i innymi w piątek. Jak Karol Nawrocki był w ogrodach to mówicie jest w ogrodach, wącha kwiatki. Jak się spotkał z Trumpem, o spotkał się z Trumpem, no ale co z tego? Co jeszcze wymyślicie? Czy papier jest dobry? Czy może papier jest niewłaściwy? O co wam w ogóle chodzi? Zajmijcie się sprawami ważnymi
— apelował Czarnek.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej składa oświadczenie majątkowe do pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Tak jak parlamentarzyści składają do marszałka Sejmu, tak prezes Instytutu Pamięci Narodowej do pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Pan prezes Karol Nawrocki wczoraj złożył prośbę o to, żeby zostało to upublicznione. Jest pełen dostęp do tego. Szanowni państwo, tu nie ma naprawdę żadnej historii. Tu trzeba państwu także powiedzieć jasno i mam nadzieję, że państwo nawet w TVN24 będziecie to w sposób rzetelny informowali i również pokazywali te oświadczenia majątkowe. No nie będziecie robili po prostu hucpy tak jak robi pan Tomczyk
— uzupełnił Andrzej Śliwka.
Poświadczenie bezpieczeństwa
Monika Drozd z Telewizji wPolsce24 pytała, czy hejt na Karola Nawrockiego to jest właśnie taki pomysł koalicji rządzącej na to, aby wyeliminować kandydata z wyborów prezydenckich, a także o wiarygodność pani opiekunki.
Co do wiarygodności to Andrzej Śliwka już mówił. No to jest pani, która jest wprost zaangażowana po stronie kodziarskiej, strajku kobiet, obrzydliwie atakująca rodzinę, przeinaczająca fakty również co do rodziny, więc jej wiarygodność jest żadna
— ocenił Czarnek.
Co do kampanii wyborczej, proszę się przygotować na to, że w kolejnych 10 dniach aż do ciszy wyborczej tego błota na Karola Nawrockiego będzie jeszcze więcej. Jesteśmy na to przygotowani, bo to jest jedyny sposób dzisiaj już jedyny sposób, który pozostał Rafałowi Trzaskowskiemu na to, żeby w ogóle myśleć o tym, żeby w jakikolwiek sposób zohydzić kandydaturę Karola Nawrockiego i cudem zostać prezydentem RP. Ale to mu się nie uda, bo społeczeństwo właśnie otwiera oczy
— dodał były szef MEiN.
Jeżeli już rozmawiamy o ankiecie bezpieczeństwa, to jest pytanie, które publicznie zadał pan profesor Sławomir Cenckiewicz, to jest co się działo w 2014, w 2015 roku z ankietą bezpieczeństwa Rafała Trzaskowskiego i czy to jest prawda, że Rafałowi Trzaskowskiemu służby w 2014, 2015 roku odmówiły poświadczenia bezpieczeństwa i mam nadzieję, że pan redaktor Knapik, którego zawsze tu z miłą chęcią witamy i bardzo dziękuję, że pan redaktor jest i kolega pana redaktora Knapika tym tematem się zajmą, bo to jest ważna sprawa i czy Rafał Trzaskowski jako prezydent stolicy posiadał poświadczenie bezpieczeństwa czy nie miał tego poświadczenia bezpieczeństwa? Liczę, że pan redaktor Knapik ze znaną sobie swadą będzie biegał za panem prezydentem Trzaskowskim i pan prezydent Trzaskowski panu ujawni tę informację, a nie będzie robił to, żeby pana zmylić
— podkreślił Andrzej Śliwka.
Skąd pieniądze?
Jeden z dziennikarzy zadał też pytanie o to, skąd trzydziestoletni historyk, pracownik IPN miał 120 tys. zł na zakup tego mieszkania.
Panie redaktorze, powtarzam raz jeszcze. 120 tys. zł to kosztuje garaż mojego sąsiada nawet. Wie pan, 120 tys. zł to trzeba sześć takich mieszkań, żeby kupić kibel w Warszawie Trzaskowskiego. Pan naprawdę zadaje to pytanie? Pan naprawdę zadaje to pytanie? Skąd człowiek 30-letni, który pracuje wziął 120 tys. zł?
— pytał Czarnek.
Powiem panu. Ja na przykład wziąłem z kredytu we frankach szwajcarskich, który szczęśliwie ostatnio mi się umorzył. Inni ludzie z innych pożyczek, inni dostają od rodziców, mają rodziców. Naprawdę w TVN24 już brniecie w takie absurdy. Skąd wziął człowiek 30-letni 120 000 zł? Ludzie dzisiaj mieszkania kosztują po milion. Naprawdę
— dodał.
Niech się pan Karola Nawrockiego zapyta skąd wziął 120 000 zł. Ja tylko panu mówię, że ludzie w wieku 30 lat kupują mieszkania nie za 120 000, tylko również za milion. Niech pan popyta ludzi na ulicy 30-letnich. Naprawdę, niebywałe
— zaznaczył Czarnek.
Głos zabrał też szef sztabu Paweł Szefernaker.
Chciałbym jeszcze dodać na koniec w związku z pełnioną funkcją szefa sztabu, że ta wypowiedź, oświadczenie pani rzecznik Emilii Wierzbickiej z niedzieli nie stoi w sprzeczności z tymi informacjami, które dzisiaj się pojawiły, bo umowa aktu notarialnego to jest jedna kwestia, a kwestia umowy między stronami, które domawiają kwestie współpracy, rozliczenia, kwestie także honorowych relacji związanych z opieką, to jest całkowicie co innego, co nie stoi w sprzeczności z aktem notarialnym przedstawionym dzisiaj. Więc chciałbym powiedzieć, że te dzisiejsze dokumenty nie stoją w sprzeczności z oświadczeniem pani rzecznik Emilii Wierzbicki
— podsumował Szefernaker.
CZYTAJ TEŻ:
maz/YouTube/PiS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728666-bylo-goraco-sztab-karola-nawrockiego-vs-knapik-z-tvn
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.