Jak tak można? Skąd w ludziach tyle podłości!? Żeby w Sopocie, jednym z dwóch rodzinnych miast Donalda Tuska, premiera, historyka, nauczyciela, dziennikarza, maratończyka, piłkarskiego fajtłapy, taki despekt spotkał kierownika partyjnego Rafała Trzaskowskiego!?
Gdy tylko pierwszy minister wychodzi z budynku, w którym ma lokal, którego nie ma w oświadczeniu majątkowym, a przecież w którym mieszka nie jako sublokator, wita go nie tylko dyżurny policjant. Na wprost, na lewo od drzwi wejściowych uspokaja Rafał i wzywa „naprzód”. Nie wiadomo tylko dokąd?
Ale na prawo, i też na wprost drzwi wejściowych, wita premiera Karol Nawrocki, wita jak każdego Polaka, w końcu… „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy”. Żeby w takim sopockim zaułku, opodal skweru im. Andrzeja Grubby sąsiedzi taką prowokację premierowi wyszykowali? Ani z domu na rynek wyjść, ani potruchtać wte i wewte żeby ciśnienie z powodu takiej impertynencji nie skoczyło.
Wizyta Karola Nawrockiego na wprost okien mieszkania Donalda Tuska umacnia tylko demokrację, a też przygotowuje premiera na nową okoliczność polityczną. Sąsiadom szacunek za łagodną terapię…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728440-nawrocki-w-progach-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.