Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki na konferencji prasowej z Węgrowie odniósł się do zarzutów w sprawie kawalerki w Gdańską, którą nabył od schorowanego 80-latka Jerzego Ż. „Jestem według prawa właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. Do dnia dzisiejszego ponoszę opłaty finansowe za to mieszkanie, to jest 28 metrowa kawalerka” - podkreślił Karol Nawrocki.
Obywatelski kandydat na prezydenta nakreślił szerszy kontekst w sprawie obecnych zarzutów wobec niego, że jest właścicielem drugiego mieszkania, 28-metrowej kawalerki w Gdańsku, pozyskanej od 80-letniego Jerzego Ż., który obecnie przebywa w jednym z DPS-ów.
Cieszę, się, że dzisiaj telewizja rządowa kameruje to mieszkanie i sąsiedzi już informują mnie, że bardziej zainteresowała Państwa sprawa tej kawalerki niż moje spotkanie z Donaldem Trumpem. Cieszę, się, że Państwo informujecie o mieszkaniu
— mówił Karol Nawrocki, odpowiadając na pytanie dziennikarki neo-TVP o sprawię mieszkania.
Mieszkam szczęśliwie ze swoją rodziną w 59-metrowym mieszkaniu, za które wciąż spłacam jak uczciwy Polak kredyt, ale żeby odpowiedzieć wprost na pytania Pani redaktor, musiałbym narysować nieco szerszy krajobraz, informując Panią redaktorów, w czym Pani redaktor uczestniczy, żeby była jasność
— dodał.
Otóż uczestniczymy w nierównych wyborach prezydenckich, w których jeden z kandydatów, kandydat obywatelski popierany przez PiS, jest pozbawiony środków finansowych na prowadzenie kampanii. Dzięki tylko tym ludziom, którzy są tutaj i wpłatom na komitet wyborczy ta kampania może się toczyć. To niezgodne z prawem, bowiem w świecie demokratycznym tego typu zasady w Polsce po roku 1989 roku po raz pierwszy obowiązują, że partia jest w sposób bezpośredni pozbawiana subwencji. Otóż uczestniczymy w wyborach prezydenckich, w których instytucje państwa polskiego już od jakiegoś czasu działają właściwie w komitecie wyborczym mojego kontrkandydata - NIK, telewizja rządowa. Telewizja rządowa wykonuje za nasze środki finansowe pewne zadania na korzyść mojego kontrkandydata z organizowaniem debaty kandydatów włącznie, co padło na waszej antenie. Do tych instytucji państwa polskiego, które pomagają Rafałowi Trzaskowskiemu w ostatnich dniach dołączyła ABW. Trwa więc regularny proces niszczenia jednego z kandydatów. Ja sobie z tym poradzę, mi nie brakuje uśmiechu i wiary w zwycięstwo
— powiedział Nawrocki.
To nie niszczy kandydata Karola Nawrockiego, bo ja to przetrwam i te wybory wygram, to niszczy instytucje państwa polskiego. To rzecz bardzo głęboko niepokojąca dla przyszłości Polski
— dodał.
Następnie Karol Nawrocki przeszedł do meritum całej sprawy.
Opiekowałem się starym, schorowanym człowiekiem, który był przez lata moim sąsiadem, wspomagałem go, jest na to masa dowodów, do których Państwo nie sięgacie, to są dowody na to, że tego człowieka przez wiele lat wspierałem, mimo że mnie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych. Ostatecznie skończyło to się tym, że jestem według prawa właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych. Do dnia dzisiejszego ponoszę opłaty finansowe za to mieszkanie, to jest 28 metrowa kawalerka
— powiedział.
Nie mam do tego mieszkania kluczy, nie korzystam z tego mieszkania, człowiek, któremu przez wiele lat pomagałem jak wiemy jest teraz w DPS, ja tą informację także otrzymałem, tak jak otrzymały ją media
— zaznaczył.
Wszystkie kwestie prawne i własnościowe tego mieszkania zostały wyjaśnione w czasie wielomiesięcznego postępowania ABW, gdy otrzymywałem certyfikat dostępu do informacji ściśle tajne Unii Europejskiej. Ani polski służby, ani żadni mecenasi i prawnicy nie mają wokół tej sprawy żadnych wątpliwości, tylko telewizja rządowa, TVN i Onet, co pokazuje, czym jest ta sprawa
— podkreślił.
„Nadal uiszczam wszystkie opłaty za mieszkanie”
Karol Nawrocki był pytany, jakie działania podjął, gdy w grudniu 2024 roku nie zastał Jerzego Ż. w mieszkaniu i jego kontakt z mężczyzną się urwał.
W Waszych wyliczeniach czasowych brakuje jednego elementu, podpowiem dla Waszych śledztw dziennikarskich, gdy zostałem prezesem IPN, a więc od roku 2021, mieszkam w Warszawie, to sprawie, że niezbyt często widzę własną mamę i siostrę, które mieszkają w Gdańsku, zatem siłą rzeczy nie bywałem w Gdańsku, natomiast nadal uiszczam wszystkie opłaty za mieszkanie, do którego nie mam kluczy
— powiedział Nawrocki.
Czy Karol Nawrocki upubliczni swoje oświadczenie majątkowe, w którym ma być wpisane, iż jest właścicielem także drugiego mieszkania?
Gwarantuję, że nie mam w swoim oświadczeniu majątkowym nic do ukrycia, jestem skromnym człowiekiem, ale procedura w IPN jest taka, że moje oświadczenie majątkowe trafia do Sądu Najwyższego. Sprawdzamy możliwości prawne i upublicznię swoje oświadczenie majątkowe
— mówił.
Nie ma problemu, jeżeli będzie możliwość prawna opublikowania mojego oświadczenia majątkowego, to zrobię to i wówczas myślę, że pan redaktor i cała redakcja TVN będziecie wówczas spokojni, bo nie zbliżę się pewnie w tym oświadczeniu majątkowym do oświadczenia majątkowego pana redaktora
— dodał.
Karol Nawrocki szerzej przedstawił okoliczności tego, jak w grudniu 2024 roku próbował się spotkać z mężczyzną, któremu pomagał, ale się to nie udało.
W grudniu jak w każde święta poszedłem, nie było pana Jerzego, spotkałem się z sąsiadką, poinformował ją o całej sytuacji, podjąłem kolejne działania, żeby ustalić miejsce jego pobytu, niestety nie mam takich możliwości jak służby specjalne w połączeniu z telewizją rządową, TVN-em i Onetem, żeby to ustalić. Sytuacja toczyła się aż do dnia dzisiejszego, kiedy Rafałowi Trzaskowskiemu zaczęło spadać w sondażach, a Państwo nie zaczęliście wymyślać kolejnych dmuchanych afer
— powiedział.
Opublikuję swoje oświadczenie majątkowe, jeżeli tylko będzie taka możliwość prawna, wydaje mi się, że jest, dzisiaj moi współpracownicy kontraktują się z Sądem Najwyższym, by to oświadczenie majątkowe pozyskać i opublikować, żebyście Państwo mieli przekonanie, że jest w nim wszystko w porządku. Znalazłem swoje oświadczenie majątkowe z Muzeum II Wojny Światowej i tam to mieszkanie jest wpisane jako formalnie moja własność, widziałem to oświadczenie sprzed lat, zatem ja to mieszkanie zawsze wykazywałem w swoich oświadczeniach majątkowych, nie budziło to kontrowersji ani w polskich służbach, ani polskich prawników, dopiero telewizji rządowej i TVN
— mówił.
Warto zaznaczyć, że umowę dożywocia na rzecz osoby trzeciej można też znaleźć w oświadczeniu majątkowym kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728547-nawrocki-wyjasnia-sprawe-mieszkania-nie-mam-kluczy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.