Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat przekonywała dziś w Legnicy, że nie można oszczędzać na służbie zdrowia i trzeba w końcu zadbać o odpowiednie finansowanie ochrony zdrowia. Przypomniała, że opowiada się przeciwko obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W pod koniec kwietnia Senat poparł nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych obniżającą składkę zdrowotną dla przedsiębiorców od 2026 r. Nowelizacja wiąże się z ubytkiem wpływów ze składki do NFZ w kwocie ok. 4,6 mld zł, co rząd deklaruje pokryć z budżetu państwa. Nowela czeka obecnie na decyzję prezydenta.
Biejat na dzisiejszej konferencji prasowej w Legnicy podkreśliła, że sprzeciwia się „wszystkim robionym na wariata, przy okazji kampanii wyborczej, pod publiczkę, z tak zwanym reformom”, tworzącym - jak oceniła - „kolejne wyłomy w budżecie państwa w obszarze ochrony zdrowia”.
Dodała, że „propozycja złożona przez Szymona Hołownię z poparciem Koalicji Obywatelskiej”, obniżająca składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, nie służy „przysłowiowym szewcom, fryzjerkom czy krawcowym”.
W jej opinii „służy przede wszystkim tym, którzy zarabiają dobrze, tym, którzy być może na jednoosobowej działalności gospodarczej prowadzą własną firmę adwokacką albo są prezesem banku na B2B”.
Propozycje Lewicy
Wicemarszałek Senatu przekonywała, że aby podnieść jakość leczenia i opieki zdrowotnej w Polsce, nie można oszczędzać na służbie zdrowia. Podkreśliła, że Lewica chce reformy zdrowia, która zmieni system finansowania w taki sposób, żeby był – jak mówiła - sprawiedliwy i uczciwy. Jak mówiła, chodzi o to, by „ten system pozwalał zasypać dziurę w systemie ochrony zdrowia, ale jednocześnie był dostosowany do potrzeb i możliwości płacenia każdego z państwa”.
Żeby przestał opierać się przede wszystkim na barkach zwykłych pracowników, a zaczął polegać na prawdziwej solidarności społecznej, w której wielkie korporacje muszą dokładać się solidarnie, tak jak solidarnie musicie dokładać się wy do tego systemu
— wyliczała.
Jak mówiła, propozycja Lewicy zakłada m.in wprowadzenie podatku zdrowotnego, który obciąży wielkie firmy.
Ataki na medyków
Magdalena Biejat mówiła dziś także o ostatnich przypadkach przemocy wobec personelu medycznego, które - jak oceniła - wymagają zdecydowanego potępienia. Według kandydatki Lewicy, w służbie zdrowia należy poprawić ochronę personelu oraz dokładniej raportować i analizować przypadku agresji.
Ale też niech to będzie jasne, że taka przemoc nie bierze się znikąd. Jeżeli chcemy jej przeciwdziałać, to musimy zrozumieć jej przyczyny. A przemoc rodzi się z agresji i z frustracji. A frustracja rodzi się z fatalnych warunków funkcjonowania ochrony zdrowia
— mówiła.
Z wydłużających się kolejek. Ze zbyt małej ilości liczby personelu na dyżurach, w szpitalach i w przychodniach. Z braku dobrej jakości opieki, który wynika również z niedofinansowania szpitali, przychodni, placówek ochrony zdrowia
— dodała wicemarszałek Senatu.
Można by zapytać, dlaczego Magdalena Biejat wznosi tak strzeliste oświadczenia ws. służby zdrowia będąc integralną częścią rządu Donalda Tuska.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728497-zapomniala-kto-rzadzi-biejat-apeluje-ws-sluzby-zdrowia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.