Od kpin i żartów z wizyty Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych i spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem po szyderstwa z historii supermocarstwa - tak wyglądały ostatnie godziny internetowej aktywności mecenasa Romana Giertycha, który podjął rozpaczliwą próbę ośmieszenia całego wydarzenia i wskazania „silniczkom”, co mają o tym wszystkim myśleć.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Gdy jeszcze niewiadomo było, czy Nawrocki osobiście spotka się z Trumpem, Giertych żartował sobie, że widział Trumpa… „w sobotę na Watykanie” podczas pogrzebu papieża Franciszka.
Nawrocki widział dzisiaj Trumpa. Ja go widziałem w sobotę na Watykanie. I też się razem modliliśmy. I też nie byłem sam
— pisał Giertych.
Spotkanie światowych przywódców
— kpił dalej mecenas.
Czy koszt udziału w „modlitwie” z Trumpem (ok. 10 tysięcy USD) można wliczyć do kosztów kampanii?
— złośliwie pytał.
Szybka zmiana narracji
Jednak gdy okazało się, że Karol Nawrocki spotkał się z Donaldem Trumpem, Giertych zmienił narrację i zaczął przekonywać, że takie spotkanie może zaszkodzić prezesowi IPN.
Ostateczne wyniki w Kanadzie wskazują, że Konserwatyści, którzy prowadzili z przewagą 20 punktów procentowych przegrali wybory z powodu tego, że wsparcie dla nich dokonane przez Trumpa zostało powszechnie uznane za kolonialne potraktowanie ich kraju
— przekonywał.
Kolejne wpisy Giertycha to już rzucanie się od ściany do ściany.
Próba wpłynięcia na polskie wybory prezydenckie dokonana przez zaprzyjaźnioną z Putinem ekipę Trumpa pokazuje ich kolonialny stosunek do Polski. Podobnie działo się podczas wolnych elekcji pod koniec XVIII wieku, gdy Rosja mieszała się w wybory króla
— napisał.
Były także kpiny z… historii Stanów Zjednoczonych.
Państwo stworzone 250 lat temu z kolonii angielskich w interesie państwa stworzonego 500 lat temu z kolonii mongolskich próbuje narzucać wybór Prezydenta państwu, którego Naród przez ponad 1000 lat bił się o to, aby nikt władcy mu nie narzucał
— napisał.
„Troszkę Roman Giertych brzmi teraz śmiesznie”
Żenujące próby zdyskredytowania wizyty Nawrockiego w USA przez Giertycha nie pozostały niezauważone przez użytkowników platformy X. Mieli oni niezły ubaw czytając, co wypisuje mecenas.
Ale to jest zabawa, wstajesz rano widzisz zdjęcia z Białego Domu a potem sobie skrolujesz dalej i na feedzie masz jeszcze wyspinowaną bekę posłów PO, sprzed 12 godzin, jak to Nawrocki nie spotkał się z Trumpem, jaki to on jest śmieszy że siedział w tych ogrodach XD
— napisał fotograf Jakub Szymczuk.
Biedny. Za chwilę wstanie i zobaczy smsa „weź coś zrób” i 80 nieodebranych połączeń od Nitrasa i zamiast zjeść spokojnie śniadanie będzie musiał wymyślić co mają teraz pisać silne razem :(
— dodał w kolejnym wpisie odnosząc się do komentarza Giertycha.
Czas zacząć się naprawdę modlić Panie Mecenasie
— skomentowała wpis Giertycha reporterka wPolsce24 Żaklina Skowrońska.
Troszkę Roman Giertych brzmi teraz śmiesznie
— napisała dziennikarka „Wprost” Joanna Miziołek.
Każdy kto zwrócił uwagę, że Nawrocki siedzi obok rzeczniczki Trumpa Karoline Leavitt i szefa komunikacji Białego Domu Stevena Cheunga z pewnością wstrzymał się z pomniejszaniem rangi tej wizyty. Leavitt i Cheung należą do najbliższego otoczenia Trumpa
— napisał Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Białym Domu.
kk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728297-giertych-od-sciany-do-sciany-po-spotkaniu-nawrocki-trump
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.